Tinuś,ale c.d.czego ?Certyfikatów czy haftów??
Tinuś,ale c.d.czego ?Certyfikatów czy haftów??
Dzień bardzo zakręcony... Od jutra koniec wakacji ? Wraca podopieczna :placze1:
:smiech3:
Cóż, dojdzie trochę obowiązków. Póki co jest tylko leżącą osobą. Oprócz zmiany pampersów dojdzie karmienie. Mirela ma zająć się dwa razy w tygodniu myciem podopiecznej. Pdp będzie mieć gimnastykę rąk, zwłaszcza palców, by mogła samodzielnie filiżankę trzymać i sztućcami się posługiwać. Później dojdzie rehabilitantka, by próbować ją na nogi postawić. Kurcze, sześć operacji od maja "zaliczyła".
Helmutowi planu dnia nie zmieniam. Oczywiście uzgodnili podwyżkę. Ta sytuacja mi pasuje, byleby nie było dźwigania.
Rano o 7 pójdę coś dokupić do jedzenia, a w sobotę też zakupy. Jutro piątek, tradycyjny dzień z obiadem od Metzgera, ale ustaliłem z H., że jutro zrobię szybki obiad w domu. Jakiś makaronem z sosem. Bo przed południem podopieczna może już być w domu. I tak ten czas będzie leciał. Już taki pewny nie jestem co do powrotu, jest jeszcze jednak czas, by podjąć decyzję.Rano zrobię też łóżko.
Dzień bardzo zakręcony... Od jutra koniec wakacji ? Wraca podopieczna :placze1:
:smiech3:
Cóż, dojdzie trochę obowiązków. Póki co jest tylko leżącą osobą. Oprócz zmiany pampersów dojdzie karmienie. Mirela ma zająć się dwa razy w tygodniu myciem podopiecznej. Pdp będzie mieć gimnastykę rąk, zwłaszcza palców, by mogła samodzielnie filiżankę trzymać i sztućcami się posługiwać. Później dojdzie rehabilitantka, by próbować ją na nogi postawić. Kurcze, sześć operacji od maja "zaliczyła".
Helmutowi planu dnia nie zmieniam. Oczywiście uzgodnili podwyżkę. Ta sytuacja mi pasuje, byleby nie było dźwigania.
Rano o 7 pójdę coś dokupić do jedzenia, a w sobotę też zakupy. Jutro piątek, tradycyjny dzień z obiadem od Metzgera, ale ustaliłem z H., że jutro zrobię szybki obiad w domu. Jakiś makaronem z sosem. Bo przed południem podopieczna może już być w domu. I tak ten czas będzie leciał. Już taki pewny nie jestem co do powrotu, jest jeszcze jednak czas, by podjąć decyzję.Rano zrobię też łóżko.
Dzień bardzo zakręcony... Od jutra koniec wakacji ? Wraca podopieczna :placze1:
:smiech3:
Cóż, dojdzie trochę obowiązków. Póki co jest tylko leżącą osobą. Oprócz zmiany pampersów dojdzie karmienie. Mirela ma zająć się dwa razy w tygodniu myciem podopiecznej. Pdp będzie mieć gimnastykę rąk, zwłaszcza palców, by mogła samodzielnie filiżankę trzymać i sztućcami się posługiwać. Później dojdzie rehabilitantka, by próbować ją na nogi postawić. Kurcze, sześć operacji od maja "zaliczyła".
Helmutowi planu dnia nie zmieniam. Oczywiście uzgodnili podwyżkę. Ta sytuacja mi pasuje, byleby nie było dźwigania.
Rano o 7 pójdę coś dokupić do jedzenia, a w sobotę też zakupy. Jutro piątek, tradycyjny dzień z obiadem od Metzgera, ale ustaliłem z H., że jutro zrobię szybki obiad w domu. Jakiś makaronem z sosem. Bo przed południem podopieczna może już być w domu. I tak ten czas będzie leciał. Już taki pewny nie jestem co do powrotu, jest jeszcze jednak czas, by podjąć decyzję.Rano zrobię też łóżko.
Cudny??
♀️