04 grudnia 2015 21:03 / 5 osobom podoba się ten post
leniMoim zdaniem przewoznik powinien miec ustalone zasady co do ilosci i gabarytow przewozonego towaru und fertig. Takie umawianie sie na doplacanie do bagazu, wlasnie skutkuje tym , co ma teraz biedna Malgi;( Przewoznikowi chodzi o kaske za nadbagaz a pasazerowi o dojazd z bagazem do domu. Gdyby Malgi od poczatku wiedziala, ze zrobila zbyt wiele zakupow, to nie mialaby takiego stresa jak teraz. Kawa na lawe i nie ma sie zmiluj. Wiadomo, ze kazda z Was wiezie cos tam do domu i nie ma w tym nic zlego ale bus tez nie jest z gumy. Ostatnio widzialam jak kierowca mego busa zmagal sie z ukladaniem kilkakrotnie walizek, pudel itp ale chlop mial glowe i chec i wszystko wmiescil. Malgi :aniolki:
To nie tak. Pani z biura dokładnie wypytała mnie ile mam bagażu i stwierdziła, że będzie dopłata, na co się zgodziłam.
W tym drugim busie też dopłaciłam za nadbagaż.
Ale już podjęłam decyzję, że ZAWSZE będę już jeździć swoim autkiem.
Teraz już jestem w domku i zaczynam swój krótki urlop.