Powitajki przy kawie 72

14 grudnia 2022 14:14 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Może... Zawsze był aktywny. Na szczęście nie mam źle, bo takie zachowanie wkurzające to trwa tylko krótki czas. Gdy pokrzyczy, to jest spokojny i grzeczny. Potem mówi  że czuje strach, że ma panikę. Wieczorem w łóżku potrafi powiedzieć dziękuję i śpij dobrze... Ech, szkoda mi go. 69 lat 
Nie wiem, jak zareaguje nowy opiekun. Nastawia chyba się na labę, muzykę itd. A Jan lubi ciszę i... nicht zu laut. 
 

Luke poczytałam trochę co z twoim podopiecznym. Otępienie otępieniem-pewnie i naczyniowe jak jego historia pokazuje, ale udaru i tego co nawywijał nie da się pominąc i z duzym prawdopodobieństwem to on powoduje epizody agresji u Jana. Cudu nikt tu nie dokona, jakkolwiek by nie kombinował, można mu jedynie ułatwić egzystencję. Co do tabletek-w stanach pobudzenia cięzko jest cokolwiek takiemu choremu przemycic.Sprawa bardzo indywidualna . Jesteś na miejscu , widzisz jego zachowania -radzisz sobie z tym i wypracujesz najbardziej optymalną metodę . To wystarczy. Czy tam wrócisz, czy nie-to juz twoja decyzja. Radzisz sobie dobrze, a nie święci garnki lepią. To tyle w temacie tym :)
14 grudnia 2022 17:50 / 5 osobom podoba się ten post
Mleczko

Mnie tam najbardziej by wkurzało to , że ciągle tam ktoś przychodzi .Nie da się wypracować sposobu na podopiecznego :-)jeśli ciągle go ktoś odwiedza . No, ale to mój sposób na kontakt z podopiecznym. . Sama, małymi kroczkami dotrę do sedna .

Ja jestem w miejscu, w którym dobrze się czuję i ,jak nic się nie wydarzy, chcę tutaj wrócić w połowie lutego. Nie jest idealnie, ale rzadko przecież się zdarza, że wszystko nam pasuje. To Stella nie dla każdego. Sąsiadka i przyjaciółka jednocześnie, ma swój klucz i przychodzi bez zapowiedzi, bez pukania, kiedy chce. Często "wyręcza "mnie  w zakupach ,przynosząc produkty, których ja nie jadam czy na które nie mam ochoty. Telewizor jest jeden, w Wohnzimmerze, który jest również moją sypialnią. Telewizję oglądają kiedy chcą i co chcą. Czasami we dwie, czasami Pedepcia sama,tzn ze  mną . Zaglądanie i wchodzenie do "mojego " pokoju to normalka. Muszę jednak zaznaczyć, ze jeśli, po wiadomościach o 20tej nie mam ochoty na telewizję, to Gisela idzie do siebie, a Pedepcia zajmuje się czymś innym. Żeby nie czuła się ograniczana we własnym mieszkaniu, czy np samotna, gramy często w planszówkę, którą Ona bardzo lubi. Wolę to, niż robić za tłumacza z niemieckiego na niemiecki i opowiadać o tym, co aktualnie,  wspólnie oglądamy. Nie ma sztywnych reguł, że posiłki muszą być punktualnie serwowane. Są ujęte oczywiście w jakieś ramy czasowe, ale elastyczne. Spać babcia chodzi kiedy chce i wstaje też kiedy chce.  Właściwie każda z nas może robić to,na co ma ochotę. Pewnie nie jest to komfortowa sytuacja i nie każdemu będzie odpowiadała. Pedepcia to nie jest "miła, ciepła, uśmiechnięta babciunia ". Ma swoje zdanie i potrafi je wyrazić, grzecznie, ale stanowczo. 
Kilka dni mi wystarczyło, żeby Ją poznać i nauczyć się "obsługi ".
14 grudnia 2022 18:00 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ja jestem w miejscu, w którym dobrze się czuję i ,jak nic się nie wydarzy, chcę tutaj wrócić w połowie lutego. Nie jest idealnie, ale rzadko przecież się zdarza, że wszystko nam pasuje. To Stella nie dla każdego. Sąsiadka i przyjaciółka jednocześnie, ma swój klucz i przychodzi bez zapowiedzi, bez pukania, kiedy chce. Często "wyręcza "mnie  w zakupach ,przynosząc produkty, których ja nie jadam czy na które nie mam ochoty. Telewizor jest jeden, w Wohnzimmerze, który jest również moją sypialnią. Telewizję oglądają kiedy chcą i co chcą. Czasami we dwie, czasami Pedepcia sama,tzn ze  mną . Zaglądanie i wchodzenie do "mojego " pokoju to normalka. Muszę jednak zaznaczyć, ze jeśli, po wiadomościach o 20tej nie mam ochoty na telewizję, to Gisela idzie do siebie, a Pedepcia zajmuje się czymś innym. Żeby nie czuła się ograniczana we własnym mieszkaniu, czy np samotna, gramy często w planszówkę, którą Ona bardzo lubi. Wolę to, niż robić za tłumacza z niemieckiego na niemiecki i opowiadać o tym, co aktualnie,  wspólnie oglądamy. Nie ma sztywnych reguł, że posiłki muszą być punktualnie serwowane. Są ujęte oczywiście w jakieś ramy czasowe, ale elastyczne. Spać babcia chodzi kiedy chce i wstaje też kiedy chce.  Właściwie każda z nas może robić to,na co ma ochotę. Pewnie nie jest to komfortowa sytuacja i nie każdemu będzie odpowiadała. Pedepcia to nie jest "miła, ciepła, uśmiechnięta babciunia ". Ma swoje zdanie i potrafi je wyrazić, grzecznie, ale stanowczo. 
Kilka dni mi wystarczyło, żeby Ją poznać i nauczyć się "obsługi ".

