Żagań- nigdy tam nie byłam, ale chyba nie ma powodu, żeby nim się wstydzić.
Żagań- nigdy tam nie byłam, ale chyba nie ma powodu, żeby nim się wstydzić.
To małe miasto... sporo tam wojska było...teraz to już nie to...
Z tym tylko kojarzy mi się to miasto, ale to wyszło przy okazji poszukiwania miejscowości, z tymi malowniczymi zdjęciami jesieni . Może to babeczka jest z Żagania, czy co ?:yo:
Ja bym się też chciała pochwalić z mojego miasta - Kożuchów . Stare , zabytkowe, urocze , wąskie kręte uliczki jak w Italii, mury obronne, fosa, zamek, domek kata, lapidarium, historyczne parki i wspaniali przyjaźni ludzie . :niech zyje: Bardzo kocham to miasto. Oraz stare odnowione koszary z całym zabudowaniem. Kiedys w centralnym miejscu stała wysoka iglica a na czubku wielka niemiecka gapa. :tak:
Już dawno bym tam był na herbatce, ale jeśli nie zapraszasz...:-)
Andrzej wrrrr niech ja cię kiedy spotkam to jak cię dorwę to cię uduszę. I bez żalu . Bo mnię wkurzasz małpiszonie . Poszukałbyś lepiej jakiego zajęcia. W pośredniaku byłeś ?? :nerwowy: :ona placze: :buziaki1: a poza tym ja Knorrowi chcę być wierna. :radosc:
:taniec2: A drugie poza tym - ja mieszkam w samochodzie i nie mam stałego dachu nad głową, nie mam stabilizacji, ogólnie nic ciekawego . Nie masz co żałować. :*
Już dawno bym tam był na herbatce, ale jeśli nie zapraszasz...:-)
Ja nie muszę pracować- to raz... a dwa to ja nie "startuję " do Ciebie ino na herbacie bym pogadał... skoro autowa kobieta to przyjedź do Palmiarni na lody waniliowe albo inne...
Ja nie muszę pracować- to raz... a dwa to ja nie "startuję " do Ciebie ino na herbacie bym pogadał... skoro autowa kobieta to przyjedź do Palmiarni na lody waniliowe albo inne...
A z jakiego powodu nie startujesz??? Bo co???
Poza tym gentelmen po kobietę podjeżdża.
Andrzej ja tylko tak z dowcipu, zalotnie ;) przeciez żartuję. I wiesz ze czasem świruję. Wirtualnego ci wysłałam a ty nic .ani sie nie uśmiechniesz . :zab:
Knorr ........ ja mam stresa jak się pojawiasz . I puls . :strach przed noca: