Założyłem osobny temat dla tego wątku. Myślę Antje, że dzięki temu uzyskasz więcej odpowiedzi i być może inne opiekunki, które znalazły się w podobnych sytuacjach również znajdą odpowiedź na to co robić. Moderator
Dziewczyny, pytanie, czy miałyscie jakies "niejasne" sytuacje z rodzinami podopiecznych, pytam naturalnie o męską część rodziny? Stellę mam dobrą, podopieczny do rany przyłóż, ale syn coraz bardziej natarczywy. Miałam już zaproszenie na zwiedzanie jego domu , pod nieobecność żony naturalnie. naturalnie nie skorzyustałam i mam teraz retorsje w postaci zakazu rozmów z jego pracownikami, Anią, która sprząta w biurze i chłopakami z firmy. Oczywiście okazałam słowiańską krewkość i wyraziłam dobitnie,że nie zamierzam tego zakazu respektować, nie dość że nie jest mi w stanie zapewnić przerw (tylko 2 razy po 4 godz, bez sensu trochę, PM nie wsparła w ogóle) to jeszcze będzie mnie ograniczał w ten sposób.
Byłam miła normalnie, bo taki mam charakter, chodzę ubrana jak sirota, żadnych spódnic na wszelki wypadek, tylko dzinsy i tshirty, do tej pory rozmowy czysto słuzbowe. Co do łba mu wpadło?
Szkoda mi, bo naprawdę jest tu dobrze, jeśliby któraś z Was z PM chciała polecam, ja jadę do domu 25.11. Tylko ten Leoncio...