31 marca 2017 17:13 / 12 osobom podoba się ten post
Pati2Masz babo placek tez nowa? Patrz a jednak rozni nas podejscie do tematu bo mam tak ciulowatych klientow,ze moja wrazliwosc juz dawno poszla w las. Wychodzi na to,ze w kazdej pracy mamy ciezkie doswiadczenia no nic to biegusiem poki mam wolny dzionek i zakatarzona siedze w wyrku biegne czytac dalej poki jeszcze piszecie. Dodam,ze mamy w pracy dziewczyny nowe,ktore przezywaja kazdego niezadowolonego klienta albo takiego co morde wydziera o byle pierdole i trzymaja to w sobie i to je wykancza nerwowo,a te dluzej stazem jak jaki klient cham sie trafia to zjebka i nie patrza czy sobie reputacje zjada w koncu to emocje i trza dac im ujscie nie? Jedni pisza inni opowiadaja a jeszcze inni z buta opierdziolek i gra gitara.
Swego czasu miałam drugi etat w Makro...wiem o czym piszesz:(
Praca z klientem czy też pacjentem zawsze ma blaski i cienie.Pomagałam kiedys dziewczynom w rejestracji,kolejka jak zwykle niekoncząca się,ale wszyscy stoja bo szybciej sie nie da po prostu.Biurokracja:(Nagle wpada wścieły facet i drze się cyt."wolniej q....y to juz nie możecie?!"Na to ja ,nie podnosząc głowy znad klawiatury ,ale wystarczając głośno,żeby kolejka słyszała"Q....m lepiej płacą....."Kolejka zafalowała rechotem a wściekły facio polazł posłusznie na swoje kolejkowe miejce.
A nasza opiekunkowa praca...nieraz nas wyzywają i w dodatku po ichniemu:( Ale mimo wszystko więcej jest tych wdzięczniejszych PDP.Nawet ci z demencją często mają świadomość/przebłyski/,że gdyby nie my, ich kochające dzieci dawno oddałyby ich do Heimy na drugim koncu kraju....Raz jest lepiej ,raz gorzej.
Mnie się wydaje,że właśnie dobrze ,że pojawiają się czasem takie wpisy jak Zosiny bo poza szczegółowym opisem problemów z wypróżnieniem ,opisuje Zosia zmiany nastrojów chorego ,co dla początkującej opiekunki,zwłaszcza jesli wcześniej nie miała ona styczności z demencją czy AL, jest cenną lekturą.
Może ,Zocha tak trochę nie po bożemu nazywać chorego szajbusem,w koncu to pacjent,a jak pacjent tzn.że zdrowy nie jest....
Tak więc,reasumując z jednej strony mamy do czynienia z etyką zawodową a raczej mało etycznym postępowaniem, a z drugiej,jeśli pisałybyśmy tylko lukrowane posty jakie to cudowne te nasze PDP to jaki pożytek miałyby z tego świezynki?Myślałby ,że to taka superaśna ,lajtowa robota a przecież wiemy jaka jest naga prawda - fifty fifty:)I wiemy również ,że w opisywaniu swoich szteli nie wszyscy jesteśmy szczerzy i otwarci tak do końca:)Może nie?