U mnie postanowienia noworoczne nie mają racji bytu . Zupełnie jak w życiu jak robię coś spontanicznie to wychodzi mi wszystko w 100% a jak dokładnie zaplanuje to wszystko bierze w łeb . Napewno zrobić porządek w życiu , wyrzucić z niego ludzi którzy nic nie wnoszą , jedna pseudo psiapsiolke już pogoniłam , zawsze chciała się spotykać wtedy gdy ona chce ale gdy ja chciałam się zobaczyć pogadać to nigdy jej nie było . Usunęłam ja z Facebooka numer też a ona wypisuje hej co tam . Wypytać się wypytać a potem narobić plot ot przyjaciółka ..
No i napewno mniej stresu i nerwów . :radosc1:
Nasze postanowienia noworoczne
Nie mam postanowien zobacze czym zycie mnie zaskoczy.. .
U mnie postanowienia noworoczne nie mają racji bytu . Zupełnie jak w życiu jak robię coś spontanicznie to wychodzi mi wszystko w 100% a jak dokładnie zaplanuje to wszystko bierze w łeb . Napewno zrobić porządek w życiu , wyrzucić z niego ludzi którzy nic nie wnoszą , jedna pseudo psiapsiolke już pogoniłam , zawsze chciała się spotykać wtedy gdy ona chce ale gdy ja chciałam się zobaczyć pogadać to nigdy jej nie było . Usunęłam ja z Facebooka numer też a ona wypisuje hej co tam . Wypytać się wypytać a potem narobić plot ot przyjaciółka ..
No i napewno mniej stresu i nerwów .
No i napewno mniej stresu i nerwów .
Ewelina645
Prawda dlatego tak jak pisalam nie mam postanowien. Ze znajomymi jakos nie mamy relacji, wszyscy zapracowani mnie czesto nie ma. Czesc czesc co slychac i po rozmowie, kazdy zajety swoimi sprawami.
Ja na przykład chcę schudnąć
schudnąc :D
Postanawiam być zdrową i szczęśliwą kobietą. Postanawiam nie zawracać sobie 
zmarszczkami, kilogramami i innymi durnotami 
Houk.
zmarszczkami, kilogramami i innymi durnotami Houk. Ja ze zadbam o zdrowie, to fizyczne i duchowe.Podszkole Angielski, naucze troche Włoskiego i w związku z tym odwiedzę 1miejsce we Wloszech
Nie mam. Nie uznaję czegoś takiego , podobnie jak składanie życzeń , które się nie spełniają . Są to zawsze tylko słowa. Nie mam silnej woli, lubię zmienność, szybko się nudzę , i nie lubię dyskomfortu, że "coś muszę ". Pfffffffff 
nie planuję przyszłości, naginam zasady
nie planuję przyszłości, naginam zasady Postanawiam skończyć remont i odłożyć oszczędności na przerwę w wyjazdach. Maksymalnie dwa lata i muszę pomieszkać z mężem, nacieszyć się domem dłużej.
Więcej cierpliwości i kilka kilogramów zrzucić :)
Nie mam, ale marzenia posiadam i owszem ,nie jakieś kosmiczne przyziemne raczej .....
Chciałabym przeczytam co najmniej 1 książkę w miesiącu
Ja raczej rzadko robię postanowienia, ale może w 2025 przydałoby mi się więcej odpoczynku. Pomyślę bardziej o sobie w nowym roku :)
Z mojego punktu widzenia nie bardzo rozumiem fenomen postanowien noworocznych, bo dlaczego czekać do Nowego Roku z realizacją czegoś? No chyba, że chodzi o jakąs tam motywację i sposób na samych siebie :)
Ja uważam, że każda data jest dobra aby coś przedsięwziąc - mam tak, że nie lubię niczego przekładać, chyba, że pojawią się okoliczności, którym się muszę bądz powinnam podporządkowac, ale i tak wracam do tematu. Jak to mówią : "Jak nie kijem to pałką"
Ja uważam, że każda data jest dobra aby coś przedsięwziąc - mam tak, że nie lubię niczego przekładać, chyba, że pojawią się okoliczności, którym się muszę bądz powinnam podporządkowac, ale i tak wracam do tematu. Jak to mówią : "Jak nie kijem to pałką"
A ja raczej nie robię postanowień ale zacznę myśleć o sobie , swoich potrzebach bo widzę, że co nie którym dupę masłem smarować to i tak źle wiec stawiam siebie na pierwszym miejscu. Serio. Najpierw mąż i ja potem dzieci. Są dorosłe niech sobie radzą.