Na wyjeździe

14 kwietnia 2012 08:08
Janusz, ty pewnie jedziesz swoim samochodem, a nie idziesz, dlatego bez kijków. Współczuję.
14 kwietnia 2012 13:15
Dzień dobry pozdrowienia ze świętokrzyskiego :)) Opóźnienia miałam 5 godz. pozdrawiam
14 kwietnia 2012 13:40
Autobus miał takie opóźnienie? Jak to możliwe. Podziel się, czego to jeszcze możemy sie spodziewać od losu.
14 kwietnia 2012 15:50
Benita said:
Aska, a kto zrobi śniadanie? Rano u mnie zimno, kilka stopni. Ja na kijki też dziś idę, ale się nie spotkamy, niestety, bo ja idę po obiedzie, tzn. po 12.

Moja babcia śniadanie je o dziewiątej więc mam od 7 do 8 godziny to wykorzystuje na kijki:)
14 kwietnia 2012 16:17
Tak autobus miał opóźnienie, bo na autostradzie był wypadek. Cysterna się przewróciła i jechaliśmy w korku :)) Dokładnie z Freiburga do Karlsruhe jedzie się ok 1,5 godz my jechaliśmy 4 prawie, to był szok...
14 kwietnia 2012 16:23
A ja z innej beczki muszę się pochwalić ponieważ jutro mam urodziny więc dostałam piękny prezent od mojej córki właśnie mi napisała że zostanę babcią i jestem taka szczęśliwa że musiałam się Wam pochwalić!
14 kwietnia 2012 18:11
Ale fajnie Asiu, gratulacje i z okazji urodzin, i z okazji wnuczki (-a ) w drodze! Czy to pierwsze maleństwo? Kiedy się urodzi?
14 kwietnia 2012 18:46
Witam ,dzisaj dostalam kontak z pania zPolski ,ktora tez pracuje w moim miasteczku ,jutro mamy sie spotkac moze bedzie z kim nie kiedy po plotkowac po polsku , Asiu gratulacje z okazji nowego czlonka rodziny,tylko szkoda ze tak malo czasu mozemy im poswiecac
14 kwietnia 2012 18:51
Asieńka - ściskam i gratuluję! No i 100 lat!
14 kwietnia 2012 19:47
Dziękuję serdecznie! - mam już wnuczka ma 3 latka i wnusię 14 miesięcy ale teraz też się cieszę-))
15 kwietnia 2012 04:37
Ja też życzę wszystkiego dobrego z okazji urodzin Joasiu! Winszuję wnucząt!
15 kwietnia 2012 05:47
Dzień dobry, witam z "Kobry". Telewizor macie? To mnie znacie. To takie powiedzonko z czasów PRL, "Kobra" była serialem kryminalnym, puszczanym w każdy czwartek. Czy młodzież tu obecna wie, że pierwsze polskie telewizory były czarno-białe i przez wiele lat mieliśmy tylko jeden program, a satelity wyłącznie fruwały nad ziemią i szpiegowały Rosjan? Do powszechnego użytku weszły bodajże w latach 90-tych. Mówię jak babcia, bo mnie wnuczki Asi tak jakoś zainspirowały. Miłego dnia!
15 kwietnia 2012 06:25
Sam w piwnicy mam jeszcze "Rubina".
15 kwietnia 2012 07:48
No tak ja pamiętam że u nas na wsi był jeden telewizor i codziennie tyle ludzi przychodziło do nich żeby oglądać filmy - to były czasy-))
15 kwietnia 2012 08:36
Asiu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :))