Przyjechałam we wtorek do miasta pod Dusseldorfem :)
Muszę powiedzieć, że nie spodziewałam się tak miłej rodziny.
Jestem tu spełniona i szczęśliwa, moja podopieczna to anioł,
dogadzamy sobie ile w lezie. Tak wygląda chyba raj.
Jedyna wada to mój ubogi niemiecki, ale Pani zna angielski i francuski,
więc sobie pomagamy w tych językach.
Można? Można.
Gdybym nie wierzyła w to co chcę zrobić, nie ruszyłabym z miejsca..
Na dodatek posiadamy z Panią podobne upodobania kulinarne
i gusta muzyczne.
Lepiej trafić nie mogłam, bo obie jesteśmy skoligacone zodiakalnie (możecie się śmiać, dla mnie to ważne) i numerologicznie. Pani strzelec, ja waga, obie 11 :)
Życie jest piękne... nawet nie boję się 21.12.2012