Tego numeru nie ma nawet w żadnej standardowej wyszukiwarce, ale ostatnio widziałam go pod jednym z ogłoszeń na stronie ,, Dobrasztela''. Wątpię by ktoś chciał kogoś zabić, większe szanse są na polskich drogach. Raczej chodzi o zwykłe wyłudzenie danych. Co ciekawe próbowałam tam dzwonić i nikt nie odbiera. Nie ma nawet sygnału łączenia. Nie podałam tam wrażliwych danych, ale jest to dziwne. Z pewnością nie jest to polski numer. Kontakt na Whats app też mi nie przypadł do gustu. Jak wiadomo z regulaminu wszelkich danych z tej aplikacji się nie uzyska. Wrazie czego nie można powiedzieć w sądzie, że ,,ktoś pisał.''
Kolejną dziwną firmą jest Felizajob. Z pewnością z nimi nie pojadę. Pomijając to, że bawią się dalej w COVID, to rozmowa rekrutacyjna bardzo nieprzyjemna. Oddzwaniałam na numer i zgłosiła się bardzo obrażona pani, która stwierdziła, że nie mogła się do mnie dodzwonić. Nie każdy siedzi z telefonem 24h, a poza tym oddzwaniałam tam dwa dni. Od nich połączenie mam raptem jedno. Najbardziej jednak zdenerwowała ją moja odpowiedź na pytanie: ,,Od kiedy mogę jechać''. Gdy odpowiedziałam, że od września i dzień wyjazdu jest mi obojętny, bo to zależy od tego czy mają zlecenia. Pani stwierdziła, że ona musi mieć konkretny dzień, bo ona zaznaczy w systemie, a potem ja powiem, że nie mogę w tym terminie. Odpowiedziałam jedynie, że nie ja siedzę przed komputerem ze zleceniami, a ona. Odpowiedź zadziwiająca. Ona nie widzi czy ma zlecenia. Rekruterka zapomniała, że po pierwsze nie mamy jeszcze umowy, a to jest wiążące, a po drugie istnieją zdarzenia losowe od nas niezależne. Na pytanie odnośnie zleceń okazało się, że nie mają tego czego szukam. Nie polecam. Jeśli na wstępie wykazuje się niechęć do współpracy. Dziwne rozumowanie. Nie planuje złamać nogi, ale to nie znaczy, że jej nie złamie. Przypadki losowe zawsze mogą się zdarzyć. Mało osób wyjeżdża z dnia na dzień, a jeszcze mniej jest spakowanych, w oczekiwaniu, bo może będzie zlecenie. To nie są wyjazdy na dzień, że weźmiemy przysłowie,, jedne gacie.'' Przyznam, że rozmawiałam z różnymi firmami, w Medipe zdziwiło mnie chociażby to, że na wstępie zaznaczono, że jeśli podam fałszywe informacje zdrowotne jest kara umowna. Schorzeń kręgosłupa nie mam, ale rozumiem, że gdyby coś się stało na zleceniu, to już miałabym karę. A tego przewidzie się nie da. Dziwnym było też odprowadzanie 36 euro dla ErgoHestia na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne. Zawsze je wykupuje, a czemu mam mieć odprowadzane z zarobku pieniądze na to, skoro mogę wykupić to samo ubezpieczenie taniej samemu z innej firmy. Z pewnością to układ. Z tą firmą też nie pojadę, ale zdecydowanie rozmowa była uprzejmniejsza.