Jak to jest z tymi zarobkami?

11 listopada 2016 23:22 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

Tak ,często tak bywa ,bo wynajdują różne bzdurne rzeczy ,a praca do wykonania ta sama i rodzina płaci przeważnie takie same pieniądze.Widziałam rachunki.

No nie zawsze praca do wykonania taka sama. Np., jeśli ktoś ma prawo jazdy a drugi ktoś nie ma, to już jest zupełnie inna bajka. Ani do lekarza, ani w odwiedziny Pdp już nie zawiezie. Wiele spraw musi załatwiać rodzina wtedy, nie opiekun-ka.
I ten czas zostaje do dyspozycji w domu. Czyli więcej czasu dla siebie jest wtedy.
11 listopada 2016 23:23
scarlet

Tak, np. moja koordynatorka z R. ma podpisane umowy z 3 różnymi firmami i która pierwsza da zmienniczkę , ta ma kontrakt..ja też pojechałam jako pierwsza z mojej firmy na krótkie zastępstwo..dziewczyna była tam 6 m-cy z innej firmy, ja mialam 50 e wiecej przy pełnym ZUSie, ona miała od 200 zł ze swojej firmy..po moim zleceniu zmieniła firmę na moją..a rodzina cały czas dostawała takie same rachunki..
 

Jola .Od jakiej kwoty masz Zus płacony?
11 listopada 2016 23:33
teresadd

Jola .Od jakiej kwoty masz Zus płacony?

OK. 3900, raz nawet od 4450, zależy od kwoty zarobku na stelli, w naszej firmie jest to płynne..
11 listopada 2016 23:34 / 6 osobom podoba się ten post
Wiesz coo...czy to tak do końca jest...że ten świat do odważnych należy???
Nie mamy obowiązku być odważnymi,nikt nie powinien nam mówić co dla nas dobre....ale czy my to wiemy??
Świat dzisiaj robi z nami co chce....coraz mniejszy wpływ mamy na nasze życie:(
12 listopada 2016 08:58 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

No nie zawsze praca do wykonania taka sama. Np., jeśli ktoś ma prawo jazdy a drugi ktoś nie ma, to już jest zupełnie inna bajka. Ani do lekarza, ani w odwiedziny Pdp już nie zawiezie. Wiele spraw musi załatwiać rodzina wtedy, nie opiekun-ka.
I ten czas zostaje do dyspozycji w domu. Czyli więcej czasu dla siebie jest wtedy.

Nie piszę o rozbierznościach ,ale jak język na podobnym poziomie ,nie ma wożenia samochodem ,ani innych spraw ,że jedna robi ,druga nie ,a pieniążki rózne  i to jest wkurzajace , a tak nie raz jest .
12 listopada 2016 09:57 / 7 osobom podoba się ten post
ivetta

Nie piszę o rozbierznościach ,ale jak język na podobnym poziomie ,nie ma wożenia samochodem ,ani innych spraw ,że jedna robi ,druga nie ,a pieniążki rózne  i to jest wkurzajace , a tak nie raz jest .

Ja sie czasami zastanawiam nad ta znajomoscia jezyka. Bo czy osoba,ktora zarabia ok. 300 euro mniej niz zmienniczka,to ma mniej obowiazkow? 
Przykladowo w gre wchodzi pomoc przy myciu,zmiana pampkow,sprzatanie,gotowanie,zakupy. I jedna pani dostanie 1200 ojro a druga 900 gdyz slabiej sobie radzi z jezykiem. To niesprawiedliwe moim zdaniem,no ale to moja opinia,byc moze w bledzie trwam.
12 listopada 2016 12:08 / 7 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Wiesz coo...czy to tak do końca jest...że ten świat do odważnych należy???
Nie mamy obowiązku być odważnymi,nikt nie powinien nam mówić co dla nas dobre....ale czy my to wiemy??
Świat dzisiaj robi z nami co chce....coraz mniejszy wpływ mamy na nasze życie:(

