A w jakiej cenie?
A w jakiej cenie?
Jakie ja dzisiaj jaja w Niemieckim sklepie widziałam. :hihi:
Nie wiem czy mogę wstawić. Może Oliver uznać za porno.
Dawaj ,pośmiejemy się.
W niemieckiej cenie, w zależności od chowu,wcale nie droższe.
Patrzę, ale jak dla mnie to chyba jeszcze ptaszek się nie wykluł :lol2:
Przecież o jajach piszemy :hihi:
Przecież o jajach piszemy :hihi:
No o jajach,a z jaj się wykluwa ptaszek,tak?
Tak sobie zapytalam, bo w Polsce ponizej 6zl nie ma, nawet tych klasy M w tanich marketach.
Jakie jaja, taki ptaszek.
Jakoś przeżyję tę niemiecką Wigilię,tu raczej będzie catering bo niestety córka dziadków antytalent kulinarny,a zięć gotuje co prawda,ale tylko mięcho . Pożyjemy ,zobaczymy czym niemiecka chata bogata.Po powrocie na pewno karpia usmażę,to nic że w marcu..
My wszyscy jedziemy na święta do Zurychu, do córki dziadków , bo ona chce tradycyjną Wigilię, dziadek też a kuchnie polską zna, bo się w Słupsku urodził i dorastał. Będzie catering, już się mnie córka pytała co ma zamówić z polskich potraw. Nie wiem kurcze czy to lepiej czy gorzej- chyba lepiej tą Wigilię przeżyję jak by zamowiła Kartoffelsalat .
Ja nie wiem czego się mam spodziewać. Dziadek niby Niemiec ale zachowuje się jak Słowianin,preferuje tez kuchnię polsko-rosyjską ,ale do swoich korzeni się nie chce przyznać,więc tylko podejrzewam,że jest mieszańcem.
Mam cichą nadzieję,że nie będzie tylko kartofli z parówką. Niemniej jednak co by nie było i tak mnie nie ucieszy.
No własnie o to chodzi Ivanilko. No ale cóż- może za to Mikołaj się postara :)