Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?