Na wyjeździe

15 kwietnia 2012 10:29
Aska - ja też pamiętam takie czasy. Było wesoło, jak na Dziennik dużo ludzi przychodziło.
15 kwietnia 2012 11:14
Ja chodziłam do kolegi z dobrego domu oglądać tv. Musieliśmy umyć ręce, bo zawsze dostawaliśmy też jakieś ciasto. Jego mama bardzo dbała tak w ogóle o bon ton, ale nieupierdliwie. Ojciec był stary i ponury, zarabiał na dom, a ona nie pracowała i zajmowała się trójką chłopaków: Aleksandrem, Dawidem i Jakubem. Do dziś pamiętam ich imiona. Raz kazała Kubie, wówczas może 5-letniemu, położyć coś na kupkę, a on na to:

- Kupka jest w dupie-

Ale było zamieszanie!!!
15 kwietnia 2012 11:48
Asia,ja również przyłączam sie do życzeń...wszstkiego najlepszego,100 lat!!!
15 kwietnia 2012 16:45
Asia 1oówka !!! :D
16 kwietnia 2012 05:13
Całą noc nie spałem.... Czy babcia rozrabiała? - nie! Czy jestem chory? - nie! Jakieś letnie przesilenie, czy jak? Ani oka nie zmrużyłem.
16 kwietnia 2012 05:14
Bardzo,bardzo dziękuję wszystkim za życzenia!

Miłego dnia życzę!
16 kwietnia 2012 06:10
Taki młody i spać nie może? Zakochany ?!?!?!
16 kwietnia 2012 06:48
Czytałam ostatnio, że cierpienie na bezsenność oraz powolny chód są pierwszymi objawami demencji, Amerykanie to badali, aha, i jeszcze nadużywanie alkoholu! Co robiłeś Janusz tak długo nie śpiąc? Pornoski oglądałeś z internetu?
16 kwietnia 2012 06:51
nie, z wypożyczalni
16 kwietnia 2012 13:52
Janusz,a jak u Ciebie chód? spowolniony?...bo jeśli tak, to faktycznie diagnozę masz już jak na dłoni...
16 kwietnia 2012 13:58
opiekun_Janusz said:
Całą noc nie spałem.... Czy babcia rozrabiała? - nie! Czy jestem chory? - nie! Jakieś letnie przesilenie, czy jak? Ani oka nie zmrużyłem.

Czyli bardzo intensywnie nad czymś rozmyślałeś... i to spowodowało Twoją bezsenność :)Poznałeś Kogoś przed wyjazdem do DE?życzę Wszystkim Miłego dnia :)
16 kwietnia 2012 14:07
kurde, ale jestem wkurzona przez babkę, która jest u mojego Herra na stałe!! Najpierw stwierdziła, że ma go dość i już tu nie wróci, zadzwoniła do Pr 24, że z tego miejsca rezygnuje. Potem stwierdziła, że tu luz- blues, a inne propozycje pracy, które dostała są za ciężkie, więc jednak wraca. Błagała mnie tylko, abym była do 19 maja, bo 13 maja ma komunię wnuczki i musi na niej być. A teraz dzwoni, że najchętniej wróciłaby zaraz na początku maja, gdy skończy jej się miesięczny pobyt u jakiejś kobiety, do której pojechała na zastępstwo. Mam nadzieję, że nie robicie takich numerów swoim koleżankom, bo to rozpinkala człowiekowi jego plany...
16 kwietnia 2012 14:12
no to rzeczywiście nie w porządku się zachowuje, a kiedy Tobie kończy się pobyt u Twojego Herra?
16 kwietnia 2012 16:30
miałam być do 19 maja, zgodnie z tym jak się umówiłyśmy, a teraz czuję się jak mebel, który można przestawić w dowolne miejsce, o dowolnym czasie...Dziś pogadam z synem Herra, on tu decyduje, ale wkurza mnie, jak ktoś o coś prosi, a potem zmienia zdanie, bo mu wygodnie.
16 kwietnia 2012 16:48
romana said:
miałam być do 19 maja, zgodnie z tym jak się umówiłyśmy, a teraz czuję się jak mebel, który można przestawić w dowolne miejsce, o dowolnym czasie...Dziś pogadam z synem Herra, on tu decyduje, ale wkurza mnie, jak ktoś o coś prosi, a potem zmienia zdanie, bo mu wygodnie.

no to nie pozwól się przestawiac,