Ewa moja koleżanka była u jednej PDP 10 lat.Z krótkimi zjazdami do domu .No i chwaliła się swoim doświadczeniem i znajomością języka.Byłam wtedy świeżynką i ją podziwiałam jak to sobie radzi .PDP jej zmarła i przeszła do innej PDP.Rutyna chyba ją wykończyła bo po trzech tygodniach rodzina zrezygnowała z niej.Nawet jęz,niemiecki był mniej niż komunikatywny.Piórka opadły i wzięła się do roboty jakiej od niej oczekiwano .Ja osobiście lubię wracać na stare miejsca ,ale po kilku wyjazdach w jedno miejsce szukam innego PDP bo jak pisałyście nie jestem panna na własność rodziny i powoli zmieniają się oczekiwania.W tej naszej pracy najmniejsze problemy miałam z PDP .Z rodziną różnie bywało.