Aaa,to inna inszość, sorry.
Ale dziubeczku?:zaskoczenie1:?

Aaa,to inna inszość, sorry.
Ale dziubeczku?:zaskoczenie1:?
i znowu się zaczyna "lachowanie" :-(
Onegdaj dorotee napisała coś o delacie...i czytam w odpowiedzi post Lacha ... "Zrób fotosesjon koniecznie i przedstaw ten delat"...Znów uszczypliwe docinki. Czyż nie może być tak, że można jakieś dziwne literówki wpisać z winy komputera, co czasami każdemu się zdarzy i kiedy nie dokonujemy autokorekty wpisanego tekstu ?
Bynajmniej ja, a może i wielu innych, od razu się zorientowało, że pisząc o delat, dorotee miała na myśli salat... ale Lach znów musi zaczepiać i pouczać każdego. Tak obserwuję go od początku bycia jantarskym... Jeżeli jednak tym razem coś za bardzo przegnie, to od razu piszę do szefa forum. Kropka, koniec.
Już w innych tematach część użytkowników (użytkowniczek) ignoruje jego wpisy, które są "nie na temat", ale po nim spływa to wszystko, jak po kaczce...:bezradny:
Szkoda, że nie zawsze stać go na trochę kultury i szacunku do innych użytkowników Forum:diabelek:
A w temacie dziś "niedzielny" obiadek: ziemniaczki tłuczone polane tłuszczykiem spod sznycelków indyczych smażonych w panierce, do tego kalafiorek polany masełkiem z bułeczką tartą, a na deser kompocik z ogrodowych jabłuszek:mniam:
A w temacie dziś "niedzielny" obiadek: ziemniaczki tłuczone polane tłuszczykiem spod sznycelków indyczych smażonych w panierce, do tego kalafiorek polany masełkiem z bułeczką tartą, a na deser kompocik z ogrodowych jabłuszek:mniam:
Bez pesteczek :buziaki1:
Szukając inspiracji na kolację, w międzyczasie zjadłam bagietkę z pesto z rukoli, które sama robiłam, krewety drauf i już jestem syta.
Za to przepis mzap wyprobuję jutro, muszę wracając kupić tofu i masło orzechowe, bo te jem na bieżąco.
Jeszcze pytanie . Robił ktoś danie ze zboczniaków z makaronem? Nie widzi mi się za bardzo to połączenie, ale może jest ok. Może ktoś ma wypróbowany przepis, bo nie mam czasu na eksperymenty , w weekend też nie, bo idę w długą :)
Boczniaki pojawiają się u mnie rzadko, ale się pojawiają. Nie znam wielu przepisów z nimi, korzystałam z dwóch zamieszczonych na blogu Jadłonomia Marty Dymek. Robiłam wegetariański bigos z boczniakami i boczniaki po tajsku. Do tych ostatnich konieczna jest świeża bazylia tajska dlatego robiłam je w Niemczech. Tam, w Szwajcarii pewnie też, o wiele łatwiej jest znaleźć ją w sklepach niż w Polsce, przynajmniej w moim mieście.
O jak sprawdziłaś to mi pasi :) Dzięki, zajrzę na ten blog i poszukam. Niekoniecznie musi byc przepis z makaronem. Po prostu wpadła mi w oko taka recepta podczas przeglądania netu .
i znowu się zaczyna "lachowanie" :-(
Onegdaj dorotee napisała coś o delacie...i czytam w odpowiedzi post Lacha ... "Zrób fotosesjon koniecznie i przedstaw ten delat"...Znów uszczypliwe docinki. Czyż nie może być tak, że można jakieś dziwne literówki wpisać z winy komputera, co czasami każdemu się zdarzy i kiedy nie dokonujemy autokorekty wpisanego tekstu ?
Bynajmniej ja, a może i wielu innych, od razu się zorientowało, że pisząc o delat, dorotee miała na myśli salat... ale Lach znów musi zaczepiać i pouczać każdego. Tak obserwuję go od początku bycia jantarskym... Jeżeli jednak tym razem coś za bardzo przegnie, to od razu piszę do szefa forum. Kropka, koniec.
Szukając inspiracji na kolację, w międzyczasie zjadłam bagietkę z pesto z rukoli, które sama robiłam, krewety drauf i już jestem syta.
Za to przepis mzap wyprobuję jutro, muszę wracając kupić tofu i masło orzechowe, bo te jem na bieżąco.
Jeszcze pytanie . Robił ktoś danie ze zboczniaków z makaronem? Nie widzi mi się za bardzo to połączenie, ale może jest ok. Może ktoś ma wypróbowany przepis, bo nie mam czasu na eksperymenty , w weekend też nie, bo idę w długą :)