Dobrze się czujesz ? No to fest, o to chodzi .
 
Nigdy nie miałam  2 in 1 .Może dlatego, że może  nie dałabym rady .Zawsze miałam ciężkie przypadki i dlatego nieraz myślę czytając wpisy " taki problem to żaden problem " .
 
Gusiu nasz dobre podejście do tej pracy, jeśli jedziesz ,  to wiesz po co ?
14 grudnia 2022 18:31 / 5 osobom podoba się ten post
Się rozpisałam i żeby gdzieś nie uciekło, tutaj ciąg dalszy 
Podopieczna demencyjna, ale samodzielna. Trzeba ją poznać, żeby dało się wspólnie funkcjonować w mieszkaniu. Jej siostra i Gisela, na samym początku uprzedziły mnie, że U. jest trudną osobą. Nic wyjątkowego nie zauważyłam. Tyle, że niczego nie można Jej sugerować w sprawach ubrania, porządków w Jej  sypialni, najdrobniejszych zmian w mieszkaniu. Trzeba się tutaj uodpornić na opowieści i wspomnienia z Jej dzieciństwa, powtarzane na okrągło od rana do nocy. Na udzielanie odpowiedzi na ciągle te same pytania, powtarzane co chwilę. 
Ponieważ od dawna pracuję z demencją, jestem na to przygotowana. Zawsze staram się o to, żeby nie zmieniać przyzwyczajeń, nawyków, zwyczajów panujących w domu, do którego przyjeżdżam. Nie jestem roszczeniowa ,"nie żądam" tego czy tamtego, bo jak się bierze opiekunkę, to "musi się " spełniać jej wymagania. Jeśli mi coś nie odpowiada,po prostu nie wracam albo,w wyjątkowych sytuacjach, skracam pobyt. Jak dotąd zdarzyło mi się to jeden raz.
Ta Stella ma też, jak dla mnie, wiele plusów. Gisela pilnuje wszystkich terminów, umawia wizyty, jeździ z pdp do lekarza, na badania czy do fryzjera. 
Oprócz pauzy mogę wyjść się przejść, pójść do sklepów czy powiedzieć że potrzebuję czasu dla siebie i zamknąć drzwi w pokoju  , wtedy kiedy mi pasuje. Chociaż babcia będzie zaglądała co kilka minut i pytała czy wszystko w porządku i czy czegoś nie potrzebuję ?. Jeden dzień w tygodniu wolny plus Tageskarte. Wyjść i  wrócić można o której się chce. Nie ma najmniejszego problemu z pieniędzmi. Nie muszę jeść tylko wege, mogę sobie zrobić coś innego ale nie chce mi się i bez mięsa 6 tygodni bez problemu przeżyję. 
Jeśli pozwoli się babci żyć tak jak chce i jak było "przed opiekunką ",to naprawdę jest ok. Ale trzeba uważać żeby nie nadepnąć jej na odcisk, bo agresorek tylko na to czeka ?. W jednym przypadku nic sobie nie robię z Jej złości i agresji, i upieram się przy tym, że kiedy wychodzi, ze  mną czy terapeutką na spacer ,ma zakładać ciepłą kurtkę, szalik, czapkę i rękawiczki. I chociaż słyszę, że "nie jestem jej matką ani wychowawcą ",to mam to w nosie. Wolę zeby się na mnie pozłościła niż przeziębiła 
Czemu to wszystko opisuję? Myślę że osoba która tutaj przyjedzie (widziałam profil) ,to jeśli wytrwa przez cały turnus, to raczej nie wróci i będą szukali kogoś na zmianę. Może więc któraś z forumowych opiekunek będzie miała ochotę przyjechać. A może wszystko będzie super i zmienniczka zechce, tak jak ja, jeszcze tutaj zechce wrócić. 
14 grudnia 2022 19:11 / 6 osobom podoba się ten post
Nie cytuje , to jest chyba klucz do zgodnego funkcjonowania z osobą denmencyjną 
Pozwolic żyć jak ,"przed opiekunką"
Tak ma ze mną moja Margaretka. Tylko ramy , posiłki i lekarstwa .
Dramat to obecnie toaleta. Tak jej wola , tutaj nie mogę ustąpić 
 Jedynie przenosimy toaletę z godzin rannych na bardziej dogodne
 
