aja jestem po prostu MATKĄ.Mam troje dzieci Dwoje pracuje.Najstarsza jest lekarzem i pracuje w POLTRANSPLANT więc daje drugie życie ,a raczej star się.Syn jest elektronikiem samochodowym.Najmłodsza córcia uczy się na fizjoterapeutkę.A jaka ja jestem?Normalna(chyba)To co miałam zrobić to zrobiłam.Kiedy dzieci były małe ,nie pracowałam.Zajmowałm sie domem i dziećmi z własnego wyboru.Dalam im to co każda matka dać powinna;miłość,wsparcie ,wykształcenie,przywiaznie do korzeni.Byłam w domu kieduy wracały ze szkoły,miały obiadek i spacery na czas,zawsze wytarty nosek jak pałakały..Teraz kiedy chcą być PANEM własnego życia,pozwalam na to i delikatnie stanełam obok i obserwuję jak uczą sie ŻYĆ na własny rachunek.Ni epzrecze ,ze moja ręka dość często żuca sie na pomoc,ale tylko wtedy kiedy sami tego chcą.Teraz mogę robić to co chcę,a przy okazji finasować to czego nie udało mi sie,bo wszystkie pieniążki szły na wykształcenie dzieci.Czuję sie spełniona ,szczęśliwa i nie mam sobie niczego do zarzucenia.Kocham moje dzieci nad życie i bardzo tęsknie na wyjazdach,ale nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.To tak w skrócie..Nic szczególnego...