Malgi, słoneczko, to ja błagam, (już nawet nie proszę) o przepisy na te serniki! pliiiiiiisssss!!! :)
Malgi, słoneczko, to ja błagam, (już nawet nie proszę) o przepisy na te serniki! pliiiiiiisssss!!! :)
Baaardzo Wam dziekuje za ten topik! Naprawde. W przyszlym tygodniu wracam do Pl i zabieram sie za pieczenie. Tak tu dokladnie opisujecie wszystko, ze w koncu musi sie udac. Do tego stopnia boje sie pieczenia, ze zawsze, kiedy jade w nowe miejsce, zzera mnie stres, zeby nie proszono o ciasto do kawy swojskiej roboty.I nie wynika to z mojego lenistwa a z braku umiejetnosci. Juz dzis rano sie ucieszylam, kiedy zobaczylam, ze ktos zalozyl taki temat.Chwala Ci za to, Geronimo!
Malgi,czy te jabłka po gpdzinie trzeba odcedzić,czy razem z sokiem wymieszac składniki?
Razem z sokiem wymieszać!
A i zapomniałam, jak ktoś lubi cynamon do jabłek - też można dodać ( łyżkę lub dwie)- wtedy będzie miało posmak piernika ;-)
I jeszcze jedno! To jest przepis niemiecki, więc możecie PDP powiedzieć, że to jest tutejsza receptura. :-)
Jutro upiekę i zdam relacje :)
Zawsze możesz zrobić ciasto bez pieczenia. "Ptasie mleczko" lub sernik na zimno (wersja leicht).
Trzeba rozpuścić galaretkę w szkalnce wody (połowa normalnej porcji) z odpowiednią ilością cukru (normalna porcja). Najlepsze są galaretki DR OETKER.
Następnie ubić śmietankę kremówkę (najlepiej podwójną), albo zamiennie wymieszać twarożek homogenizowany(Qark - opakowanie 500g). Zimną tężejącą galaretkę dobrze wymieszać z bitą śmietaną lub twarożkiem.
Wyłożyć formę biszkoptami, nałożyć masę ( można w połowie ułożyć następną warstwą biszkoptów), na wierzchu ułożyć warstwę biszkoptów. Można potem wyłożyć "normalną" galaretkę, polać rozpuszczoną, zimną czekoladą lub zostawić tak jak jest. Wkładamy naczynie do lodówki na kilka godzin - najlepsze jest na drugi dzień, jak biszkopty troszkę zmiękną.
Wersja fett sernika jest z żółtkami i masłem. ;-)
Dzieki, Malgi. Na pewno dam znac, co mi wyszlo i bede robic bez jajek, bo boje sie salmonelli. Chyba ze mozna dac zoltka gotowane?? Wiem, ze moja tesciowa robi zawsze na Wielkanoc tzw. pasche i uzywa wlasnie gotowanych zoltek. Ludzie, jakie to jest pyszneee!
no faktycznie prosty przepis i szybki.Masz coś jeszcze w zanadrzu?
Zależy co lubisz?
Możesz zrobić "czekoladki dietetyczne" według własnego przepisu:
Najprościej rozpuścić czekoladę (najzdrowsza gorzka) i wrzucać do niej (ciepłej!) różne płatki (owsiane, kukurydziane, pszenne), orzechy, nawet musli i rodzynki, aż będzie masa gęstniała. Wykładać łyżeczką na pergamin lub folię aluminiową i poczekać do ostygnięcia.
SERNIK W KĄPIELI WODNEJ. 5jajek,10dag masła,1szkl.cukru drobnego,2łyżeczki ekstraktu waniliowego,1łyżka mąki pszennej i1 łyżka ziemniaczanej lub budyniu,opcjonalnie bakalie,wszystko koniecznie w temperaturze pokojowej. Masło ucieram z cukrem, wbijać kolejno jajka,lekko ucierając,stopniowo twaróg, potem wymieszane mąki,cały czas leeko mikserem lub ręcznie,serniki opadają ,ponieważ od długiego i gwałtownego kręcenia są zbyt napowietrzone,więc kręcimy z umiarem do połączenia składników.Forme wykładam papierem,ja niczym nie smaruje,robie też bez spodu,ale można pokruszyć ciastka.Piekarnik,na samym dole wlewam gorącą wode do brytfanki,takiej co na wyposażeniu ma każdy piec,nagrzewam do 170stopni,wkładam sernik i od razu redukuje do 150 stopni,piekę 1,5h.Osobiście przed pieczeniem przykrywam papierem,moja rodzina lubi jak jest bielutki,no i nigdy się nie przypali i nie wyschnie.po upieczeniu uchylić drzwiczki i zostawić do wystudzenia,Polewę według uznania,ja rozpuszczam czekoladę deserową,najlepszy jest na 2 dzień,ale 2 razy tylko dotrwał.Smacznego,znajde chwile to napisze oryginalny LINZERTORTE.Recepta w tutejszej famili od150lat.
Evvex, przepis wygląda super juz na papierze, tylko ile sera i jakiego najlepiej, bo nie znalazłam w przepisie :)))
Aha, i jeszcze jedno - czy formę z sernikiem wstawia się do tej blachy z wodą czy na kratkę wyżej? Bo nigdy nie piekłam niczego w kąpieli :)