babcia tu nie ma nikogo, nie ma dzieci, doglada tylko sasiadka trzy razy dziennie:)no np teraz wciąz slysze, ze jak mogl Frank przyjsc skosic trawe i nawet dzien dobry nie nie powiedziec,a przy kolacji mo mowi, ze jutro pojdziemy posprzatac szopke, ma taką drewniana ladna do narzedzi itd, czyli jutro bedzie znow, ja posprzatam a ona zwali wszystko na Franka:)tu jest tak, ze babcia jest naprawde bardzo mila, spokojna,bez nerw, pierwsze dni kazala mi wciąż odpoczywac, ale chyba z mysla bym nabrala sil na robote?:):)jest slodka,sympatyczna tylko ciekawe czy tez cwana??