Na wyjeździe #3

23 września 2013 17:21 / 2 osobom podoba się ten post
Annika

A ja dzisiaj dostałam prezent od babci - podpaski :-). Stwierdziła, że jej są już niepotrzebne, bo ona musi już większe gabaryty nosić, a ja jeszcze mogę skorzystać :-). Wiekowe one są, pewnie mają wartość sentymentalną. Próbowałam się wykręcić, ale babcia nie uznała odmowy.. Dziecko - powiedziała - tylko nie mów, że używasz tych kołków... co ani zdrowe ani wygodne są. Jeszcze się czegoś po nich dorobisz i żaden chłop cię nie będzie chciał...
No przy tym ostatnim argumencie poległam. Spuściłam głowę, podziękowałam ładnie i wzięłam paczuszkę.

Też bym poległa przy takiej odjazdowej babci:)))
23 września 2013 17:24 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

koti ,ten twoj przyjaciel to jakis "nawiedzony" (przepraszam).Jak swiat swiatem zawsze byly i  sa takie sytuacje.Kiedys byla nagonka na filipinki ,ukrainki ,itp.Moze on mysli o ..........  .

nie wiem , ale mi sie przykro zrobiło , mówił że  ja taka nie jestem jestem jego ukochana i kocha mnie  , ale juz córka mu lampke zaswieciła mówiąc o tych  tych reportarzach , i gdzie tu zaufanie !!!!
23 września 2013 17:27 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Mamuela daje rade, ale chcialaby już do domu. Zgodziłam sie zostać pare dni dłużej niż to było planowane. Jednak na razie ani słychu o moim wyjeździe stąd. Chciałabym w tym roku chociaż miesiąc wypocząć nie siedząc na walizkach. Trochę się zrelaksować. Teraz kiedy taki ciężki stan PDP nie mam nawet wychodnego. Tyle co do sklepu i to niecodziennie. Mam dosyć zamknięcia :(((

Kochana,tak wiem o czy  mowisz,przerabiałam to 10 miesięcy temu...co mogę Ci powiedzieć? bardzo serdecznie Cię ściskam i życzę siły i wytrwałości
23 września 2013 17:36
koti

nie wiem , ale mi sie przykro zrobiło , mówił że  ja taka nie jestem jestem jego ukochana i kocha mnie  , ale juz córka mu lampke zaswieciła mówiąc o tych  tych reportarzach , i gdzie tu zaufanie !!!!

To juz "podpowiedz" corki a nie reportazy.Dba dziewczyna a "tatusia" a raczej o to co ma :):) ,nie chce sie dzielic.
23 września 2013 18:01
mój Ziutek siedzi i ogląda tv a ja na lapiku film 'Zło" ( polecam taki mroczny klimat haha) a w ramach zmieniania klimatów zaraz usiąde do filmu "Idealne matki" ma wiele opinii dobrych i złych i jakoś powoli poniedziałek minie z nadzieją na spokojniejszą dzisiaj noc ;)))))
23 września 2013 19:03
A ja znowu grzybobranie w ogrodku baci miałam bedzie kolacyjka hehe, lece smarzyc juz obgotowałam:))))))))))))))))))))
23 września 2013 19:30
Witam wieczorkiem ja już mam fray,dzionek słoneczny minoł spokojnie,obiadek smakował,kolacyjka też mimo,że na obiadek i kolacje była cukienia oczewiście w innej postaci,dziś mija 3 tygodnie jak jestem poza domem,zleciało nie wiadomo kiedy i oby tak dalej,dziewczyny czy słyszałyście o firmie która załatwia pracę nad jeziorem Bodeńskim,nie wiem czy dobrze napisałam,proszę o informację na maila,miłego wieczorku.
23 września 2013 20:24
Pojechałam rowerem trasą przez 4 miasta, ok.40km, a co pochwalę się ;))
Chcę zapytać dziewczyny znające się na dzikich zwierzakach  o zające, bo się zdziwiłam bardzo i sama nie bardzo jestem pewna co widziałam. Otóż w centrum miasteczka płynie rzeczka, obok most, hotel, tereny rekreacyjne,łączka i ścieżka rowerowa. Ruch jak na Piotrkowskiej, a na tej łączce pasie się 10 sztuk zajączków. I wcale nie przeszkadza im, że 3m dalej śmigają rowery, a 15m auta. Czy to możliwe? Czy raczej ktoś wypuścił stadko szarych królików? Parę km dalej też widziałam zająca, ale był jeden i pokicał w krzaki.
   Czy mogą zające tak obojętnie zajadać się trawą kiedy obok taki ruch? 
23 września 2013 20:29
hagia

Pojechałam rowerem trasą przez 4 miasta, ok.40km, a co pochwalę się ;))
Chcę zapytać dziewczyny znające się na dzikich zwierzakach  o zające, bo się zdziwiłam bardzo i sama nie bardzo jestem pewna co widziałam. Otóż w centrum miasteczka płynie rzeczka, obok most, hotel, tereny rekreacyjne,łączka i ścieżka rowerowa. Ruch jak na Piotrkowskiej, a na tej łączce pasie się 10 sztuk zajączków. I wcale nie przeszkadza im, że 3m dalej śmigają rowery, a 15m auta. Czy to możliwe? Czy raczej ktoś wypuścił stadko szarych królików? Parę km dalej też widziałam zająca, ale był jeden i pokicał w krzaki.
   Czy mogą zające tak obojętnie zajadać się trawą kiedy obok taki ruch? 

