24 czerwca 2013 15:49 / 2 osobom podoba się ten post
Ta praca mocno zmieniła moje życie.Po 23 latach odeszłam z pracy. Lubiłam to co robiłam, miałam fajne koleżanki,ale pieniądze były marne.Moja mama była ciężko chora,musiałam zapewić jej godną opiekę, była u mnie, ale już nie mieliśmy siły ani warunków mieszkaniowych żeby sie nią opiekować.Jedna córka byla na studiach, druga pakowała się do wyjazdu na studia, a trzecia byla w klasie maturalnej i została w domu z mężem.Cały czas pamiętam zapłakaną twarz córki jak machala mi na do widzenia. Jeszcze dzisiaj placzę jak to wspominam. Mój mąż,nieogarnięty zupelnie w domowych sprawach i niby dorosła dziewczyna,ale najmłodsza, trochę rozpieszczona, fizycznie mala, drobna. Nie wiem, czy bardziej martwiłam się o nich, czy o siebie.W tamtym czasie moje małżeństwo było w fazie stagnacji,znudzony mąż,ciągle zmęczony,jakiś zdenerwowany.Nabierał chęci do życia tylko jak wyjeżdżaliśmy do ukochanego Kazimierza Dln.
Teraz już po jakimś czasie moge powiedzieć,że moje malżeństwo zmienilo się na lepsze. Dzieci sobie poradziły,ale tęskniły i teraz też bardzo za mną tęsknią.Ja,no cóż,wiem, że z glodu nie zginę,ale nie mogę się przyzwyczaić, cholernie tesknię za dziećmi, ale i za swoim fotelem, swoim widokiem z okna. Codziennie żołądek mi się ściska,żebym nie wiem ile jadla to i tak w Niemczech chudnę. Nie jest mi tu dobrze.
Będę dalej pracować w DE nie ma w Polsce dla mnie pracy i jakoś trzeba sobie radzić.