Jak minął dzień

31 marca 2017 16:56 / 1 osobie podoba się ten post
Pati2

Masz babo placek tez nowa? Patrz a jednak rozni nas podejscie do tematu bo mam tak ciulowatych klientow,ze moja wrazliwosc juz dawno poszla w las. Wychodzi na to,ze w kazdej pracy mamy ciezkie doswiadczenia no nic to biegusiem poki mam wolny dzionek i zakatarzona siedze w wyrku biegne czytac dalej poki jeszcze piszecie. Dodam,ze mamy w pracy dziewczyny nowe,ktore przezywaja kazdego niezadowolonego klienta albo takiego co morde wydziera o byle pierdole i trzymaja to w sobie i to je wykancza nerwowo,a te dluzej stazem jak jaki klient cham sie trafia to zjebka i nie patrza czy sobie reputacje zjada w koncu to emocje i trza dac im ujscie nie? Jedni pisza inni opowiadaja a jeszcze inni z buta opierdziolek i gra gitara.

Mam taki nudny dzien, więc tak sobie czytam, czytam i pudelka i wiadomości  i opiekunkowo czytam i film ogladam.
Pati sama sobie dajesz odpowiedź, czy się nadajesz do tej pracy, do pracy z drugim człowiekiem, człowiekiem który będzie potrzebował twojej pomocy.
Tu nie może być mowy o patologii, wyzwiskach, tu sobie dasz ujścia emocjom popłakując w poduszkę.Tu na nikogo nie krzykniesz, tu " zjebka" to cos zupełnie niedopuszczalnego. 
Bardziej mi odpowiada moje podejście do tej pracy do ludzi z którymi jestem. I wszyscy sa zadowoleni. 

Miłych dni  Wam życzę.
31 marca 2017 17:01 / 14 osobom podoba się ten post
Nie przesadzajmy , nie dajmy się zwariować . Przecież do cholery jasnej nikt z nas nie podaje nazwiska ani adresu . Szanuję bardzo moich PDP a jak czasem nerwy poniosą to też dam temu upust . Mnie wypowiedź Zosi rozbawiła , nie doszukałam się w niej nic zdrożnego . Już nie bądźmy takie co to " bułkę ..przez bibułkę ". Lepiej chyba " wyżyć " się w słowie pisanym na forum a do PDP podejść z uśmiechem . Nawet niech ten uśmiech będzie czasem wymuszony , ale będzie . Dajcie już tej Zośce spokój , bo naprawdę obserwuję , że jakoś jej się obrywa najwięcej za szczerość . Nie jesteśmy z drewna , czy jakimiś malowanymi lalami . Mamy uczucia : kochamy , nienawidzimy , cieszymy się i wściekamy też - jesteśmy żywymi ludźmi .
No tak ...piątek ...koniec tygodnia się zbliża , czyli tradycji musi stać się zadość .....znaczy się ktoś po doopie musi oberwać .
31 marca 2017 17:04 / 12 osobom podoba się ten post
No, brawo Baśka
31 marca 2017 17:06 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie przesadzajmy , nie dajmy się zwariować . Przecież do cholery jasnej nikt z nas nie podaje nazwiska ani adresu . Szanuję bardzo moich PDP a jak czasem nerwy poniosą to też dam temu upust . Mnie wypowiedź Zosi rozbawiła , nie doszukałam się w niej nic zdrożnego . Już nie bądźmy takie co to " bułkę ..przez bibułkę ". Lepiej chyba " wyżyć " się w słowie pisanym na forum a do PDP podejść z uśmiechem . Nawet niech ten uśmiech będzie czasem wymuszony , ale będzie . Dajcie już tej Zośce spokój , bo naprawdę obserwuję , że jakoś jej się obrywa najwięcej za szczerość . Nie jesteśmy z drewna , czy jakimiś malowanymi lalami . Mamy uczucia : kochamy , nienawidzimy , cieszymy się i wściekamy też - jesteśmy żywymi ludźmi .
No tak ...piątek ...koniec tygodnia się zbliża , czyli tradycji musi stać się zadość .....znaczy się ktoś po doopie musi oberwać .

