Dubaj transport

Jestem tutaj nowa ale pisze do Was ku przestrodze. Korzystalam z przewozu firmy Dubaj, mialam dojechac na miejsce do godziny 12 i nie moglam sie spoznic, bylo to warunkiem wyjazdu. Jechalam pierwszy raz. Firma zapewniala mnie ze z dojazdem nie bedzie problemu a jak przyszlo dp wyjazdu kierowca spozniony 3 godziny!! W dodatku w Polsce przewiozl mnie niemal po calym wybrzerzu, byl niemily (wrecz chamski). Oczywiscie nie zdzylam, spiznienie 4 godziny.Kontakt z wlascicielem firmy Dubaj to poeazka. Jak juz wsiadziesz do busa i zaplacisz to klienta ma za nic. Bardzo nieslowni i nieuprzejmi.Zdecydowanie NIE POLECAM firmy Dubaj przewozy.

No to nieźle!!!Własnie z nimi jutro mam jechać......Opinia po fakcie:)

Opinia po fakcie:)

Poza rozgardiaszem na granicy podczas przesiadek/zero organizacji w temacie/ nie mogę się do niczego przyczepić.Przyjechał na czas ,dojechał też tak jak poinformowali.Kierowca normalny,walizkami nie rzucał.Wracać tez z nimi będę to potwierdzę albo nie za 6 tygodni:)

A tak z ciekawości to kiedy wracasz? Przydałoby się trochę makulatury do poczytania.
Na śmierć zapomniałam o zielu miłosnym, nawet mamy nie pytałam, czy hrabinia Kasiencja pojawiła się w ogrodach królewskich celem osobistego zasadzenia pędów owego magicznego chwastu. :))))

Nie czytałas wyżej:)Nie dotarłam z różnych przyczyn.Makulatura przygotowana ,zielsko magiczne też dostaniesz:)Powinnam wracać ok 12-16 .09.Zdzwonimy się jakoś:)

No to powinnam być wtedy w chałupie.
Zaraz nas moderator opieprzy. :)

Witam chciałabym wszystkich uczulić na tą firmę. Po przyjętej rezerwacji powiedziano mi że dzień przed wyjazdem kierowca skontaktuję się ze mną. Ok. Dzień przed wyjazdem nikt się nie odezwał więc ja próbowałam się skontaktować. Nikt nie odbierał. W dzień wyjazdu,nikt nie odbierał dopiero wieczorem oddzwonili i powiedzieli ze kierowca bedzie po mnie niedługo miedzy 21.00-22.00. Po mimo ze nie kontaktowali się ze mną 2 dni ucieszyłam się ze jednak jadę :). Jednak mineła godzina 21,22,23,24 i nic cisza. Znowu dzwonie,nikt nie odbiera w końcu wyłączyli tel. Dzwoniłam z różnych numerów. O godz 2 w nocy SMS - Kto tam? co się stało? Kto po drugiej stronie? Więc oddzwaniam. Odebrali i udawali że tel im nie działa. I tak do Dnia dzisiejszego Dubaja nie ma. 2 dni nie spałam wyczekiwałam tel póżniej wyjazdu i i tak nikt po mnie nie przyjechał. Gdyby powiedzieli ze sie coś wydażyło znalazłabym inny transport i byłabym już w domu. Żadna firma nie zrobiła sobie jeszcze ze mnie takich jaj. Jak tak w ogóle można traktować ludzic? Chciałbym aby właściciel tej idiotycznej firmy znalazł się na moim miejscu, i tłumaczył moim płaczącym dzieciom do słuchawki że mnie na urodzinach ćórki nie bedzie tylko wroce za 3 dni. Ponieważ Firma Dubaj zrobiła sobie ze mnie jaja. Nigdy więcej.

Agnes -nie strasz:)Ja z nimi jechałam do D/zadowolona/,patrz wyżej i wracam w ten piątek.......oczywiście opisze jak się wracało.

To cieszę się że Ty się cieszysz jednak po mnie nikt nie przyjechał. I musze dziś szukać transportu na nowo :D

Jeszcze się nie cieszę,jak w busie bedę siedziała to już połowa sukcesu będzie.Napisałam,że jestem zadowolona z podróży w tę stronę,bo naprawdę nie było na co narzekać.Nawet podczas jazdy kierowca przez komórkę nie gadał, co w innych fimach busiarskich jest nagminne.

Tak tel komórkowy. Tym razem nie było tel za to cb radio :D. Kierowca naszego i sąsiedniego busa z tej samej firmy Przeklinali na całego opowiadali sobie beszczelne żarty lekceważąc kobiete z dwójką małych dzieci. Zaprezentowali się swietnie. Jednak to było za pierwszym razem więc nie skreślając ich dałam im drugą szansę ale lepszego numeru nie mogli mi zrobić.

Wierze ,też byłabym wściekła.Ale mnie zmartwiłaś,bo ja jestem zależna od promu-płynę ostatnim z wyspy na lad i od mniej więcej 20-ej do jak mówili w firmie ok. 23 -ej będę musiała na busa czekać.....Sama...w nocy....buuuuuuu Oni z Danii lecą i mnie mają zgarnąć po drodze...

Daj Ci Boże żeby Ciebie zabrali, nie chce Cię martwić ale w tej firmie kilka godzinne spóźnienie jest normalne. Mam nadzieję że Ciebie nie zawiodą i przyjadą.

No więc zadzwoniłam ,zgodnie z umową.Miły pan szef powiedział,że mam się nie martwić i spokojnie czekać na pewno mnie zabiorą:)Oby,oby:):):)I nawet mnie,"wyspiarkę" pamiętał:)

To my tu na nia czekamy..... tak latwo jej nie oddamy...