Odwaga to nie obowiązek ,to cecha charakteru ,jednym dana "z automatu", innym nie.Człowiek generalnie jest ssakiem odważnym:)Gdyby nie odwaga do dziś siedzielibysmy na drzewach:):):):)
A tak bardziej na poważnie, to jakby na to nie patrzył świat już tak jest urządzony,że należy do odważnych.Fakt ,nie mamy wpływu na tzw.całokształt,ale np.żeby spełniać swoje marzenia też potrzeba odwagi:) Kto całe życie będzie siedział w kąciku,będzie tylko marzył o tym "co by było gdyby".........
12 listopada 2016 12:30 / 6 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Ja sie czasami zastanawiam nad ta znajomoscia jezyka. Bo czy osoba,ktora zarabia ok. 300 euro mniej niz zmienniczka,to ma mniej obowiazkow? 
Przykladowo w gre wchodzi pomoc przy myciu,zmiana pampkow,sprzatanie,gotowanie,zakupy. I jedna pani dostanie 1200 ojro a druga 900 gdyz slabiej sobie radzi z jezykiem. To niesprawiedliwe moim zdaniem,no ale to moja opinia,byc moze w bledzie trwam.

Myślę bardzo podobnie. Chociaż jak już wcześniej posałem, opieka nad starszym człowiekiem to nie tylko te "fizyczne" obowiązki. 
To także rozmowa, spacery, po prostu towarzyszenie drugiej osobie w życiu codziennym. No trudno jest towarzystwa dotrzymywać bez " języka w gębie".
12 listopada 2016 12:35
kasia63

Odwaga to nie obowiązek ,to cecha charakteru ,jednym dana "z automatu", innym nie.Człowiek generalnie jest ssakiem odważnym:)Gdyby nie odwaga do dziś siedzielibysmy na drzewach:):):):)
A tak bardziej na poważnie, to jakby na to nie patrzył świat już tak jest urządzony,że należy do odważnych.Fakt ,nie mamy wpływu na tzw.całokształt,ale np.żeby spełniać swoje marzenia też potrzeba odwagi:) Kto całe życie będzie siedział w kąciku,będzie tylko marzył o tym "co by było gdyby".........

Rozpisujemy się o odwadze?:)
Ok....to moje zdanie jest takie...:
Najodważniejszymi bestyjkami na świecie są dzieci,-do czasu oczywiście....jedne dłużej drugie krócej...
Natomiast samo pojęcie owagi jest pojęciem względnyn...zapytać o nie panią przedszkolankę i żołnierza w Afganistanie....myślę,że odp.będą raczej inne....i ten drugi pewnie nie raz chciał by pozostać w konciku,i w dooopie mieć odp.na pytanie "co by było gdyby"...:):)
To temat rzeka....można by tu do wieczora lać wodę:)
12 listopada 2016 12:44 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Myślę bardzo podobnie. Chociaż jak już wcześniej posałem, opieka nad starszym człowiekiem to nie tylko te "fizyczne" obowiązki. 
To także rozmowa, spacery, po prostu towarzyszenie drugiej osobie w życiu codziennym. No trudno jest towarzystwa dotrzymywać bez " języka w gębie".

Prawda, to jest też bardzo istotne przy nawiązywaniu kontaktu z demencyjną osobą.
12 listopada 2016 12:44 / 7 osobom podoba się ten post
Knorr

Myślę bardzo podobnie. Chociaż jak już wcześniej posałem, opieka nad starszym człowiekiem to nie tylko te "fizyczne" obowiązki. 
To także rozmowa, spacery, po prostu towarzyszenie drugiej osobie w życiu codziennym. No trudno jest towarzystwa dotrzymywać bez " języka w gębie".

Na mojej szteli język jest bardzo ważny,pomimo tego,że Pdp ma Al,i raczej się znim nie pogada.
Trzeba mu jednak oznajmiać każdą czynność jaką się z nim wykonuje....bo w przeciwnym razie z kochanego dzuecka zamienia się w diabełka....ze strachu przed nieznanym oczywiście.
Poza tym uważam,że język jest ważny w tej pracy.
Mam tu przykład znajomej rodziny,u której pracuje polka "bez języka".
Rodzina kochana i pomocna,ale co z tego kiedy opiekunka nie rozumie o co oni ją proszą....kiwała głową i śmiała się jak głupia do sera a oni wychodzili z zał.że ona rozumie.....a prośba kolejny raz nie spełniona.
Rok wytrzymali i podziękowali jej za współpracę....a ta fochy strzela.....z jakiej paki pytam się?!
12 listopada 2016 13:33 / 8 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Na mojej szteli język jest bardzo ważny,pomimo tego,że Pdp ma Al,i raczej się znim nie pogada.
Trzeba mu jednak oznajmiać każdą czynność jaką się z nim wykonuje....bo w przeciwnym razie z kochanego dzuecka zamienia się w diabełka....ze strachu przed nieznanym oczywiście.
Poza tym uważam,że język jest ważny w tej pracy.
Mam tu przykład znajomej rodziny,u której pracuje polka "bez języka".
Rodzina kochana i pomocna,ale co z tego kiedy opiekunka nie rozumie o co oni ją proszą....kiwała głową i śmiała się jak głupia do sera a oni wychodzili z zał.że ona rozumie.....a prośba kolejny raz nie spełniona.
Rok wytrzymali i podziękowali jej za współpracę....a ta fochy strzela.....z jakiej paki pytam się?!

