Kosmetyczni ulubieńcy

08 marca 2014 22:01
lena7

Wy też macie w DE suchą skórę? Woda jest twarda jak diabli (albo ja tylko trafiam w takie miejsca) i włosy mi przesusza, skórę. Włosy to tragedia, bo mam naturalnie kręcone i wtedy zamiast skrętów mam szopę jakby piorun w miotłę strzelił :D
Co w PL sobie podreperuję, to w DE się sypie :(

Myslalam,ze tylko ja mam sucha skore=dlonie zniszczone,popekane...wlosy naturalnie krecone--rowniez sianowate..dlatego polecam z DM= z Balea= spray do kreconych wlosow w zoltej butelce :)
 
08 marca 2014 22:01
Do rąk polecam (już o nim pisałam)Nivea SoS.Naprawdę warty wypróbowania .
08 marca 2014 22:03 / 1 osobie podoba się ten post
Do rak polecam z Eveline--Niewidzailne rekawiczki..super krem...
08 marca 2014 22:03
Niewidzialne***
08 marca 2014 22:04
lena7

Miałam ten krem chyba. Taki pomaranczowy? Dobrze pamiętam?
 

Vichy to ten  http://www.google.de/imgres?sa=X&espvd=210&es_sm=122&tbm=isch&tbnid=LbOxUF4TycEKMM:&imgrefurl=http://aptekaslonik.pl/prod_info.php%3Fc%3D%26products_id%3D16785%26n%3Dvichy-nutriextra-krem-do-rak-odzywczo-regenerujacy-nutri-extra-skora-wrazliwa-50ml.html&docid=RLVluw5N6IHGwM&imgurl=http://aptekaslonik.pl/images/prod/16785/vichy-nutriextra-krem-do-rak.jpg&w=700&h=700&ei=g4UbU7bZPMrrswb3s4CADA&zoom=1
 
a Balea ten http://www.dm.de/de_homepage/balea_home/balea_produkte/balea_produkte_handpflege/balea_produkte_handpflege_handcreme/7970/balea_urea_handcreme.html
08 marca 2014 22:06
scarlet

Rewelacyjne są na bardzo suchą sórę kremy i balsamy z Garniera w czerwonym opakowaniu z syropem z klonu.
Krem do rąk z tej serii przebija wszystkie.
Ta seria to moja miłość od czasów pracy w hurtowni kosmetycznej.
 
Balsamy własnie wyczaiłam tu w De,/ w Edece, Millerze, Globusie/ 400 ml ok 3 E, taniej jak w PL, kremy też są, ale do rąk nie spotkałam.
Ten do rąk ma dodatkowo skladniki regenerujące i gojące, był hitem na hurtowni, cena ok. 7 zł w Pl.
Rączki po nim jak pupcia niemowlaczka.

Ja ich używałam w Polsce i tak - balsam fajny, bardzo dobrze nawilża i stosowałam kilka lat, ale w końcu odkryłam lepsze.
Ten za bardzo taki jakby klejący dla mnie jest.  
 
Krem do rąk też stosowałam i też był ok, ale te dwa co wymieniłam wyżej, bardziej mi jednak służą. 
 
Do rąk też stosuję z raz na tydzień takie coś  http://www.dax.com.pl/pl/product/503/manicure-domowy-szafirowy-peeling-regenerujaca-maska-serum-do-rak/
08 marca 2014 22:21
lena7

Ubolewam, że szampony do kręconych zostały wycofane z rynku (pol i niem). Nivea był świetny.
Kupuję do cienkich i delikatnych (kręcone są suche z natury), ale broń Boże do suchych bo za bardzo obciążają i plaskata jest głowa.
W Polsce odkryłam niedawno serum do włosów bez spłukiwania z Farmony - Radical seria. Świetne. Tej samej firmy szampon do farbowanych. B. dobry szampon ma też Elseve do cienkich włosów. No i Pantene odżywka do kręconych bez spłukiwania (zielona butelka z pompką).
Aha, i maska do włosów z firmy L'biotica z keratyną i jedwabiem (robię raz na tydzień, w czepku i pod ręcznikiem trzymam).
Pianek, sprejów i lakierów do stylizacji nie używam, bo jeszcze bardziej wysuszają włosy już i tak suche przez wodę niemiecką.
Ale kiedyś kupowałam w dm i Mullerze z L'oreala sprej do skrętów (na mokro lub sucho). Działa, ale zniszczyłam sobie włosy :(
 
A czego ty używasz?

