Jezyk też.Bo jak sie języka nie zna to wszystko irytuje,nic nie satysfakcjonuje.
Jezyk też.Bo jak sie języka nie zna to wszystko irytuje,nic nie satysfakcjonuje.
Mnie zawsze irytuje jak ktos do mnie mowi a ja nie wiem co,i jak ja cos mowie a ktos nie wie co.Ale moze tylko ja tak mam,moze innym to nie przeszkadza.
kochanie,a czy TY piszesz o pisowni j.polskiego ,czy nie znajomości j. niemieckiego ,bo teraz to ja nie rozumię :)
Kochanie,mowie i o tym i o tym,jak ktos po polsku sepleni tak że nic nie rozumiem to mnie to irytuje tak samo jak wtedy gdy mam problem z rozmowa w j,niemieckim.
za 800 euro,tez wzjechalam,od tego odjac 150 euro czyli bbylo to tylko 650 za 1 miesiac.ale gdy jestsie pod kreska jezyk minimalny.to mojha decyzja byla jade.w krotkim czasie wynegocjowalam do 1000.a teraz juz zarabiam calkiem dobre pieniazki.i jezyk,juz podszlifowany,a byl nawet nie podstawowy,,wiec rozumiem te panie co za tyle zaczynaja.ale i znam kilka pan co nadal za tyle pracuja
Nie wiem czy powinnam się wypyszczać ale korci mnie aby opisać swoją opiekunkową karierę. O pracy jako opiekunka zaczęłam myśleć na początku lipca 2012 roku. Pod koniec miesiąca byłam już na intensywnym kursie języka w EMPIK-u. Uczyłam się bite dwa miesiące. Zajęcia odbywały się stacjonarnie, dzień w dzień po 2,5 godziny. Do tego praca w domu. Codziennie przez dwa miesiące minimum 4 godziny nauki. Ukończyłam poziom A1 we wrześniu, a 1 listopada siedziałam w autokarze wiozącym mnie do Bremen. Mimo tak intensywnej nauki niewiele potrafiłam powiedzieć po niemiecku. Chwała Bogu, mam drugi dobry język- angielski, który mi życie na początku uratował. Było strasznie i było komicznie. Pierwsza pdp niewidoma, a ja niemówiąca. Katastrofa ale nie odesłano mnie do domu. Pojechałam za 900 euro. Jeszcze na tej samej stelli po dwóch miesiącach poprosiłam o przedłużenie umowy i o podwyżkę. Dostałam jedno i drugie. Pracowałam już za 950 euro. Następna stella, kolejna podwyżka i 1000 euro. Trafiłam na cudowną pdp i piękne miejsce więc ta kasa za pracę jaką miałam do wykonania zupełnie mnie satysfakcjonowała. Niestety, nic nie trwa wiecznie. Z przyczyn naturalnych rozstałam się z moją podopieczną. Kolejne zlecenie - 1200 euro. Cały czas pracuję z tą samą firmą i nie narzekam. Mam ciągłość pracy. Wiem z jakim tematem zwrócić się do danej osoby w firmie. Nawet nie zauważyłam kiedy z kiepskiego niemieckiego mój język stał się na tyle dobry, że swobodnie zaczęłam się porozumiewać. Uczę się cały czas ale bez przesady. Nie lubię tego języka więc kiepsko mi idzie ale może mi się tylko tak wydaje. Nie wiem zatem czy regułą jest zmiana firmy aby dobrze zarabiać. Nie wydaje mi się, że chwyciłam Pana Boga za nogi ale ja naprawdę nie wiem na co miałabym narzekać.