Mój PDP jest w szpitalu od ponad tygodnia, wraca w poniedziałek. Rodzina zadecydowała, że mam zostać. Nie muszę jeździć do szpitala, więc krążę po domu, dokarmiam gołębie :-) Żeby nie zwariować z nudów, szykuję różne dania i pakuję do zamrażalki, żeby zmienniczka na pewien czas miała spokój od garów.