No tak, ale u nas jeszcze kaucji za plastiki nie ma chyba. Ja się nie spotkałam. Więc nie mogę powiedzieć, że się tego nauczyłam, bo nie mam jak tego zastosować.
No tak, ale u nas jeszcze kaucji za plastiki nie ma chyba. Ja się nie spotkałam. Więc nie mogę powiedzieć, że się tego nauczyłam, bo nie mam jak tego zastosować.
A ja sie nauczylam:)
Wykonuje swoja prace i tylko prace.Tak jak Niemcy,pracuja,ale nic poza palnem nie robia.Ja zawsze wychodzilam kiedys przed szereg,wypruwalam sobie zyly i tylko czasem dziekuje(powtarzam tylko czasem).Wiele razy bylo mi przykro,ja sie staralam,a ktos zbieral laury:(
Szacunek do siebie i wlasnego gniazdka.Kiedys,dzwonek do drzwi ,nie wazne o ktorej,wpadala kolezanka lub kolega.
-Tak przechodzilam obok i wpadlam na kawe.
Nie zawsze mialam ochote na przyjmowanie goscia,ale tak wypada i trzeba.Teraz tak nie robie.Jak juz cos,to sie umawiam kilka dni wczesniej na konkretna godzine:)
Tak postepuja Niemcy i tych cech nauczylam sie od Nich,wcale nie jest to zle:)
Nie, u nas nie ma, ale mogloby tak byc ... Pomarzyc dobra sprawa ...
Niczego....chyba niczego...mysle, ale nic nie "wpada "mi do glowy.Natomiast "Ordnung muss sein " i pracowitosc to .....leglo w gruzach .
A ja sie nauczylam:)
Wykonuje swoja prace i tylko prace.Tak jak Niemcy,pracuja,ale nic poza palnem nie robia.Ja zawsze wychodzilam kiedys przed szereg,wypruwalam sobie zyly i tylko czasem dziekuje(powtarzam tylko czasem).Wiele razy bylo mi przykro,ja sie staralam,a ktos zbieral laury:(
Szacunek do siebie i wlasnego gniazdka.Kiedys,dzwonek do drzwi ,nie wazne o ktorej,wpadala kolezanka lub kolega.
-Tak przechodzilam obok i wpadlam na kawe.
Nie zawsze mialam ochote na przyjmowanie goscia,ale tak wypada i trzeba.Teraz tak nie robie.Jak juz cos,to sie umawiam kilka dni wczesniej na konkretna godzine:)
Tak postepuja Niemcy i tych cech nauczylam sie od Nich,wcale nie jest to zle:)
Już sie nieraz zastanawialam jak to ugryźć-ten biznes to żyŁa zlota!!!Tylko na początek trzeba mieć spore fundusze i kontakty-aż się dziwię ,że u nas jeszcze nikt sie za to nie wxiął!!
No ale plastiki zbiera się do osobnych worków, to po co je w sklepie oddawać? Tak, czy tak zostaną przetworzone powtórnie. No chyba, że się mylę - nie znam się aż tak na tym recyklingu.
Mnie to wkurza, że u mnie w domu nie ma pojemników na odpadki bio. Nie można ich też wyrzucać do tego ogólnego pojemnika. Na pytanie, co w takim razie z tymi odpadkami zrobić - albo kompost, albo zbierać i odwozić we własnym zakresie do PUKu, a oni to łaskawie i nawet ZA DARMO przyjmą.
Kochana, w miescie, moze. Tu na wsi mamy przydzial, np. jeden worek na plastiki, a co w sytuacji, kiedy worek jest juz pelny, a zbiorka jest RAZ w miesiacu? Wiekszosc dalej do lasu wywozi, albo do pieca.
Pisalam juz kiedys, ze kaucja rozwiazalaby problem smiecenia, wyrobilby sie nawyk, ze to tez pieniadz. Tak, jak moja starsza - kiedy byla na Wielkanoc w domu, zabrala ze soba wszystkie niemieckie puszki od piwa !