Już kombinowałam z łózkiem,ale nie ma tu gdzie przestawić bo wszystkie ściany obstawione meblami,szafkami,regalami. Jakoś wytrzymam,ale marzy mi się już normalny sen. Jednak ponad 4 miesiące bez porządnego snu robi swoje.
Już kombinowałam z łózkiem,ale nie ma tu gdzie przestawić bo wszystkie ściany obstawione meblami,szafkami,regalami. Jakoś wytrzymam,ale marzy mi się już normalny sen. Jednak ponad 4 miesiące bez porządnego snu robi swoje.
Domowe sposoby na sprawdzenie czy śpisz na żyle wodnej:
1. bierzesz obrączkę, zawieszasz ją na nitce i zawieszasz nad miejscem gdzie śpisz. Obraczka musi wisieć nieruchomo. Jeśli po chwili zacznie sie kręcić lub wykonywać samoistnie ruch wahadłowy tzn. że śpisz na żyle wodnej. Musisz mieć tylko choć niewielkie predyspozycje różdżkarskie.
2. zostaw w pokoju żywego kota i tam gdzie zaśnie postaw łóżko
Domowe sposoby na sprawdzenie czy śpisz na żyle wodnej:
1. bierzesz obrączkę, zawieszasz ją na nitce i zawieszasz nad miejscem gdzie śpisz. Obraczka musi wisieć nieruchomo. Jeśli po chwili zacznie sie kręcić lub wykonywać samoistnie ruch wahadłowy tzn. że śpisz na żyle wodnej. Musisz mieć tylko choć niewielkie predyspozycje różdżkarskie.
2. zostaw w pokoju żywego kota i tam gdzie zaśnie postaw łóżko
Sorry, bzdura z tymi żyłami wodnymi, wahadełkami i różdżkami. Nie ma na to dowodów naukowych. W Boga nie wierzycie, to chociażby w żyły wodne, to tak...........
Sorry, bzdura z tymi żyłami wodnymi, wahadełkami i różdżkami. Nie ma na to dowodów naukowych. W Boga nie wierzycie, to chociażby w żyły wodne, to tak...........
Ależ Kasiu, nie denerwuj się tak od razu, przepraszam, że Cię uraziłam ........... już kiedyś pisałam, że Cię bardzo lubię, szanuje i doceniam. Odbieram Cię jako bradzo mądrą i dobrą osobę.
Nie chcę rozwijać tego wątku, wyraziłam tylko swoje zdanie. A z tolerancją u mnie nie jest tak źle, jak czasami wybrzmiewa z postów. To jest tylko zatroskanie o wasze dusze. Pozdrawiam serdecznie
Prosze nie mieszać Boga do tematu bezsenności. Sieje to niepotrzebne niesnaski w dyskusji.
Nie sądziłam,że to kiedyś powiem,ale tez mam problemy ze snem. Zawsze zasypiałam szybko i spałam całą noc,a w tym miejscu spac nie mogę od początku. Jak wogóle zdarzy mi się przespać całą noc bez budzenia to jakiś cud. Dużo chodzę ,nie denerwuję się,a sen byle jaki. No skąd to się bierze,żyła wodna czy co?
Pewnie jesteś w lekkim stresie. Babcia Ci czasami daje popalic i ta ciągła świadomość, że musisz na nią uważać swoje robi. Ja będąc w DE musze dobierać magnez. W PL śpie bez problemów. Ale jak jade to zabieram jakies tabletki ziołowe. Prędzej na głowe pomogą niż w usypianiu ale ....
Śpisz snem opiekunki, tak jednym okiem tylko ;-//
Pewnie jesteś w lekkim stresie. Babcia Ci czasami daje popalic i ta ciągła świadomość, że musisz na nią uważać swoje robi. Ja będąc w DE musze dobierać magnez. W PL śpie bez problemów. Ale jak jade to zabieram jakies tabletki ziołowe. Prędzej na głowe pomogą niż w usypianiu ale ....
Śpisz snem opiekunki, tak jednym okiem tylko ;-//
Ja też mam problemy,chociaż póżno chodzę spać. Regularnie się budzę druga w nocy, czwarta i szósta, a moja Dama raz wstaje do łazienki w nocy.Moze to już ten wiek u mnie ?
W Berlinie miałam codziennie mega stres i spałam jak niemowlę. Mnie się wydaje,że to mieszkanie tak na mnie żle wpływa. Jest w kamienicy z 1745 r. bure i ponure,trzeszczące przy każdym ruchu.Nie lubię go od pierwszego dnia i marzę już o swoim jasnym,słonecznym mieszkaniu,o swoim łóżku nie wspomnę.
Do tego mam w planach urządzić sobie sypialnie z prawdziwego zadrzenia,może tym też nabiłam sobie głowę dodatkowo? Mam sok z melisy ,chyba zacznę popijac :)