Taaaa,dzisiaj objedzeni,jutro będą się źle czuli po dzisiejszym objedzeniu,pojutrze ostatnia sobota karnawału a w przyszłym tygodniu środa popielcowa :oczko:
Trzymam kciuki za nagranie ,kapsuła prawdę powie ,dobre wieści się pewnie zapisały 👍
Taaaa,dzisiaj objedzeni,jutro będą się źle czuli po dzisiejszym objedzeniu,pojutrze ostatnia sobota karnawału a w przyszłym tygodniu środa popielcowa :oczko:
Trzymam kciuki za nagranie ,kapsuła prawdę powie ,dobre wieści się pewnie zapisały 👍
Taaaa,dzisiaj objedzeni,jutro będą się źle czuli po dzisiejszym objedzeniu,pojutrze ostatnia sobota karnawału a w przyszłym tygodniu środa popielcowa :oczko:
Trzymam kciuki za nagranie ,kapsuła prawdę powie ,dobre wieści się pewnie zapisały 👍
Gusia gdzie wszystkich wymiotło:jesienne_sprzatanie: chyba ich ta wichura nocna przetransportowała :buu: To nic ja sobie popiszę bo jestem dziś zła na córkę pdp,zepsuła mi humor :nerwowa: mam nadzieję że do środy już nie przyjdzie chociaż kto ich tam wie. Przychodzą kiedy chcą zwłaszcza ona i jeszcze ze swoimi wnukami, a one wszystko ruszają i śmiecą mi a ja już ogarniam dom przed przyjazdem zmienniczki :odkurzanie: :pranie: :prasowanie: itd . Jestem teraz w swoim pokoju a pdp już w łóżku,pogadam sobie z rodzinką :telefon1:.
to może mi humor wróci.:hejka:
Dnia 16 lutego wcześnie rano pojechaliśmy z mężem ok 40 km. po córkę i zaraz w drogę odebrać wnuczkę z sanatorium. W drodze powrotnej mieliśmy przeboje bo w samochodzie coś zaczęło trzaskać, stanęliśmy na poboczu i mąż próbował sprawdzić co to trzeszczy nic nie znalazł ale damochód już nie chciał ruszyć.Coś że silnikiem i koniec .Główkowanie co tu robić .Mąż zadzwonił po lawetę (miał ubezpieczenie asistans) Przyjechała laweta zabrała samochód prosto do mechanika, my natomiast uberem do domu córki. Tam trochę posiedzieliśmy i znów uberem do swoje go domu,bo jak to mówią " wszędzie dobrze ale w domu najlepiej" 😄
Niestety-zdarza się. Trzymam kciuki, żeby szybko i sprawnie usterka została naprawiona. O kosztach nie piszę , bo zdaję sobie sprawę jakie być mogą :-(
Tina na szczęście usterka nie była taka poważna w samochodzie jakaś pół oś nawaliła koszta ok. 800,00 zł.,to dużo i nie dużo zależy od zasobów finansowych. Damochód już jeździ i my w nim:-) Niestety nic nie jest na wieki,a samochód to skarbonka bez dna :lol1:
Dzień jak co dzień jak to u emerytki .Rano w pracy później sprzątanie , mycie kwiatów doniczkowych , przebieżka z piesem :-) .
A teraz po kąpieli siedzę sobie w cieplutkiej chacie, hiacynty na stole , lampka wina przede mną i luz . Kocham wieczory zwłaszcza jak telefon naładowany . Cieszę się życiem .
Jak ja lubię takie wieczory !
Już niedługo :-)