D O M. G E N E R A L A
Dotrwalam w tym toksycznym miejscu , lecz musze przyznac , ze dumna z siebie to nie jestem.Ostatni raz tkwilam w tak chorym ( dla mnie ukladzie .Co myslalam zostajac tu ? , chcialam dac szanse sobie i tej zlosliwej starszej pani? , ze jakos sue dotrzemy? Gow...prawda , jak nie ma chemii od poczatku , to stajac nawet na glowie nic sie nie zrobi.Nie wiem czy tylko ja mam tak ? wazne dwa pierwsze dni , jesli idzie jak po grudzie , zle sie czujesz , atmosfera nie taka jakby sie chcialo , to nie ma na co czekac , torba w reke i wio .Mam ci ja nauczke , ze na sile nie ma co sie uszczesliwiac .
Przez pierwszy tydzien poznawalam zasady prowadzenia domu przez generala moimi rekami , pozniej pani odpuscila troche , jej niedyspozycja zebowa tez dala troche luzu , by jeszcze na koniec atakowac.
Plynie od tej kobiety wielka pogarda do ludzi , jest przekonana ze jest czyms lepszym .Opowiadania z krypty urlopowej , gdzie to jej Ruscy i Turcy popsuli wakacje , bo glosno sie zachowywali , a do obiadu i kolacji pili wodke - skwitowalam tym , ze trza jezdzic gdzie sa same niemce , choc niemce tez pijacy i to sporo - pani zamilkla.
Kultura bijaca na leb , dzwiniac gdzies , to przedstawiala sie wyraznie mowiac nazwisko .Byla raz smieszna sytuacja gdyz tak uczynila , pan po drugiej stronie odpowiedzial , ze nikogo o takim nazwisku nie ma i odlozyl sluchawke))) Oj oj jakie to gromy byly rzucane , a ja mialam ubaw ))))
- pisanie dat na kazdym zakupionym jajku ( choc tego juz nie robilam.
- czesanie przez generala fredzli , zbieranie paproszkow z ziemi , aby dac do zrozumienia , ze lepiej codziennie odkurzac.
- firany dosuniete do samej sciany , rownomiernie marszczone
- ciecie papieru kuchennego na listki toaletowe , sluzace do wytarcia ust po posilku.
- po spacerze ( cale szczescie ze byly tylko 3 ) wycieranie na mokro kol od wozka , choc pogoda pieknabi sucho.
- zaykanie drzwi od kuchni i wietrzenie przy gotowaniu.
-po zagotowaniu wody w czajniku dekiel od czajnika ma byc uchylony.
To chyba takie podstawowe rzeczy do zapamietana.
Gonienie mnie po kilka razy na gore , bo bluzki ktore przynioslam nie spelnialy oczekiwan.Ostatnio nawet wczoraj , dzien wczesniej wszystko swieze , na drugi dzien chce zas wszystko nowe .Min takie a takie spodnie .Lece przynosze , slysze nie takie , zas na gore szukam , szukam nie ma.Schodze i oswiadczan ; Nie ma !! Ok myjemy sie , pozniej pada zdanie : mozesz przyniesc mi jeszcze raz tamte spadnie ? Zas na gore....Przynosze pani zakladajac , mowi : - o o te wlasnie mi chodzilo .Szczeka opada co za zlosliwa kobieta , nawet przepraszam nie powiedziala , a kulturalna zgrywa i poucza ze w restauracji placki ziemniaczane to sie reka jada.
Problemow z dziadkiem to nie mialam wiekszych , choc on dewiant , i marszczy caly prawie czas kniacha tzn meczy skore.
Raz tylko przez nie uwage cmoknal mnie w ramie , dostal takie zje...ze az uszy zatykal.Wszystko z dystansem przy nim , zadnych zartow , i brak kontaktu wzrokowego , dalo rezultat ze lap nie wyciagal.
Byl tylko czasem problem wieczorny jak nafajdal w pieluche , zeby tylko raz , ale nie raz to schodzilam po 3-4 razy wiecej mycia dupska niz to warte.General wtedy uciekal do drzwi wejsciowych i wietrzyl , zemscila ze nie moze obejrzec nic w tv , bo smrod w chacie.Co mialam zrobic? wspolczuc?? O nie , nie cieszylam sie , bo ja szlam na gore.
Dzis wyplata jesli bede miala ja w reku , to wyrzuce co mi lezy na watrobie i trzasne drzwiami.Pani pyta sie czesto czy przyjade : Pewnie , drugiego takiego miejsca nie ma , przyjade oby wykonczyc sie chyba.
Zostawiam list zmienniczce z zasadami , lecz nic nie wspominam o pani.Nie mam takiego prawa , bo byc moze owa zmienniczka dogada sie z generalem , po co mi ploty??
Jutro bladym( ciemnym) switem kierunek DOM , musze odpoczac , bo jestem zmeczona pod kazdym wzgledem , a niby tylko 6 tygodni - szczerze to przelecialo jak z bicza.....))))