Wycofanie szamponów i balsamów też mnie b. zmartwiło. Odżywka Nivea dla kręconych była świetna dla moich włosów..
Przetestowałam maskę Nook (do kręconych) i Nutri (kupiłam w sklepie fryzjerskim, dla suchych włosów), ale szału nie ma. Zadowolona za to jestem z odżywki (Locken Spuelung) Balea z dm-u. Cena b. sympatyczna i działa :).
Ja nie używam odzywek bez spłukiwania, bo wydaje mi sie, że mam nieumyte włosy :(. Muszę spłukać, na koniec bardzo zimną wodą i wtedy dopiero jest ok ;). No i od lat "jadę" na piankach, bo nic tak dobrze nie definiuje moich loków. Wiem, że wysuszają, ale najwidoczniej jestem uzależniona, bo nie mogę się z nimi rozstać, choć rozsądek mówi, że powinnam :/.
Parę lat temu z 3/4 włosów mi wypadło i nie mam pojęcia, co było tego przyczyną. Teraz to juz raczej wspomnienie po pięknych włosach :(.
 
 
08 marca 2014 22:59
ivanilia40

Nie wypadają Ci włosy w De?
Ja po pierwszym wyjeżdzie wróciłam z prześwitami,no takiej katastrofy jak wtedy to nie pamiętam.

ojejeje!  
09 marca 2014 09:40
bieta

Tak wiem, to jest mleczko - wczoraj kupiłam w Edece, ale przyznam, że jak dla mnie nie jest ono rewelacyjne.
Niestety, kremu nadal nigdzie nie mogę kupić (((

Też bym chciała krem przetestować niestety tu gdzie jestem w edece nie ma
09 marca 2014 09:49
Dla mnie rewelacja krem do rąk atrix intensive koszt 1,35 w edece,naprawdę polecam.
14 marca 2014 19:17 / 2 osobom podoba się ten post
Nie wiedziałam ,w którym temacie napisać więc piszę tu,bo to poniekąd ulubione kremy doprowadziły cerę do stanu pokazywalności bez makijażu.
Kiedyś pisałam ,ze mam ciemne plamy na twarzy.Pokazały się poprostu któregoś dnia i zatruwały mi skutecznie życie.
Zaczęłam walczyć z nimi przeróżnymi kremami wybielającymi,począwszy od kremów z najwyższej pólki,cholernie drogich,schodząc coraz niżej aż doszłam do kremu za 15 zł polskiej firmy.
Okazało sie ,ze najskuteczniej wybiela Ziaja i Inter Fragrances kupowane w aptece.
Podczas procesu wybielania trwającego ponad 3 lata maskowałam skórę korektorem + podkładem+ fluidem a i tak po kilku godzinach plamy robiły się widoczne. Najgorzej było latem.
Wczoraj obejrzałam się w lusterku i stwierdzam,że w skali do 10 moja cera wygląda na 6/7 ,a było chyba 0 :)
14 marca 2014 20:35
No to muszę się tej Ziai przyjrzeć. Jest ich więcej, czy to tylko jeden? Co bym nie musiała się zastanawiać w sklepie:)
Ja też mam przebarwienia - wyszły mi oczywiście od słońca, ale też w tym czasie kombinowałam z antykoncepcją hormonalną (odstawiałam, brałam, znowu odstawiałam) i myślę, że to przez to. U mnie zimą niemal znikają, ale latem znowu są. W sumie to nic na nie nie używam, bo wyczytałam, że kosmetyki raczej na to nie pomogą. Mogą lekko wybielić, ale całkowicie nie zlikwidują. Ale skoro Ziaja u Ciebie dała radę, to może i ja spróbuję.
Ja w sumie nauczyłam się z tym żyć, zwłaszcza, że chyba tylko ja to widzę.