Dodać tylko chcę jeszcze, że np. umówić wizytę do lekarza, czy zapytać o cokolwiek w rozmowie telefoniczej z takich służbowych spraw. 
Bez znajomości języka nie może być dobrej opieki. Bez dyskusji żadnej.
To jest podstawa. Bo co z tego, że dobrze gotuję, w domu czysto bardzo, wszystko na czas wypucowane i podane, jak np. Pdp potrzeba umówić wizyt,ę i do doktora, fryzjera czy kosmetyczki zawieźć. Bo nie ma komu. Rodzina daleko, Poza tym po to płacą kasę za opiekuna, żeby mieć full service i święty spokój, a nie zajmować się babcią czy dziadkiem. 
12 listopada 2016 14:37 / 7 osobom podoba się ten post
Knorr

Dodać tylko chcę jeszcze, że np. umówić wizytę do lekarza, czy zapytać o cokolwiek w rozmowie telefoniczej z takich służbowych spraw. 
Bez znajomości języka nie może być dobrej opieki. Bez dyskusji żadnej.
To jest podstawa. Bo co z tego, że dobrze gotuję, w domu czysto bardzo, wszystko na czas wypucowane i podane, jak np. Pdp potrzeba umówić wizyt,ę i do doktora, fryzjera czy kosmetyczki zawieźć. Bo nie ma komu. Rodzina daleko, Poza tym po to płacą kasę za opiekuna, żeby mieć full service i święty spokój, a nie zajmować się babcią czy dziadkiem. 

Nie wiem , czy we wszystkich agencjach tak jest ,  ale spotykałam się z różnymi cenami dla niemieckiego klienta, w zależności od stopnia umiejętności językowych opiekunki. Jeżeli chcą płacić mniej ,  to biorą opcję z podstawowym niemieckim u nie powinni wtedy narzekać ,  ani zlecać opiekunce rozmów telefonicznych. Wtedy już rodzina musi więcej pomóc. Coś za coś.
12 listopada 2016 15:17 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Myślę bardzo podobnie. Chociaż jak już wcześniej posałem, opieka nad starszym człowiekiem to nie tylko te "fizyczne" obowiązki. 
To także rozmowa, spacery, po prostu towarzyszenie drugiej osobie w życiu codziennym. No trudno jest towarzystwa dotrzymywać bez " języka w gębie".

Oczywiscie,ale nie mam na mysli osoby wcale nie mowiacej po niemiecku. A ,ze niegramatycznie? To nie jest jakis wielki problem,szczegolnie,ze wspolna nauka slowek moze byc tez fajna forma spedzania czasu z podopieczna. No i tez jednak nie na kazdej stelli podopiecznemu poswieca sie duzo czasu. Niektorzy wcale tego nie lubia i nie oczekuja. Co miejsce to inne zasady. 
12 listopada 2016 15:24 / 4 osobom podoba się ten post
wichurra2

Nie wiem , czy we wszystkich agencjach tak jest ,  ale spotykałam się z różnymi cenami dla niemieckiego klienta, w zależności od stopnia umiejętności językowych opiekunki. Jeżeli chcą płacić mniej ,  to biorą opcję z podstawowym niemieckim u nie powinni wtedy narzekać ,  ani zlecać opiekunce rozmów telefonicznych. Wtedy już rodzina musi więcej pomóc. Coś za coś.

Dokladnie tak. No ale powiedzmy tez sobie,ze nie kazda opiekunka,ktora plynnie szprecha ,pracuje rownie dobrze co taka ,ktora mowi gorzej...Czasami jest wrecz na odwrot. To zalezy od wielu czynnikow. Od podejscia,kwalifikacji,doswiadczenia i innych temu podobnych rzeczy.