Ej no! O to mi chodzilo widzisz lepiej potrafisz w slowa ubrac. Piateczka w piateczek
31 marca 2017 17:13 / 12 osobom podoba się ten post
Pati2

Masz babo placek tez nowa? Patrz a jednak rozni nas podejscie do tematu bo mam tak ciulowatych klientow,ze moja wrazliwosc juz dawno poszla w las. Wychodzi na to,ze w kazdej pracy mamy ciezkie doswiadczenia no nic to biegusiem poki mam wolny dzionek i zakatarzona siedze w wyrku biegne czytac dalej poki jeszcze piszecie. Dodam,ze mamy w pracy dziewczyny nowe,ktore przezywaja kazdego niezadowolonego klienta albo takiego co morde wydziera o byle pierdole i trzymaja to w sobie i to je wykancza nerwowo,a te dluzej stazem jak jaki klient cham sie trafia to zjebka i nie patrza czy sobie reputacje zjada w koncu to emocje i trza dac im ujscie nie? Jedni pisza inni opowiadaja a jeszcze inni z buta opierdziolek i gra gitara.

Swego czasu miałam drugi etat w Makro...wiem o czym piszesz:(
Praca z klientem czy też pacjentem zawsze ma blaski i cienie.Pomagałam kiedys dziewczynom w rejestracji,kolejka jak zwykle niekoncząca się,ale wszyscy stoja bo szybciej sie nie da po prostu.Biurokracja:(Nagle wpada wścieły facet i drze się cyt."wolniej q....y to juz nie możecie?!"Na to ja ,nie podnosząc głowy znad klawiatury ,ale wystarczając głośno,żeby kolejka słyszała"Q....m lepiej płacą....."Kolejka zafalowała rechotem a wściekły facio polazł posłusznie na swoje kolejkowe miejce.
A nasza opiekunkowa praca...nieraz nas wyzywają  i w dodatku po ichniemu:( Ale mimo wszystko więcej jest tych wdzięczniejszych PDP.Nawet ci z demencją często mają świadomość/przebłyski/,że gdyby nie my, ich kochające dzieci dawno oddałyby ich do Heimy na drugim koncu kraju....Raz jest lepiej ,raz gorzej.
Mnie się wydaje,że właśnie dobrze ,że pojawiają się czasem takie wpisy jak Zosiny bo poza szczegółowym opisem problemów z wypróżnieniem ,opisuje Zosia zmiany nastrojów chorego ,co dla początkującej opiekunki,zwłaszcza jesli wcześniej nie miała ona styczności z demencją czy AL, jest cenną lekturą.
Może ,Zocha tak trochę nie po bożemu nazywać chorego szajbusem,w koncu to pacjent,a jak pacjent tzn.że zdrowy nie jest....
Tak więc,reasumując z jednej strony mamy do czynienia z etyką zawodową a raczej mało etycznym postępowaniem, a z drugiej,jeśli pisałybyśmy tylko lukrowane posty jakie to cudowne te nasze PDP to jaki pożytek miałyby z tego świezynki?Myślałby ,że to taka  superaśna ,lajtowa robota a przecież wiemy jaka jest naga prawda - fifty fifty:)I wiemy również ,że w opisywaniu swoich szteli nie wszyscy jesteśmy szczerzy i otwarci tak do końca:)Może nie?
31 marca 2017 17:33 / 9 osobom podoba się ten post
Masz Kasiu rację.
31 marca 2017 17:35 / 11 osobom podoba się ten post
Nie będe cytować, ale moja wypowedz dotyczy postu napisanego przez Zofije i przez IGGE
