Jak zatrzymać zdrowie - wiek średni

30 listopada 2015 21:37 / 5 osobom podoba się ten post
Nie rozsmieszaj mnie, dawno takiego "kitu" nie czytalam ! 
30 listopada 2015 21:48 / 7 osobom podoba się ten post
Po 50tce...... dopiero zaczęłam się zbierać.........i jest coraz lepiej   i lepiej......i lepiej z roku na rok.... po 50 zaczęłam na góry się wspinać.......aż się boję bo po 60 tce to zacznę....ze spadochronu skakać.....kto to wie........
10 lutego 2016 17:27 / 1 osobie podoba się ten post
http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,16611321,13_sposobow_na_unikniecie_udaru.html?disableRedirects=true
10 lutego 2016 17:35 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

He he ,po 50-tce to dopiero hulaj-dusza:):):):):):)

Antykoncepcja odchodzi :))).
10 lutego 2016 17:44 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Antykoncepcja odchodzi :))).

Niekoniecznie, to jest bardzo niebezpieczny wiek-niby już nie, a kobiety w ciążę zachodzą:( Wygaszanie płodności u każdej trwa przecież inaczej-lepiej się zabezpieczać.hi hi hi Żeby niespodzianki nie było:)
10 lutego 2016 18:03 / 6 osobom podoba się ten post
Ja dzisiaj byłam u Frauenarzta, pierwszy raz w DE. Poszłam na taką kontrolną wizytę, bo nie byłam już prawie 3 lata. Wcześniej miałam problemy z zakresie ginekologicznym. W ciągu 5 lat musiałam 3 razy poddać się nieprzyjemnym zabiegom w szpitalu, ale to jeszcze w Polsce. 

Wizyta i badanie na bardzo dużym poziomie kultury, sprzęt też lepszy niż w w PL widziałam. Lekarz mnie zbadał, pobrał cytologię i dał skierowanie na mammografię. Na razie jest wszystko w porządku i mam nadzieję, że cytologia i mamma będzie ok.
10 lutego 2016 18:23
kasia63

Niekoniecznie, to jest bardzo niebezpieczny wiek-niby już nie, a kobiety w ciążę zachodzą:( Wygaszanie płodności u każdej trwa przecież inaczej-lepiej się zabezpieczać.hi hi hi Żeby niespodzianki nie było:)

Nooo, tak z grubsza licząc, to tak w drugiej połowie piątej dekady ;)) .Bliżej niż dalej :). Fakt, na łut szczęścia to nie ma co liczyć, bo prawo Murphyego bywa wredne :). A już myślałam, że mi aktualna "trutka na bociany" do mendopauzy starczy :)).
10 lutego 2016 18:31 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Ja dzisiaj byłam u Frauenarzta, pierwszy raz w DE. Poszłam na taką kontrolną wizytę, bo nie byłam już prawie 3 lata. Wcześniej miałam problemy z zakresie ginekologicznym. W ciągu 5 lat musiałam 3 razy poddać się nieprzyjemnym zabiegom w szpitalu, ale to jeszcze w Polsce. 

Wizyta i badanie na bardzo dużym poziomie kultury, sprzęt też lepszy niż w w PL widziałam. Lekarz mnie zbadał, pobrał cytologię i dał skierowanie na mammografię. Na razie jest wszystko w porządku i mam nadzieję, że cytologia i mamma będzie ok.

Zosia cytuję : " wizyta i badanie na bardzo dużym poziomie kultury ...." znaczy , że co ? że ginekolog ( sorry , że po polsku ) najpierw z " ciaraszką " się przywitał , pogłaskał , czy jak ?
10 lutego 2016 18:56 / 7 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Zosia cytuję : " wizyta i badanie na bardzo dużym poziomie kultury ...." znaczy , że co ? że ginekolog ( sorry , że po polsku ) najpierw z " ciaraszką " się przywitał , pogłaskał , czy jak ? :-)

O brochatce to słyszałam,ale o ciaraszce nie,hi hi hi:)Co region to inna nazwa:):):)Pamiętam z dzieciństwa jak nas prababcia sprawdzała czy majtek pod piżamą nie mamy-bo jak mawiała:brochatka chociaż w nocy powinna się wietrzyć:):):):):)

Natomiast co do dużego poziomu kultury na wizycie u "dowcipnego dr ,to i w PL się zmieniło sporo na plus-a jak sie trafi na chama czy niekompetentnego, to się go zmienia.Zazwyczaj jak pod gabinetem tłum tzn.że lekarz dobry.Ja mam zdanie ,że dentysta i ginekolog to jest tych dwóch lekarzy,co do do których nie powinno się mieć wątpliwości w kwestii wiedzy medycznej oraz bezwzględne zaufanie.