W porównaniu do królika zające maja bardzo długie uszy,baaaaardzo:)i sa płochliwe,może to króliki były?Te sie przyzwyczajaja do ruchu -jak tam  w tym miejscu sa od zawsze i nikt ich niekrzywdzi to po prostu przywykly do ruchu i w nosie mają:)Sarny niby tez płochliwe a pasa sie zazwyczaj przy samej drodze:)
23 września 2013 20:30
hagia

Pojechałam rowerem trasą przez 4 miasta, ok.40km, a co pochwalę się ;))
Chcę zapytać dziewczyny znające się na dzikich zwierzakach  o zające, bo się zdziwiłam bardzo i sama nie bardzo jestem pewna co widziałam. Otóż w centrum miasteczka płynie rzeczka, obok most, hotel, tereny rekreacyjne,łączka i ścieżka rowerowa. Ruch jak na Piotrkowskiej, a na tej łączce pasie się 10 sztuk zajączków. I wcale nie przeszkadza im, że 3m dalej śmigają rowery, a 15m auta. Czy to możliwe? Czy raczej ktoś wypuścił stadko szarych królików? Parę km dalej też widziałam zająca, ale był jeden i pokicał w krzaki.
   Czy mogą zające tak obojętnie zajadać się trawą kiedy obok taki ruch? 

Hagia to podziwiam,40 km. ho,ho ja po 2 bym wysiadła,hi,hi co do zajęcy to nie wiek ,nie widziałam ich ale tu u mnie wiewiórki biegają między ludżmi i wcale się nie boją,jak stado to może to zające przyzwyczajone do ludzkiej obecności,ludzie im krzywdy nie robią więc są.
23 września 2013 20:31
Słynne były berlińskie króliki, które gdzieś tam między Murem Berlińskim biegały. Nawet taki film oglądałam "Królik po belińsku" - taki reportaż z ich życia jakby:)
23 września 2013 20:35
hagia

Pojechałam rowerem trasą przez 4 miasta, ok.40km, a co pochwalę się ;))
Chcę zapytać dziewczyny znające się na dzikich zwierzakach  o zające, bo się zdziwiłam bardzo i sama nie bardzo jestem pewna co widziałam. Otóż w centrum miasteczka płynie rzeczka, obok most, hotel, tereny rekreacyjne,łączka i ścieżka rowerowa. Ruch jak na Piotrkowskiej, a na tej łączce pasie się 10 sztuk zajączków. I wcale nie przeszkadza im, że 3m dalej śmigają rowery, a 15m auta. Czy to możliwe? Czy raczej ktoś wypuścił stadko szarych królików? Parę km dalej też widziałam zająca, ale był jeden i pokicał w krzaki.
   Czy mogą zające tak obojętnie zajadać się trawą kiedy obok taki ruch? 

Zobacz sobie film,ja ostatnio oglądałam na Poloni, Królik po Berlińsku ,jest na you tube,tam całe stada zamieszkiwały tereny pod murem berlińskim.Bardzo ciekawy dokument niemiecko-.polski.
23 września 2013 20:45
Malina

Zobacz sobie film,ja ostatnio oglądałam na Poloni, Królik po Berlińsku ,jest na you tube,tam całe stada zamieszkiwały tereny pod murem berlińskim.Bardzo ciekawy dokument niemiecko-.polski.

Chyba macie rację, że to były króliki. Te ich uszy nie były niebotycznie długie. Na tej łączce zwykle pasą się dzikie gęsi. Dlatego to stadko mnie zdziwiło i widziałam coś takiego pierwszy raz.
23 września 2013 20:49
hagia

Chyba macie rację, że to były króliki. Te ich uszy nie były niebotycznie długie. Na tej łączce zwykle pasą się dzikie gęsi. Dlatego to stadko mnie zdziwiło i widziałam coś takiego pierwszy raz.

Jak pracowałam w Hamm, tam do ogródka przychodziły tu króliki żyją na wolności.
23 września 2013 22:43
Krolik po berlinsku" - swietny film, pod plaszczykiem opowiesci o stadzie tych zwierzatek swietnie pokazana tamta rzeczywistosc i oglupienie spoleczenstwa, ten film bede dluugo pamietac.