Owszem miałam traumę i to jaką! Ale od kilku lat mam spokój,pewnie ktoś ezoterycznie wykształcony powiedziałby,że to mój ex powodował te nieszczęscia 27-go,a może to być prawdopodobne bo zaczęlo się 27 pażdziernika 1989 r. poznalam go wtedy.:)
Owszem miałam traumę i to jaką! Ale od kilku lat mam spokój,pewnie ktoś ezoterycznie wykształcony powiedziałby,że to mój ex powodował te nieszczęscia 27-go,a może to być prawdopodobne bo zaczęlo się 27 pażdziernika 1989 r. poznalam go wtedy.:)
Nie wiem Lenuś,czy to myslenie tak działa. Pracowałam kiedyś z babeczką 57 lat,kazdego 13-go drżała ,a my sie z niej śmiałyśmy,że przesądna. Opowiadała,że 13-go pochowała ojca,innego 13-go matkę, wszystkie nieszczęścia miała 13-go. My jej oczywiście nie wierzyłyśmy,bo to zbieg okoliczności,aż któregoś dnia nie przyszła do pracy bo zmarł jej 37-letni syn...
Po latach dowiedziałam się takze ,że jej zięć w wieku 47 lat zmarł na raka,a którego? Oczywiście 13-go.
Ale coś w tym "myśleniu" jest. Mam koleżankę ezoteryczke. Kiedyś mi bardzo dużo opowiadała, tłumaczyła i wykładała. To nie jest mój świat, chociaż wszyscy czy chcemy czy nie, należymy do niego. Energia jaka mamy w dużej mierze zależy od nas.
Bo koleżanka ma rację.
Wiem o czym Ci opowiadała :) Wierzę w to samo.
Bo koleżanka ma rację.
Wiem o czym Ci opowiadała :) Wierzę w to samo.
Kurcze, same czarownice na tym forum latają ;-))))
Pani kochana, trochę szamanka ze mnie, trochę racjonalistka, ale wierząca i w kabałę i profesjonalne i odpowiedzialne wrożby oraz własne sny profetyczne jak i w zdroworozsądkowe myślenie.
:)
Lena, przeczytałam w Twoim profilu, że stawiasz tarota. Czy to trudne? Długo się uczyłaś? :)
Giunta, to jest szerokie, bardzo szerokie pojęcie i odpowiedź. Tarota uczy się cały czas. Ktoś kto powiedział, że już wszystko wie w tym temacie i wszystko poznał to kłamie i jest szarlatanem i niewiarygodnym tarocistą. Tarot uczy pokory dla życia, dla człowieka, dla slabości. Tarot jest psychoterapeutą, jest wskazówką, przyjacielem (dla mnie). Jest metodą dywinacji, której nie da się wrzucić w sztywne ramy. Bardzo dużo pisałam na ten temat gdzieś w sieci (na swoim forum i blogu) starając się tłumaczyć początkującym, że nie tylko można go wykorzystywać do podglądania przyszłości.
Tak, jest to trudne i łatwe zarazem. Trudne bo trzeba przestawić się na język obrazkowy, na intuicję, wylączyć racjonalne myślenie przyczynowo-skutkowo-czasowe. Łatwe bo tarot to 78 kartoników obrazków, w ktorych zawarta jest cała historia starożytnej i nowożytnej cywilizacji europejskiej. Bo tarot opowiada o każdym aspekcie życia człowieka (poradzi jaką sukienkę kupić przez neta żeby korzystniej wyglądać, powie jaki ON będzie w łóżku, wskaże najkorzystniejsze rozwiązanie problemu, odnajdzie zgubioną obrączkę itp. ALE czasem nie da odpowiedzi, bo życie jest po to żeby je przeżyć i nie wszystkie tajemnice przyszłości mogą zostać odkryte).
Mogłabym tak pisac i pisać.
Aha, nie zwariowałam. Jestem twardo stąpającym po ziemi człowiekiem :)