Witam sobotnio:chaplin:
Dziś przyjeżdża do pedepci w odwiedziny siostra z synem i synową:ferrari:
Mają przywieźć jakąś zupę, więc ja tylko kompot z ogródkowych jabłek ugotuję:gotuje:
Miłej niedzieli i nie przemęczajcie się:angel1:
Witam sobotnio:chaplin:
Dziś przyjeżdża do pedepci w odwiedziny siostra z synem i synową:ferrari:
Mają przywieźć jakąś zupę, więc ja tylko kompot z ogródkowych jabłek ugotuję:gotuje:
Miłej niedzieli i nie przemęczajcie się:angel1:
Nigdy nie miałam w domu kota i,szczerze mówiąc, zawsze wolałam psy. A tutaj koty z sąsiedztwa przybiegają jak tylko wyjdę na taras. Bengalski już czekał na mnie pod oknem, kiedy podniosłam rolety ?
A kicia Evioli (tak nazywa ją pdp), to stały gość każdego ranka
Nigdy nie miałam w domu kota i,szczerze mówiąc, zawsze wolałam psy. A tutaj koty z sąsiedztwa przybiegają jak tylko wyjdę na taras. Bengalski już czekał na mnie pod oknem, kiedy podniosłam rolety ?
A kicia Evioli (tak nazywa ją pdp), to stały gość każdego ranka
Witam sobotnio....
Miłej niedzieli
Malgi śpisz jeszcze???
Nigdy nie miałam w domu kota i,szczerze mówiąc, zawsze wolałam psy. A tutaj koty z sąsiedztwa przybiegają jak tylko wyjdę na taras. Bengalski już czekał na mnie pod oknem, kiedy podniosłam rolety ?
A kicia Evioli (tak nazywa ją pdp), to stały gość każdego ranka
Nie zapomnę tego widoku jak przyjechałam kolejny raz do mojego pdp w Weissach im Tal i jak zadzwoniłam, to w drzwiach ukazał się Frantz i obok niego stał jego kot Lui :-)
Polubiłam tego kociego cwaniaki, który miał francuskie pochodzenie i codziennie o tej samej godzinie przychodził do domu i wdrapywał się swojemu Panu na kolana w celu poddania się wygłaskaniu na wszystkie strony (pod włos chyba nie można kota głaskać ?)
Niestety oboje odeszli w tym samym czasie ?
Lui kilka dni przed śmiercią Frantza zginął tragicznie przejechany przez samochód. Dziwne jest, to, że jak nie wrócił na noc, a zdarzało się to już prędzej, to mój pdp powiedział, że Lui nie żyje (miał przeczucie ?)
Jeszcze jedno co utkwiło mi w pamięci z tego obcowania z kotem, to słowa mojego pdp któregoś dnia powiedział mi, że Lui spał u niego na brzuchu i że nawet zwierzę szuka i potrzebuje czyjejś bliskości ❤️
Jedna z wielu zalet pracy w opiece, to miłe wspomnienia ?
Witam sobotnio....
Miłej niedzieli
Malgi śpisz jeszcze???
Nigdy nie miałam w domu kota i,szczerze mówiąc, zawsze wolałam psy. A tutaj koty z sąsiedztwa przybiegają jak tylko wyjdę na taras. Bengalski już czekał na mnie pod oknem, kiedy podniosłam rolety ?
A kicia Evioli (tak nazywa ją pdp), to stały gość każdego ranka
Już się obudziła :smiech3:
Malgi na pewno jakiś piękny sen miała i było to w sobotę ?