A z innej beczki to dzisiaj znowu DM nawiedziłam i oprócz wypróbowanych już kosmetyków dla siebie, dla mamy i dla chrzestnej, kupiłam serum podnoszące do biustu. Nie to, żeby jakiś oklapły był:):) No ale dotychczasowy krem z Eveline mi się skończył, więc teraz wypróbuję ten. I z nowości jeszcze peeling do rąk z p2 i kajal tej samej firmy.
Niedawno z p2 kupiłam bazę pod cienie i jest rewelacyjna - kosztuje mało, coś koło 3 euro, a cienie trzymają się na swoim miejscu cały dzień.
14 marca 2014 21:08
wichurra

No to muszę się tej Ziai przyjrzeć. Jest ich więcej, czy to tylko jeden? Co bym nie musiała się zastanawiać w sklepie:)
Ja też mam przebarwienia - wyszły mi oczywiście od słońca, ale też w tym czasie kombinowałam z antykoncepcją hormonalną (odstawiałam, brałam, znowu odstawiałam) i myślę, że to przez to. U mnie zimą niemal znikają, ale latem znowu są. W sumie to nic na nie nie używam, bo wyczytałam, że kosmetyki raczej na to nie pomogą. Mogą lekko wybielić, ale całkowicie nie zlikwidują. Ale skoro Ziaja u Ciebie dała radę, to może i ja spróbuję.
Ja w sumie nauczyłam się z tym żyć, zwłaszcza, że chyba tylko ja to widzę.


A z innej beczki to dzisiaj znowu DM nawiedziłam i oprócz wypróbowanych już kosmetyków dla siebie, dla mamy i dla chrzestnej, kupiłam serum podnoszące do biustu. Nie to, żeby jakiś oklapły był:):) No ale dotychczasowy krem z Eveline mi się skończył, więc teraz wypróbuję ten. I z nowości jeszcze peeling do rąk z p2 i kajal tej samej firmy.
Niedawno z p2 kupiłam bazę pod cienie i jest rewelacyjna - kosztuje mało, coś koło 3 euro, a cienie trzymają się na swoim miejscu cały dzień.

Też walczę z przebarwieniami, po antykoncepcji hormonalnej, i na skutek lekkomyślnego korzystania ze słońca Ile ja już przeróżnych kremów depigmentacyjnych używałam - i efekty zerowe. Cosmelan zadziałał spektakularnie - ale niestety cena zaporowa, a po roku przebarwienia i tak wróciły, jednak nie tak nasilone. Teraz używam serie Eucerin Even Brighter - krem dzień i noc i korektor punktowy (kończę trzeci korektor), i kurcze DZIAŁA. Jest to pierwsze depigmentacyjne mazidło, ktore autentycznie zadziałalo, no i cena do zaakceptowania. Na chwile obecną, prawie tych moich przebarwień nie widać, ale już się boję nadchodzących słonecznych miesięcy. Staram się zapobiegać, bez blokera 50+ z domu nie wychodzę, ale jednak..  
14 marca 2014 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
A ja tam wrzuciłam na luz.
Nie wiem, jakie Wy te przebarwienia macie, ja tam moje widzę i wygląda to tak, jakbym wąsa miała.
No ale jak komuś się żalę na te przebarwienia, to muszę im pokazywać gdzie je mam.
Mój mąż twierdzi, że mam urojenia. Ale może u mnie też mniej ludzie widzą, bo mi latem dużo piegów wychodzi i wtedy może trudniej rozróżnić, co jest piegiem, a co plamą.
Więc się nie przejmuję. A w razie czego podkład i korektor i jest ok.
Żeby tylko takie zmartwienia ludzie mieli:)
17 marca 2014 21:39 / 1 osobie podoba się ten post
Wynalazłam w drogerii w PL dezodorant w kulce z Ziaji - Bloker. Na lejące się poty. Kupiłam z ciekawości - 6,99zł.
Działa!!! Jednak Ziaja trzyma poziom.
Jakby co to polecam :)