Witam w poniedziałek

pod dachem na tarasie. Ciepło na zewnątrz. Podopieczny, a raczej chyba podopieczni, sam już nie wiem

śpią długo. Przez to jest zaburzony Tagesablauf, haha. Mają spać do oporu. Pdp - Bodo, je obiadokolację o 18, a ona czasami nie je wcale. Ja mogę normalnie jeść. Może zacznie jeść. Ona prawostronnie sparaliżowana po udarze sprzed lat, ale samodzielna, problemy z mową. On po złamaniu kości kolan i jakichś innych, ale też samodzielny. Sprzątanie normalne, pranie itp. No i poza pauzą przebywanie na dole, by mieć w zasięgu podopieczną. Zdarzało się, że upadła. On większość czasu spędza w biurze w piwnicy. Poprzednik większość czasu spędzał u góry w pokoju, dlatego rodzina mu podziękowała. Więcej w innym wątku, jak ogarnę potem pokój. Córka zrobiła mi spanko wczoraj w innym pokoju, a dziś przeniosę się na górę. WC, prysznic, TV, WiFi, wszystko jest. Słowem warunki dobre.
Nie zanudzam już, haha. Życzę Wam miłego i spokojnego dnia
