Ja to się boję tego "świństwa". Wolę lwa zobaczyć ;-)))
Załozyłam temat ,bo podobnego nie znalazłam a innego wątku nie chcę zaśmiecać:)
KLESZCZE- jak jedziecie w wiejskieregiony to najlepiej ,żeby uniknąc płacenia 30 euro doktorowi za 5 minut roboty samej zaopatrzyc się w polskiej aptece w tzw.kleszczołapkę/inne nazwy to penseta,szczypczyki,lasso/-koszt ok.20zł.Usuwa sie łatwo ,samodzielnie,lub z pomoca jesli np. kleszcz jest tam gdzie nie sięgamy ,np.na plecach.Przyrząd dezynfekujemy i znów możemy uzywać.Tanie i skuteczne:)
OWAD W UCHU-może się zdarzyc ,że jakiś owad wpadnie nam do ucha,to się najczęściej nie wiem dlaczego dzieciom zdarza,ale lepiej wiedziec co wtedy robić.Tu pomoc lekarska -laryngologa jest niezbędna,ale zanim dotrzemy do gabInetu,ból jest okropny-trzeba do ucha wlać olej ,zwykły ,jaki w kuchni używamy-owad rusza wtedy się wolniej i ucho mniej boli-ból wywołują drgania błony bębenkowej-owad przestraszony szaleje bo się chce wydostać.Nic do ucha nie wpychamy i nie usiłujemy sami wyciągnąc owada bo tylko szkody możemy narobić.Olej,wacik i do dr szybko.
UKĄSZENIE PSZCZOŁY /OSY/SZERSZENIA - prawie nikt kto nie jest uczulony na jad albo jeszcze o tym nie wie ,nie ma ze sobą anatoksyny.Pierwsza pomoć w takim wypadku,zanim dotrzemy na pogotowie polega na schłodzeniu miejsca ugryzienia lodem lub b.zimna woda i połozeniu kwaśnego okąłdu/cytryna ,ocet,nawet kwasek cytrynowy,soda ,w ostateczności mandarynka czy pomarańcz albo greipfrut jak nic innego nie ma .Żądła osy nie trzeba usuwać,zwykle osa i szerszen nie zostawiają .pszczoła tak.
Jesli zdarzy sie ,że owad użądli w gardło -w środku,np.kiedy nie zauważymy i wypijemy coś z butelki z owadem wewnątrz,natychmiast podajemy lód do ssania,jak nie ma to może być suchy chleb w małych kawałeczkach,zeby niedopuscić do zamkniecia światła krtani i w trybie natychmiastowym pogotowie.Warto miec ze sobą zwykle wapno-Calcium Polfa i podac rozpuszczone w b zimnej wodzie,pić małymi łyczkami.
UKĄSZENIE ŻMIJI - najczęściej w nogi.W miarę możliwości schładzamyobmywamy i nogę zawsze umieszczmy w pozycji "na dół"-jak najniżej w stosunku do reszty ciała-nigdy do góry!!!!I na pogotowie!Nie wygrzebujemy ,nie wysysamy jadu.Trzeba koniecznie podać surowice a jej skutecznośc jest najkorzystniejsza do ok.20 godzin od zajścia.Żmija czy inny wąż zostawia zawsze ślad dwóch zębów!Pamiętać trzeba ,ze żmija czy jakikolwiek inny wąż nie zaczepiany nie atakuje-jak go zobaczymy np. na scieżce w lesie ,najlepiej ominąć.