Marto i Zosiu życzę Wam wszystkiego co najzdrowsze i najszczęśliwsze i oczywiście najcieplejsze!!!
oj to była długa historia, lekarz prowadzący był prywatnie, ale wtedy prywatne gabinety nie miały jeszcze USG,
badanie USG (jedyne ) było robione na dwa miesiące przed porodem w szpitalu.
Wtedy po badaniu lekarz powiedział, ze chłopak, a ja sie z nim założyłem o koniak(wtedy to było wiecej warte niż teraz)że to będzie córka i będzie miała na imię Agnieszka.
Po dwóch miesiącach okazało się, że to ja miałem rację.
Było nie było, nastepnego dnia po poradzie koniak i tak ja dałem (wtedy tylko za USD w peweksie)
ale mnie wzięło na wspominki