W domu # 7

20 września 2016 15:47 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Myślę, że jak się do lasu nie ruszysz to zostaną Ci tylko pieczarki z Lidla, albo jakiejś Biedronki.
Grzyby rosną zawsze, ale trzeba sprawdić gdzie jest ich najwięcej.
Najlepiej tu:
http://www.grzyby.pl/foto/wystepowanie-DS.htm

Malgi nie drazni lwa a zresztą pauza mi sie kończy
20 września 2016 19:55 / 8 osobom podoba się ten post
Urlop ucieka, jak szalony. I jak tu przestawić się z "w domu" na "na wyjeździe"? Ech....
 
22 września 2016 12:07 / 14 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich cieplutko..

Będę się powtarzać, ale w domku cudnie jest po tych 14 tygodniach..
Szczególnie radują spacery z osobistym piesem, który od poniedziałku nie odstępuje mnie na krok, 
a jak wjechałam, była 1 w nocy to obudził całą dzielnicę...hiii tak się rozdarł jak mnie zobaczył w drzwiach, że wszystkie okoliczne psy dołączyły, tak ,że wszyscy sąsiedzi wiedzą już..

Poskarżę się tutaj,  że trafił mi się najgorszy dzień na jazdę, z 1000 km 800 było w ulewnym deszczu..takiego horroru jeszcze nie przeżyłam jak jeżdżę, jechałam prawie 15 godzin zamiast 10-11, ale dałam radę  oczy to mi na zewnątrz wyszły od tego wypatrywania, najgorzej było po zmroku..

Doszłam już do siebie, walizki rozpakowane, prezenty rozdane, teraz na piecu pyrkocą zupki : grochowa i zurek dla MM i synusia, specjalne zamówienia hiii
spacerek poranny zaliczony z piesem, teraz leży przed mną i wpatruje się.. pewnie chciałby znowu..

W sobotę ślub córki, dołączę do grona teściowych haaa...

Buziaki dla tych w domkach i dla tych na wyjeździe..i na was przyjdzie czas. 

22 września 2016 12:20 / 3 osobom podoba się ten post
scarlet

Witam wszystkich cieplutko..:aniolki:

Będę się powtarzać, ale w domku cudnie jest po tych 14 tygodniach..:-)
Szczególnie radują spacery z osobistym piesem, który od poniedziałku nie odstępuje mnie na krok, 
a jak wjechałam, była 1 w nocy to obudził całą dzielnicę...hiii tak się rozdarł jak mnie zobaczył w drzwiach, że wszystkie okoliczne psy dołączyły, tak ,że wszyscy sąsiedzi wiedzą już..

Poskarżę się tutaj,  że trafił mi się najgorszy dzień na jazdę, z 1000 km 800 było w ulewnym deszczu..takiego horroru jeszcze nie przeżyłam jak jeżdżę, jechałam prawie 15 godzin zamiast 10-11, ale dałam radę :jade: oczy to mi na zewnątrz wyszły od tego wypatrywania, najgorzej było po zmroku..

Doszłam już do siebie, walizki rozpakowane, prezenty rozdane, teraz na piecu pyrkocą zupki : grochowa i zurek dla MM i synusia, specjalne zamówienia hiii
spacerek poranny zaliczony z piesem, teraz leży przed mną i wpatruje się..:spacer z psem: pewnie chciałby znowu..

W sobotę ślub córki, dołączę do grona teściowych haaa...

Buziaki dla tych w domkach i dla tych na wyjeździe..i na was przyjdzie czas. :niebo pieklo:

Scarlet piesy kochają nas bardzo ,my też.Ciesz się rodziną,szykuj na ślub córki i wypoczywaj.Miłego urlopowania.
22 września 2016 16:11 / 7 osobom podoba się ten post
Witam was z domciu, gdzie jak wszyscy wiedzą jest dobrze, najlepiej na świecie. Jeszcze jakieś 2 tygodnie posiedzę. Lubię wrzesień a zwłaszcza w PL. Zimno się zrobiło i grzybków nie ma. Ale są inne, ciekawe rzeczy do zrobienia, odkrycia. Trochę poczytałam i stwierdziłam, że dobrze że mnie nie było
Pozdrawiam i życzę spokojnej pracy. Papa do potem.
22 września 2016 16:42 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Witam was z domciu, gdzie jak wszyscy wiedzą jest dobrze, najlepiej na świecie. Jeszcze jakieś 2 tygodnie posiedzę. Lubię wrzesień a zwłaszcza w PL. Zimno się zrobiło i grzybków nie ma. Ale są inne, ciekawe rzeczy do zrobienia, odkrycia. Trochę poczytałam i stwierdziłam, że dobrze że mnie nie było :lol2:
Pozdrawiam i życzę spokojnej pracy. Papa do potem.

