Sposoby na odporność - jesień, zima

22 września 2017 23:27
opiekun.5

Chyba lepszy jest seks...koniecznie 5 razy na dobę...tak mówiła jedna Pani...

Przedłuża życie :D
22 września 2017 23:35 / 2 osobom podoba się ten post
Darko

Nie pamiętam kiedy byłem chory :D Jem cebulę i czosnek.

To musisz nieźle "capić" jak tak.
22 września 2017 23:37 / 1 osobie podoba się ten post
Darko

Mleko z miodem i czosnkiem :D Teściowa dzieciom podaje.

I do tego łyżeczkę masła.
Rzeczywiście wspomaga leczenie.
22 września 2017 23:39 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

To musisz nieźle "capić" jak tak.

Myję zęby :D
23 września 2017 00:00 / 2 osobom podoba się ten post
Rozmowa Knorra z Darko wymiata , mozna paść
23 września 2017 00:14 / 2 osobom podoba się ten post
Darko

Myję zęby :D

Komu?
23 września 2017 00:15 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Komu?

Sobie :D A komu?
23 września 2017 00:16 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun.5

"Pani w kapeluszu" a co Pani o tym sądzi?...

Milczenie oznacza zgodę. Znaczy-możesz startować.
23 września 2017 00:17 / 1 osobie podoba się ten post
Darko

Sobie :D A komu?

Bo ja swojej Podopiecznej.
23 września 2017 00:17 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Bo ja swojej Podopiecznej.

Tylko ja jem czosnek i cebulę :D
23 września 2017 00:21 / 2 osobom podoba się ten post
Darko

Tylko ja jem czosnek i cebulę :D

Lubię, ale surowe nie mogę.
No to duszone w sosie z pomidorami i krewetkami. Taki sos robię do spaghetti.
Pyszny. Na koniec sypię utarty świeżo twardy ser górski. 
24 września 2017 13:03
Knorr

Lubię, ale surowe nie mogę.
No to duszone w sosie z pomidorami i krewetkami. Taki sos robię do spaghetti.
Pyszny. Na koniec sypię utarty świeżo twardy ser górski. 

Krewetki są dobre? Nie jadłem :D
24 września 2017 21:26 / 1 osobie podoba się ten post
Darko

Krewetki są dobre? Nie jadłem :D

Możesz zrobić raz na próbę. 
Bardzo smaczne i wartościowe jedzenie. Nie tuczą. Ale jeden warunek, nie należy ich dusić dłużej niż do 5 minut.
Jeśli są zamrożone, to przelewam je na sitku wrzącą wodą i dopiero na koniec na patelkę do sosu wkładam. 
Po 2 minutach każdą przewracam na drugi bok. Delikatne w smaku. 
Pdp także bardzo lubi. Przynajmniej raz w tygodniu są krewetki.
Albo w cieście naleśnikowym smażę (jak wielkie królewskie). Zapiekam z ryżem. No co mi tam do głowy wpadnie z nimi zrobić. Różnie. Z czosnkiem lekko udusić też można z niewielką ilością masła. 
Małych, koktailowych nie używam. To dla mnie jakiś szrot. 
24 września 2017 21:56 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Możesz zrobić raz na próbę. 
Bardzo smaczne i wartościowe jedzenie. Nie tuczą. Ale jeden warunek, nie należy ich dusić dłużej niż do 5 minut.
Jeśli są zamrożone, to przelewam je na sitku wrzącą wodą i dopiero na koniec na patelkę do sosu wkładam. 
Po 2 minutach każdą przewracam na drugi bok. Delikatne w smaku. 
Pdp także bardzo lubi. Przynajmniej raz w tygodniu są krewetki.
Albo w cieście naleśnikowym smażę (jak wielkie królewskie). Zapiekam z ryżem. No co mi tam do głowy wpadnie z nimi zrobić. Różnie. Z czosnkiem lekko udusić też można z niewielką ilością masła. 
Małych, koktailowych nie używam. To dla mnie jakiś szrot. 

Przepiszę do zeszytu i w grudniu poproszę żonę, niech zrobi, dzięki :]
24 września 2017 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
Darko

Przepiszę do zeszytu i w grudniu poproszę żonę, niech zrobi, dzięki :]

Jak do zeszytu, to napiszę dokładniej.
Cebulę w kostkę i zeszklić na patelni. Dodać czosnek i chwilę jeszcze pomieszać. Ja na maśle klarowanym, no niewielkiej ilości.
Dalej kroję pomidora i dorzucam. Smażę na wolnym ogniu, aż zmiękną.
Solę i pieprzę.
Następnie przecieram to dokładnie przez metalowe sitko.
Do tej przetartej masy wkładam przelane wrzątkiem krewetki duże i duszę na średnim ogniu po 2,5-3 minuty z każdej strony.
Na koniec dodaję krojone świeże listki bazylii i małą łyżeczkę masła. 
Doprawiam do smaku. Można dodać szczyptę cukru, mielonej papryki słodkiej.
Dodaję ugotowany nie do końca makaron spaghetti.
Mieszam dokładnie, odstawiam na minutę lub dwie. 
Wykladam na talerze, Na grubych oczkach trę dobrej jakości ser górski twardy. Posypuję przed podaniem.
I jeszcze pokrojonym drobnym szczypiorkiem. Ozdabiam lliśćmi świeżej bazylii.