Sowa ,podaj tytuł jakbys mogła.Wiem nie jest to przyjemne,ale interesuje mnie taki temat.
Tuta wprawdzie Pdp nie jest stara,ale schorowana.Rozmawiałysmu ostatno na temat sexu,widziałam w jej oczach smutek:(Powiedziała..
"On jest kochany,przytuli mnie,powie zawsze cos miłego,ale już nie sypiamy ze sobą.Zablokował się..Ja Go rozumiem,ale jest mi przykro i mam potrzebę..."
Bardzo mi sie Jej żal zrobioło:(Naprawdę nie wygląda na Swoje lata,tym bardziej ,ze choroba wyniszcza:(:(:(
Wracajac do sexu staruszków....Kurcze,nie wiem co myśleć,jeśli oboje tego chcą,to czemu nie,ale bohater ksiązki opisał to tak,że staruszka cierpiała.
Wiecie co,może tak było całe życie ich wspólne?Sa przecież tacy mężczyźni,którzy zachowują się jak zwięrzęta,a ich żony po cichutku cierpią,bo tak trzeba,bo to mój mąż:(To są też inne roczniki,kiedyś małżeństwa też wyglądały inaczej,kobiety nie były takimi emancypantkami jak dzisiaj...Nie wiem,naprawde nie wiem,co myśleć:(