14 grudnia 2022 19:18 / 6 osobom podoba się ten post
Dziś chwilowa poprawa, od 10ej spokój. Po południu przyszedł kolega prawnego i podopiecznego, bo prawny nie mógł przyjechać. Pauzę miałem zachowaną i to mi się podoba. Rano i wieczorem proszek zdał egzamin. Troszkę ten pomysł ulepszyłem. Żeby nie było grudek, to po rozbiciu tabletek młoteczkiem, wałkuję je... normalnym wałkiem do ciasta. I staram się równomiernie rozłożyć na chlebie, a potem masło i resztę . Jakoś to zjada. 
Może byście wystąpili do Komitetu Noblowskiego, by zgłosić moją kandydaturę w dziedzinie nowych technologii okołomedycznych? ???
 
Jednak kandydat nr 2 zrezygnował, ale zadzwoniła... opiekunka. Problem tylko z pokojem, bo póki co opiekunowie (do tej pory tylko ja), mamy pokój przejściowy. Mi osobiście to nie przeszkadza. Uważam jednak, że Panie muszą mieć oddzielny i nieprzejściowy pokój. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Rozmawiała z prawnym.
 
A tak to za niedługo mecz
14 grudnia 2022 19:22 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Dziś chwilowa poprawa, od 10ej spokój. Po południu przyszedł kolega prawnego i podopiecznego, bo prawny nie mógł przyjechać. Pauzę miałem zachowaną i to mi się podoba. Rano i wieczorem proszek zdał egzamin. Troszkę ten pomysł ulepszyłem. Żeby nie było grudek, to po rozbiciu tabletek młoteczkiem, wałkuję je... normalnym wałkiem do ciasta. I staram się równomiernie rozłożyć na chlebie, a potem masło i resztę . Jakoś to zjada. 
Może byście wystąpili do Komitetu Noblowskiego, by zgłosić moją kandydaturę w dziedzinie nowych technologii okołomedycznych? ???
 
Jednak kandydat nr 2 zrezygnował, ale zadzwoniła... opiekunka. Problem tylko z pokojem, bo póki co opiekunowie (do tej pory tylko ja), mamy pokój przejściowy. Mi osobiście to nie przeszkadza. Uważam jednak, że Panie muszą mieć oddzielny i nieprzejściowy pokój. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Rozmawiała z prawnym.
 
:pilka nozna: A tak to za niedługo mecz:radosc1:

W aptece można kupić.mozdziez do mielenia leków. 
Szkodai Düsseldorf u bym się przeniosła 
Tylko nieasz osobnego mieszkanie
 
 
14 grudnia 2022 19:23 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Dziś chwilowa poprawa, od 10ej spokój. Po południu przyszedł kolega prawnego i podopiecznego, bo prawny nie mógł przyjechać. Pauzę miałem zachowaną i to mi się podoba. Rano i wieczorem proszek zdał egzamin. Troszkę ten pomysł ulepszyłem. Żeby nie było grudek, to po rozbiciu tabletek młoteczkiem, wałkuję je... normalnym wałkiem do ciasta. I staram się równomiernie rozłożyć na chlebie, a potem masło i resztę . Jakoś to zjada. 
Może byście wystąpili do Komitetu Noblowskiego, by zgłosić moją kandydaturę w dziedzinie nowych technologii okołomedycznych? ???
 