Menopauza to niestety ten czas ,kiedy już się nie uważa bo "już nie muszę" i łatwo w ciążę "popaść"Sama znam kilka takich przypadków:( Więc póki riki tiki tak nie jest w zaniku z róznych pułapek na bociany trzeba korzystać,chyba że badanie poziomu hormonów/płatne/ na 100% wykluczy płodność.
10 lutego 2016 19:14
Przymierzam się i ja do wizyty u dowcipnego lekarza w Niemczech. Czy możecie mi mi kochane, forumowe koleżanki wyjaśnić, czy kiedy zjawię się w dziadka miejscowej przychodni i okażę moją kartę EKUZ, to mnie przyjmą bez problemów? Pracuję przez polską agencję na umowę zlecenie jako oddelegowana do pracy. Szlag mnie już trafia, bo nie mogę, będąc krótko w domu dostać się w ramach NFZ do lekarza typu ginekolog, czy okulista. Terminy w mojej miejscowości są dla mnie nierealne.
10 lutego 2016 19:15 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Zosia cytuję : " wizyta i badanie na bardzo dużym poziomie kultury ...." znaczy , że co ? że ginekolog ( sorry , że po polsku ) najpierw z " ciaraszką " się przywitał , pogłaskał , czy jak ? :-)

Wpier powiedzial JEJ Dzien dobry,milo widziec ,polska Zoske ( u mnie tak nazywano) 
10 lutego 2016 20:18 / 4 osobom podoba się ten post
magdzie

Wpier powiedzial JEJ Dzien dobry,milo widziec ,polska Zoske ( u mnie tak nazywano):-) 

Tacy super kulturalni to "bążur madam" gadają :))).
10 lutego 2016 20:28 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Tacy super kulturalni to "bążur madam" gadają :))).

" bążur madam " do ciaraszki ???????????nie no , może jak po francusku by gadał to i by tak powiedział a to przecież " mniemiec " to prędzej powie : "Naaa , Du meine kleine " i cap za grzywkę ......oczywiście jeśli byśmy wydepilowanej nie miały
10 lutego 2016 20:31 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

" bążur madam " do ciaraszki ???????????nie no , może jak po francusku by gadał to i by tak powiedział a to przecież " mniemiec " to prędzej powie : "Naaa , Du meine kleine " i cap za grzywkę ......oczywiście jeśli byśmy wydepilowanej nie miały :-):-):-)

A co to "ciaraszka" z pierwszej łapanki , czy jak???. Jak "mniemiec" nie umi po francusku, to niech się nauczy :))).
10 lutego 2016 20:36 / 3 osobom podoba się ten post
fado

Przymierzam się i ja do wizyty u dowcipnego lekarza w Niemczech. Czy możecie mi mi kochane, forumowe koleżanki wyjaśnić, czy kiedy zjawię się w dziadka miejscowej przychodni i okażę moją kartę EKUZ, to mnie przyjmą bez problemów? Pracuję przez polską agencję na umowę zlecenie jako oddelegowana do pracy. Szlag mnie już trafia, bo nie mogę, będąc krótko w domu dostać się w ramach NFZ do lekarza typu ginekolog, czy okulista. Terminy w mojej miejscowości są dla mnie nierealne.

Czy cię przyjmą to nie wiem....chyba , że powiesz że masz bóle......ale w Polsce są też prywatne gabinety.....i wolę zapłacić te 150 zł za wizytę USG cytologię u dobrego specjalisty niż iść do przychodni..........  raz jak byłam państwowo to nie dość, że badanie bolesne to jeszcze ......wszystkie choroby były dla pani dokt, widoczne gołym okiem i koniecznie pod nóż musiałam........... wystraszona pojechałam do dużego miasta na prywatną wizytę...........i się okazało .........zdrowa ......minęło 5 lat, a menopauza to nie choroba.