Chyba lepszy jest seks...koniecznie 5 razy na dobę...tak mówiła jedna Pani...
Chyba lepszy jest seks...koniecznie 5 razy na dobę...tak mówiła jedna Pani...
Nie pamiętam kiedy byłem chory :D Jem cebulę i czosnek.
Mleko z miodem i czosnkiem :D Teściowa dzieciom podaje.
To musisz nieźle "capić" jak tak.
Myję zęby :D
Komu?
"Pani w kapeluszu" a co Pani o tym sądzi?...
Sobie :D A komu?
Bo ja swojej Podopiecznej.
Tylko ja jem czosnek i cebulę :D
Lubię, ale surowe nie mogę.
No to duszone w sosie z pomidorami i krewetkami. Taki sos robię do spaghetti.
Pyszny. Na koniec sypię utarty świeżo twardy ser górski.
Krewetki są dobre? Nie jadłem :D
Możesz zrobić raz na próbę.
Bardzo smaczne i wartościowe jedzenie. Nie tuczą. Ale jeden warunek, nie należy ich dusić dłużej niż do 5 minut.
Jeśli są zamrożone, to przelewam je na sitku wrzącą wodą i dopiero na koniec na patelkę do sosu wkładam.
Po 2 minutach każdą przewracam na drugi bok. Delikatne w smaku.
Pdp także bardzo lubi. Przynajmniej raz w tygodniu są krewetki.
Albo w cieście naleśnikowym smażę (jak wielkie królewskie). Zapiekam z ryżem. No co mi tam do głowy wpadnie z nimi zrobić. Różnie. Z czosnkiem lekko udusić też można z niewielką ilością masła.
Małych, koktailowych nie używam. To dla mnie jakiś szrot.
Przepiszę do zeszytu i w grudniu poproszę żonę, niech zrobi, dzięki :]