Pozdrawiamy rowniez, milego wypoczynku
22 września 2016 16:47 / 2 osobom podoba się ten post
scarlet

Witam wszystkich cieplutko..:aniolki:

Będę się powtarzać, ale w domku cudnie jest po tych 14 tygodniach..:-)
Szczególnie radują spacery z osobistym piesem, który od poniedziałku nie odstępuje mnie na krok, 
a jak wjechałam, była 1 w nocy to obudził całą dzielnicę...hiii tak się rozdarł jak mnie zobaczył w drzwiach, że wszystkie okoliczne psy dołączyły, tak ,że wszyscy sąsiedzi wiedzą już..

Poskarżę się tutaj,  że trafił mi się najgorszy dzień na jazdę, z 1000 km 800 było w ulewnym deszczu..takiego horroru jeszcze nie przeżyłam jak jeżdżę, jechałam prawie 15 godzin zamiast 10-11, ale dałam radę :jade: oczy to mi na zewnątrz wyszły od tego wypatrywania, najgorzej było po zmroku..

Doszłam już do siebie, walizki rozpakowane, prezenty rozdane, teraz na piecu pyrkocą zupki : grochowa i zurek dla MM i synusia, specjalne zamówienia hiii
spacerek poranny zaliczony z piesem, teraz leży przed mną i wpatruje się..:spacer z psem: pewnie chciałby znowu..

W sobotę ślub córki, dołączę do grona teściowych haaa...

Buziaki dla tych w domkach i dla tych na wyjeździe..i na was przyjdzie czas. :niebo pieklo:

Az poczulam tesknote za tym rodzinnym gniazdem...buuuuu...milego odpoczynku...
22 września 2016 16:55 / 3 osobom podoba się ten post
hawana

Az poczulam tesknote za tym rodzinnym gniazdem...buuuuu...milego odpoczynku...:-)

Hawanko , doczekasz się...na każdego przyjdzie czas..
22 września 2016 17:00 / 2 osobom podoba się ten post
scarlet

Hawanko , doczekasz się...na każdego przyjdzie czas..:aniolki:

Dzisiaj sie nawet dowiedzialam, kiedy moja stopa na wielkopolska ziemie wroci, co dodaje mi skrzydel
22 września 2016 17:24 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

Dzisiaj sie nawet dowiedzialam, kiedy moja stopa na wielkopolska ziemie wroci, co dodaje mi skrzydel:aniolki:

Tylko tam na kawe czy herbate nie chodż do sąsiadów. Orim pisał jak czętują w tamtych stronach .Mówią też ,że Szkot to Wielkopolanin wypędzony za rozrzutność.
22 września 2016 18:06 / 2 osobom podoba się ten post
...a ja poszłabym....tylko ze swoim termosem i ciastkiem w "papierku".Jednym bo:"jeśli wszedleś miedzy wrony ..." No to:poczytałam,popisałam,odpoczęłam.A teraz idę zobaczyć czy mnie w kuchni nie ma
23 września 2016 05:30 / 7 osobom podoba się ten post
Kto wcześnie wstaje ? kto musi ! - sunia nasza nie popuści. Juz jestem po kawie i po spacerku i pobliskim parku . Chlodno z czystym sumieniem mogę napisać , że zimno  . Musiałam rękawiczki załozyć. Dzisiaj cięzki dzien  tzn. terminowo *) lekarz - badania okresowe , tłumacz przysięgły - dokumenty , pościel do magla  i jeszcze parę terminów. Już jest piatek, prawie tydzień w domu jestem. Liście zaczynają się złocić. Przy płocie mamy posadzony bluszcz, juz zmienia barwy na czerwono - złocisto - brązowy . Kolorowo sie robi dookoła. Nasza jesień jest najpiękniejsza. Nie piszę dobrego dnia , żeby nie zapeszyć.
23 września 2016 10:35 / 3 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Tylko tam na kawe czy herbate nie chodż do sąsiadów. Orim pisał jak czętują w tamtych stronach .Mówią też ,że Szkot to Wielkopolanin wypędzony za rozrzutność.

Moi sasiedzi sa z lubuskiego.
23 września 2016 14:01 / 3 osobom podoba się ten post
-przesyłka galopem dotarła-wczoraj zamówilam /Lublin/ a dzisiaj już mam-tadam!
-obiad zjedzony
-czas ruszyć odwłok
23 września 2016 14:22 / 3 osobom podoba się ten post
A ja dopiero sie zwaliłam do domu. Gorąco , gorąco , gorąco. Mialam zdarzenie , bo  ja zawsze muszę cos naskrobac. Musialam iśc  na policje. Byłam swiadkiem jak mlody kierowca chcial pobić starszego czlowieka też kierowce  i zadzwoniłam na po policje. No to musialam stracić trochę czasu . Byłam u lekarza i w laboratorium upuścili mi trochę krwi i juz nie jestem taka drogocenna mam dziurkę jedna więcej po igle od strzykawki . Wieczorkiem napisze jaki przebieg był tego zdarzenia. Agresja wymyka sie z pod kontroli. Straszne to było.