Tak sądze, że takie durśwale i inne przypadłości naszych podopiecznych to nasza codzienność i przynajmniej ja nie spostrzegłam wypowiedzi Zosi jako szczegółowego opis problemów rodziny jej podopiecznego. Jej rozmowy z rodziną to też wydaje mi się nie należą do jakiś utajnionych a pewnie opisując chciała tylko nadac sens całego zamieszania. Ani ja nie znam Zosi, ani jej podopiecznego i nie znam rodziny. Zosia nie napisała wprost o kogo chodzi, więc mijając właśnie jej podopiecznego na ulicy i tak bym nie wiedziała, że właśnie ta osoba ma problemy ....z czymś tam. Przecież to co Zosia opisała to wydaje mi się że to nie jest nic bardzo osobistego. Ale masz prawo IGGA sądzić i uważać inaczej, dlatego pewnie też nie będziesz rozpisywać się o takich problemach, a ktoś kto ma inne podejście i inaczej spostrzega te sprawy, będzie pisał. Każdy ma prawo do wypowiedzenia swojego zdania osobistego a nie ogółu.  Bo jest tyle ludzi i opiekunów i każdy z nas jest tak różny i jego poglądy są także różne, więc jedni będą pisać, a inni będą tylko czytać. Jednak jeśli będą przekraczane jakieś granice w dość rażący sposób to każdy ma prawo to zakomunikować i podyskutować, co właśnie teraz czynimy. Pozdrawiam wszystkich a w szczególności Zosie i IGGE
31 marca 2017 17:39 / 7 osobom podoba się ten post
Ustalmy jedną rzecz,portal ten jest dostępny dla wszystkich,każdy może przeczytać wypowiedź każdego,nie ważne czy zarejestrowany,"stary",nowy,opiekunka czy inny pracownik,zza krzaka czy zza du..y i nie powinno to nikogo dziwić czy denerwować. Na kazdym Pudelku czy innym Onecie jest tak samo.Nie tylko aktywni się liczą. Każdy ma wolność słowa byleby nie łamać danego regulaminu lub nie podawać niejawnych info.,prywatnych itd.Tolerancja i jeszcze raz wyrozumiałość,trochę luzu w szelkach i dystansu.
31 marca 2017 17:59 / 3 osobom podoba się ten post
Mam nadzieję, że nie rozpęta się z tego jakaś gównoburza. Ale Zosi na pewno ciśnienie się podniesie jak nic,znając Ją miała dobre i szczere chęci podzielenia się swoim i przeżyciami.
31 marca 2017 17:59 / 11 osobom podoba się ten post
Upsss.......... znowu włożyłam kij w mrowisko. Nie czytałam zwrotów i komentarzy do mojego dzisiejszego opisu, tylko zerknęłam przelotnie na parę zdań. Nie mam teraz czasu odpowiadać, tłumaczyć się też nie zamierzam, tylko dla uściślenia: określenia dziad i szajbus napisałam w przypływie emocji, powiedzmy, że to jest przenośnia. Miałam to zmienić, albo od razu napisać, aby nie brać tego dosłownie i nie bulwerować się, ale poszło, a ja potem ..... teraz też nie mam czasu. Nazwy Miler, Berbel są wymyślone i jak chyba Basia napisała, że nie podałam adresu osób tego dotyczących. Uważam więc, ze to jest anonimowe i potyczy jakiegoś xyz. Granice intymności w takim sensie były i są wielokrotnie łamane  w różnych postach., juz nie bądzcie tacy skrupulatni, nadrażliwi i czyści... ponad wszystko i wszystkich. Spadam teraz (znowu brzydkie okrślenie), zajrzę póxnym wieczorem, a może jutro, albo za tydzień, bo czas mi nagli. Pozdrawiam
31 marca 2017 18:19 / 10 osobom podoba się ten post
Zofija

