Byłam u PDP.gdzie moja poprzedniczka spała w pokoju w piwnicy ,malutkie okienko.Ja się zbuntowałam i powiedziałam
koordynatorowi że ani mi się sni tam mieszkać.No i zaczęłam się urządzać w starej sypialni.Walka była o materac czysty
sama poduszke sobie kupiłam .Spałam na jednej części łoża małzeńskiego a na drugiej trzymałam torbę podróżna bo tak było ciasno.W jednej szafie zrobiłam sobie miejsce na swoje rzeczy.Nie miałam sie totalnie gdzie podziać bo jeszcze kosmetyki i inne przybory miałam w pokoju bo łazienka z PDP. A PDP demencyjna więc brała jak leci co kolorowe i jej się podobało.W pokoju pełno rzeczy nagromadzonych.Dobrych kilka dni trwało zanim to uprzątnęłam pomyłam żeby jakoś tam mozna było funkcjonować.Pierwszy raz tak miałam że rodzina nie przygotowała pokoju dla opiekunki.