Przepraszam - ale musiałam ten wpis przenieśc . Gripex to świństwo a nie lek. Poczytaj skladniki i jakie szkody czynią, ci co maja wysokie cisnienie moga miec jeszcze wyższe.Ja osobiście nie polecam.:(
Przepraszam - ale musiałam ten wpis przenieśc . Gripex to świństwo a nie lek. Poczytaj skladniki i jakie szkody czynią, ci co maja wysokie cisnienie moga miec jeszcze wyższe.Ja osobiście nie polecam.:(
Ja jestem ''kuń''Wspomagam sie gripexem albo scorbolamidem bo własnie szybko na nie reaguję.Jak juz mam ''przeciagi w mózgu''tzn do zdrowia wracam.A przeziębiam się dwa razy w roku to zdrowia nie zrujnuję :-)
Teraz to mnie zarażono a mam jeszcze jedno zachorowanie niewykorzystane.
Może jestem odporna na wszelkie infekcje, ale (odpukać) nie choruje. Dbam o spozywanie regularne owoców, warzyw,nie przegrzewam sie. Cały rok chodze w bluzce na ramiączkach i tylko na wychodne,żeby nie wzbudzac sensacji zakladam coś z rekawkiem. Pod kurtką tez mam tylko bluzke na ramiączkach.Spie przy uchylonym oknie,kapie się w prawie zimnej wodzie. Jak wyjazd dłuższy biore ze soba zestaw witamin po konsultacji z lekarzem.Biore tez od wrzesnia rutinoscorbin ale wole jedną kiwi dziennie zjadać.Na wyjeżdzie jestesmy osłabione odporność zanizona, inna dieta,stres,sen tez bywa nie regularny i to wszystko razem powoduje,że łapiemy to draństwo.Te dziewczyny,ktore regularnie jeżdżą rowerem albo biegają czy duzo spacerują nawet jeśli infekcje załapia przechodza lżej.Zdrowia wszystkim zyczę:)
Dzisiaj miałam lekcję z rozmów o umieraniu. Pielęgniarka z opieki paliatywnej podjęła ten temat z PDP,
jakie miał życie a czy się nie boi śmierci, co by chciał jeszcze zrobić, jakie miałby życzenia.
Łza się w oku zakręciła wszystkim ale PDP mówił spokojnie z pełnym zrozumieniem i akceptacją dla tego tematu.
Nie ukrywam, że ja też od tygodnia przygotowuję się do takich rozmów, dużo czytam, rozmawiam z przyjaciółką, krótko mówiąc przerabiam ten temat.
Idę teraz lulu bo głowa to mnie rozbolała, emocji full.
Gosia nie obciążaj się psychicznie. Taka kolej rzeczy. Nie bierz na swoja głowe nie potrzebnego stresu.Pojedziesz na nastepną sztele i znów może tak sie zdarzyć.Czy przy każdym odchodzącym pdp będziesz fundowała sobie traume. Wiem,że piszę obcesowo ale pamietaj to tylko nasza praca. Zostawmy uczucia dla naszch najbliższych. Glowa do góry. Trzymaj się.