Co wolno Opiekunowi ?

24 stycznia 2014 10:40 / 2 osobom podoba się ten post
Agape

Mam Problem. Pani, ktora sie opiekuje, bardzo lubi gimnastyke. Jest chora na Parkinsona. Codziennie rano wykonujemy z Nia podstawowe cwiczenia, jednak mam obawy kiedy pani chce wykonywac trudniejsze rzeczy, np. kladzenie sie na brzuch Co w jej stanie wymaga asekuracji i pomocy, zastanawiam sie jaka odpowiedzialnosc ponosze w wypadku gdyby podczas takich cwiczen cos sie tej pani Stalo, nie jest osoba o ograniczonych prawach, sama jest za siebie odpowiedzialna pod wzgledem prawnym.

Pani raczej powinna miec tę gimnastykę prowadzoną przez rehabilitanta-fachowca.Zapytaj rodzinę czy lekarza o taka możliwośc i powiedz o swoich obawach-bo przeciez może byc tak ,że cwiczenia jaki z nią wykonujesz wcale jej nie służą.Rehabilitant zna sie na tym i będzie wiedział jak to robic prawidłowo.Ja bym tak zrobiła.Wiesz jak to jest z naszą odpowiedzialnością-dopóki jest wszystko ok to mówią ci -nie ,nie ,prosze sie nie martwic ,ty za nic nie odpowiadasz....dopiero jak się cos fiknie to winna jest oczywiście opiekunka.Nie mówię ,że tak jest zawsze i wszędzie ,ale Niemcy od wszystkiego mają fachowców to niech sie fachowcy wykazuja....
24 stycznia 2014 16:11 / 3 osobom podoba się ten post
Agape

Mam Problem. Pani, ktora sie opiekuje, bardzo lubi gimnastyke. Jest chora na Parkinsona. Codziennie rano wykonujemy z Nia podstawowe cwiczenia, jednak mam obawy kiedy pani chce wykonywac trudniejsze rzeczy, np. kladzenie sie na brzuch Co w jej stanie wymaga asekuracji i pomocy, zastanawiam sie jaka odpowiedzialnosc ponosze w wypadku gdyby podczas takich cwiczen cos sie tej pani Stalo, nie jest osoba o ograniczonych prawach, sama jest za siebie odpowiedzialna pod wzgledem prawnym.

Bardzo często rodziny niemieckie chcą aby opiekunki byly od wszystkiego czyli sprzataczka ,kucharka, rehabilitanka ,fuss flege, lekarz itd... a nawey pomoc przy ćwiczeniach nie nalezy w naszych obowiązkach. Ćwiczenia przy parkinsonie są bardzo proste( ćw. relaksacyjne, ogólnie usprawniające ,oddechowe) i opiekunka jesli nie naduzyje siły to krzywdy nie zrobi -ale Pdp by mogła mnie na kolanach prosić o pomoc to bym powiedziała ,ze nie jestem kompetetna w tej materii. Poprostu ,grzecznie odmówić i zproponować fachowca. Dla mnie to pryszcz -prowadze takie zajęcia w Polsce -ale tutaj mnie nikt nie zmusi.
Włsnie wczoraj córka Pdp porosiła o małe ćwiczonka dla mamy -grzecznie powiedziałam nie . Nie miała pretensji.
24 stycznia 2014 16:38 / 2 osobom podoba się ten post
Ja też odmawiam mimo że skończyłam studium fizjoterapii. Po pierwsze moje papiery w DE są g... warte a po drugie jak coś się stanie to beknę tylko ja.
18 marca 2014 20:26
Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?
18 marca 2014 20:31 / 1 osobie podoba się ten post
No nie wiem, w sumie to przedłużyłeś jego męczarnie. Wszystko ma swój czas, życie ludzkie też. To zależy jak on to znosił, ile miał lat i czy cierpiał.
18 marca 2014 20:38 / 8 osobom podoba się ten post
Moim zdaniem Bystry nie wolno.Nic na siłę!Czy Twoje działania przyniosły skutek pozytywny?Nie ,nie przyniosły -pacjent umarł,bo widać nadszedł jego czas-wyciaganie na siłę z łóżka umierającego to nie jest sposób na przedłużanie życia,umęczyłeś tylko chorego zupełnie bez sensu ,nic wiecej.Czy masz poczucie dumy ,bo pożył te 2 tygodnie dłużej?Te wszystkie działania były nie dla niego,tylko przeciwko niemu,nieetyczne ,niepotrzebne,robiłes wszystko zeby nie odszedł w spokoju.Chciałbyś żeby Ciebie w ostatnich chwilach życia ktoś tak traktował?????
18 marca 2014 20:46 / 3 osobom podoba się ten post
bystry

Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?

