21 lipca 2014 23:06 / 2 osobom podoba się ten post
efka66A nigdy nie zdarzyło się Wam żałować opuszczać jakieś miejsce, ale ze względu na jakieś fajne znajomości tam zawarte?
Też nieraz myślałam, żeby zmienić, a jednak zawsze wracam na moją stellę marzenie, teraz kończę czwarty pobyt i czasem się biję z myślami, co dalej, tylko szkoda byłoby już nie zobaczyć niektórych osób, mam takie dwie fajne znajomości, które powodują, że nie czuję się osamotniona, ale to dopiero od tego wyjazdu i zawsze tutaj chętniej wyjadę niż gdzieś w nieznane.
No ja właśnie mam taki dylemat na mojej obecnej Stelii - bardzo mi Oma przypasowała, a i rodzinka jest super.
Problem tkwi w tym, że oni chcą zmiany 8/8, a mi to w ogóle nie pasuje. Wolałabym siedzieć tu 3 miesiące, a do domu zjeżdżać na 1 miesiąc.
Niestety oni w tym temacie są nieugięci pomimo tego, że bardzo są zadowoleni z mojej osoby i pracy?!
Nie ogarniam już tematu, niby wszystko gra, a jednak nie....
Żałuję, że nie będę mogła tu wrócić (przynajmniej przez najbliższe 6 miesięcy - tak daleko zajrzałam w kalendarz i za cholere terminy nie pasują).
Niby mówi się trudno, bo to tylko praca i nie należy się przyzwyczajać, ale ja jestem z natury bardzo emocjonalna i nie potrafię inaczej podchodzić do ludzi.
Szkoda mi miejsca i muszę swoje odchorować.
Mam tylko nadzieję, że na następnym miejscu będzie równie fajnie :)