Upsss.......... znowu włożyłam kij w mrowisko. Nie czytałam zwrotów i komentarzy do mojego dzisiejszego opisu, tylko zerknęłam przelotnie na parę zdań. Nie mam teraz czasu odpowiadać, tłumaczyć się też nie zamierzam, tylko dla uściślenia: określenia dziad i szajbus napisałam w przypływie emocji, powiedzmy, że to jest przenośnia. Miałam to zmienić, albo od razu napisać, aby nie brać tego dosłownie i nie bulwerować się, ale poszło, a ja potem ..... teraz też nie mam czasu. Nazwy Miler, Berbel są wymyślone i jak chyba Basia napisała, że nie podałam adresu osób tego dotyczących. Uważam więc, ze to jest anonimowe i potyczy jakiegoś xyz. Granice intymności w takim sensie były i są wielokrotnie łamane  w różnych postach., juz nie bądzcie tacy skrupulatni, nadrażliwi i czyści... ponad wszystko i wszystkich. Spadam teraz (znowu brzydkie okrślenie), zajrzę póxnym wieczorem, a może jutro, albo za tydzień, bo czas mi nagli. Pozdrawiam

Pamiętasz co pisałem? Mogę otworzyć dla ciebie blog.
"Zofija, publiczne forum = różne punkty widzenia, różni ludzie, różne dni, różne przeżycia+doświadczenia. Proszę pisz, bez ciebie to nie to samo. Pozdrowienia od Ani dla wszystkich".
31 marca 2017 18:28 / 10 osobom podoba się ten post
I znowu jest tak, że zdania są podzielone i każdy ma swoja rację. Nie rozsądzimy, która racja jest "swojsza".
Nie potrzebują nas tutaj do zdrowych, zarówno na ciele, jak i na umyśle. Każdy z nas jest inny i każdy inaczej tę swoją pracę "trawi" i opisuje.
Jedni sobie chwalą, inni narzekają, jeszcze inni nie piszą nic, a są i tacy, co dusząc ciężar tej pracy w sobie, jednocześnie potrafią żartować, kpić i wyszydzać tych, którym ciężko. Jedni piszą o Pdp, ich rodzinach i generalnie o tutejszej ludności z sympatią i zrozumieniem, inni odwrotnie. Często zdarzają się żarty nt. Pdp.
Bo to są  n a s z e  osobiste, s u b i e k t y w n e  odczucia i nic tego nie zmieni.
Myślę, że każdemu zdarzyło się powiedzieć, napisać, czy zrobić coś pod wpływem chwili, a po czasie doszedł do wniosku, ze nie było to wlaściwe.
A my, forumowicze, możemy jedynie komentować, zwracać uwagę na niestosowność.
Zifiji przydarzył się "wypadek" i myślę, że została już dostatecznie "ukarana" komentarzami.
Wyciągnęła wnioski, wyjasniła i według mnie temat trzeba uznać za zamknięty.
31 marca 2017 19:00 / 10 osobom podoba się ten post
Zofija

Upsss.......... znowu włożyłam kij w mrowisko. Nie czytałam zwrotów i komentarzy do mojego dzisiejszego opisu, tylko zerknęłam przelotnie na parę zdań. Nie mam teraz czasu odpowiadać, tłumaczyć się też nie zamierzam, tylko dla uściślenia: określenia dziad i szajbus napisałam w przypływie emocji, powiedzmy, że to jest przenośnia. Miałam to zmienić, albo od razu napisać, aby nie brać tego dosłownie i nie bulwerować się, ale poszło, a ja potem ..... teraz też nie mam czasu. Nazwy Miler, Berbel są wymyślone i jak chyba Basia napisała, że nie podałam adresu osób tego dotyczących. Uważam więc, ze to jest anonimowe i potyczy jakiegoś xyz. Granice intymności w takim sensie były i są wielokrotnie łamane  w różnych postach., juz nie bądzcie tacy skrupulatni, nadrażliwi i czyści... ponad wszystko i wszystkich. Spadam teraz (znowu brzydkie okrślenie), zajrzę póxnym wieczorem, a może jutro, albo za tydzień, bo czas mi nagli. Pozdrawiam

Zosia żadnego kija nigdzie nie włożyłaś. Napisałaś po to, żeby sobie ulżyć. Widocznie nie wszyscy potrzebują takiej ulgi i nie akceptują tego u innych. Trudno. Ja nie wymagam aby wszyscy postępowali według moich zasad, bo co człowiek to inna ich odmiana. I nie widzę nic złego w Twoich postach. Przestac o tym kiju bredzić 
31 marca 2017 19:38 / 5 osobom podoba się ten post
Kama84

Hmm tak sobie myślę,że może być z tego kwas... oby Zosia się nie zraziła. .. :strach na wroble:

Teee optymistka! Se za duzo nie mysl mamy piatek weekendu poczatek
31 marca 2017 19:48 / 11 osobom podoba się ten post
No jak to na wiosne przystalo golebie wylaza i sraja Tym optymistycznym akcentem powiadamian, ze mam parasol i dobry humor komentowac nie bede a se mena wstawie i ooooo!! i kazdy moze sie wypowiadac a se nie czytaj jak ci nie lezy golebiu dachowy!
Zofijko to sa przeciwnosci losu jak krzyz panski se to dzwigniemy razem bez przesady zeby przez 2 golebie sie zniechecac.