Uwielbiasz dzielić wlos na czworo:( a odpowiedzi  już sam sobie udzieliłeś--"Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty...:("--  Ciepła wygodna posadka-- dobrze mi tam było--:(
18 marca 2014 20:48 / 4 osobom podoba się ten post
bystry

Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?

No właśnie jak sam piszesz  ..... Dziadek i tak umarł. Jestem przerażona twoim wpisem.Nic nie dodam bo to w głowie sie nie mieści.Jeszcze to pytanie na koniec,człowieku serca nie masz?
18 marca 2014 20:48 / 1 osobie podoba się ten post
ja wychodze z założenia że nie trzeba nic na siłe.Jeszcze niedawno jak pracowałam w domu starców moja szefowa tez za wszelką cenę wszystkich dziadków z łóżek wyciągac kazała aż do pewnego dnia w którym odmówiłam jej wykonania polecenia poniewaz pacjentka była już w bardzo złej formie karmiona przez zgłębnik i wogóle bez kontaktu a ta jak nawiedzona wysadzac i wysadzać to jej odmówiłam i zapytałam czy chciałaby żeby jej mamę tak tarmosić wiedząc że i tak to nic nie da a tylko bólu jej może przyspożyć.Nasze zycie kiedyś sie skończy i nie dajmy sie zwariować nic na siłę
18 marca 2014 20:59
Kiedy moja mama umierała Pani doktor powiedziała,że ludzie chcą odejść w spokoju.
18 marca 2014 21:02 / 2 osobom podoba się ten post
Cholera, mam dziwny obraz przed oczami po przeczytaniu postu bystrego. Widze jak wyciąga martwego PDP z łóżka i z uśmiechem pyta "jak myślicie czy on jeszcze żyje czy już nie, powinienem już pozwolić rodzinie go pochować? Jakie jest wasze zdanie opiekunkowo?" Masakra jakaś
18 marca 2014 21:06 / 1 osobie podoba się ten post
Sówka

Cholera, mam dziwny obraz przed oczami po przeczytaniu postu bystrego. Widze jak wyciąga martwego PDP z łóżka i z uśmiechem pyta "jak myślicie czy on jeszcze żyje czy już nie, powinienem już pozwolić rodzinie go pochować? Jakie jest wasze zdanie opiekunkowo?" Masakra jakaś

Nie wyobrażam sobie tego brrrrrr.Spadam z tego tematu.
18 marca 2014 21:07 / 2 osobom podoba się ten post
bystry

Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?

powinienes pozwolic  mu odejsc w spokoju tak jak tego chcial swoje zycie juz przezyl
 
 
karygodnie postapiles!!!!
18 marca 2014 21:08 / 1 osobie podoba się ten post
bystry

Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?

bystry ,nie wolno tak robic ! .Moze , napewno wyrzadzies wiekszej szkody niz pozytku .
18 marca 2014 21:15 / 3 osobom podoba się ten post
bystry

Dawno mnie tu nie było (pewnie ku uciesze co-poniektórych;), ale zmianiałem Stellę i od 3tyg jestem w zupełnie innej części Niemiec. Poprzednia praca-opieka zakończyła mi się, gdyż pomimo moich usilnych starań (dobrze mi tam było;) mój PDP przeniósł się jednak w Zaświaty... :( No i w związku z tym mam do zapodania kolejny temat w temacie tego wątku! Otóż pytanie brzmi: "Czy opiekunowi wolno, denerwować PDP-ego w celach zdrowotnych?".
Jak sądzicie?- czy aby przedłużyć dziadkowi życie, dobrze robiłem, denerwując go czasami trochę?, by pobudzić go do życia? Gdybym tego nie robił, to czułbym się, jakbym serwował mu eutanazję - zostawił w spokoju (bo tego chciał), pozwolił nie jeść (bo nie chciał) i... w sumie, to czekał aż umrze :( Lekarze przecież też oszukują pacjentów w celach zdrowotnych - nie mówią im, jak z nimi źle, tylko kłamią, że wyzdrowieją...
Dziadek i tak umarł, bo pod koniec to z każdym dniem był słabszy, ale ja do ostatniego dnia wyciągałem go z łóżka mówiąc, że niezdrowo jest tyle leżeć itp. ;) Jestem przekonany, że gdybym tego nie robił, to dziadek żył by przynajmniej o jakieś 2tyg krócej :) Czy więc opiekunowi wolno tak robić?

No tak PSYCHODELICZNEGO tekstu już dawno nie czytałam:(
 
Masakra:(:(:(:(:(:( Aż mam ciary:(
 
Bystry,Ty chyba powinieneś się leczyć...Nie obraż się,ale jak czytam Twoje wpisy,mam wrażenie,że czerpiesz radość z drażnienia innych osób:(
 
Dzisiejszy Twój wpis jest...........Nie mam słów:(  PSYCHODELICZNY.