Jednak kandydat nr 2 zrezygnował, ale zadzwoniła... opiekunka. Problem tylko z pokojem, bo póki co opiekunowie (do tej pory tylko ja), mamy pokój przejściowy. Mi osobiście to nie przeszkadza. Uważam jednak, że Panie muszą mieć oddzielny i nieprzejściowy pokój. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Rozmawiała z prawnym.
 
:pilka nozna: A tak to za niedługo mecz:radosc1:

Luke w aptece są takie zgniatarki czy młynki do tabletek .Bardzo poręczne wkładasz przekręcasz i masz proszek . To mały wydatek .
14 grudnia 2022 20:14 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Dziś chwilowa poprawa, od 10ej spokój. Po południu przyszedł kolega prawnego i podopiecznego, bo prawny nie mógł przyjechać. Pauzę miałem zachowaną i to mi się podoba. Rano i wieczorem proszek zdał egzamin. Troszkę ten pomysł ulepszyłem. Żeby nie było grudek, to po rozbiciu tabletek młoteczkiem, wałkuję je... normalnym wałkiem do ciasta. I staram się równomiernie rozłożyć na chlebie, a potem masło i resztę . Jakoś to zjada. 
Może byście wystąpili do Komitetu Noblowskiego, by zgłosić moją kandydaturę w dziedzinie nowych technologii okołomedycznych? ???
 
Jednak kandydat nr 2 zrezygnował, ale zadzwoniła... opiekunka. Problem tylko z pokojem, bo póki co opiekunowie (do tej pory tylko ja), mamy pokój przejściowy. Mi osobiście to nie przeszkadza. Uważam jednak, że Panie muszą mieć oddzielny i nieprzejściowy pokój. Co z tego wyniknie, zobaczymy. Rozmawiała z prawnym.
 
:pilka nozna: A tak to za niedługo mecz:radosc1:

Jedna z moich niemieckich podopiecznych, demencja, udar w przeszłosci- przyjmowała tabletki rozkruszone w i wymieszane z łyżeczką jogurtu na hasło "Schnabel auf" :) Co Ty na to? Była to tego przyzwyczajona, szeroko otwierała buzię, a do tego schematu przyzwyczaiła ją szefowa Diakonie . Bardzo pomysłowa i spostrzegawcza osoba . Ilu ludzi , tyle pomysłów. Grunt , żeby działało. 
14 grudnia 2022 20:29 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Po drodze może też zostawic coś nie coś u mnie :mniam:

Niestety, fasolka wylizana do dna, a i na północ to nie po drodze, chyba, że przeprowadzisz się w okolice Szczecina Może znowu uda mi się z Mamuelką spotkać?
14 grudnia 2022 21:14 / 5 osobom podoba się ten post
Ja Lubuszanka jestem i gdzie mi będzie lepiej . A fasolkę lubię 
 
Pozdrow Ele od  
15 grudnia 2022 04:23 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień dobry  ??? mnie zbudziły .Poszły do ogrodu, muszę czekać aż wrócą .Taki to los kociary . Na kawę za wcześnie więc czytam .
 
Pisze po cichutku, żeby Maludy nie obudzić .
Dobrego dnia .
15 grudnia 2022 05:14 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień dobry. U mnie kota ??? nie ma się obudziłam na pipi i koniec spania. U mnie teraz - minus 16 stopni.  .Zaraz trzeba wstać w piecu napalic i kawy się napić. ☕ 
Wszystkim życzę spokojnego i dobrego dnia. 
15 grudnia 2022 05:44 / 7 osobom podoba się ten post
Melduję posłusznie, że Seniorka obudziła mnie już o 2 w nocy,bo wlazła mi do pokoju.Pewnie pomyliła drzwi ,ale ja ze strachu myślałam,że na zawał zejdę -zaraz przekręciłem klucz w drzwiach i spokój.No,to miłego czwartku Wszystkim.
15 grudnia 2022 07:03 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Dzień dobry  ??? mnie zbudziły .Poszły do ogrodu, muszę czekać aż wrócą .Taki to los kociary . Na kawę za wcześnie więc czytam .
 
Pisze po cichutku, żeby Maludy nie obudzić .
Dobrego dnia .

Mnie też obudził. Kulturalnie wlazł na mnie włączając mruczenie na drugi bieg
Za oknem posiedział minutkę i już spowrotem w łóżku.
Miłego dnia