Serdecznie witam w piękny, niedzielny dzień
Wiosna, wiosna i ciepełko. Przyjemnie, nie za gorąco, tylko cieplutko i przyjemnie. Wczoraj poszliśmy wcześniej spać, a teraz, mimo tego, że to moja urlopowa niedziela, piję już kawę. Wyspany jak bobasek
Wczoraj bardzo udana wycieczka, ciepło i przyjemnie. Ruiny zamku królewskiego odwiedziliśmy, Jasną Górę też. Widać jednak, że mimo pięknej aury, nie ma tłumów. Małe grupki turystów, w większości z dziećmi i turystów rowerowych i motocyklowych. Na autostradzie małe natężenie ruchu. Na Jasnej Górze jeszcze nigdy nie miałem takiego luzu, by pospacerować i pozwiedzać. Brak grup autokarowych, cisza i spokój. Akurat w Kaplicy Cudownego Obrazu był udzielany ślub, więc w niej byli tylko nieliczni - obostrzenia. Reszta gości oglądała uroczystość na telebimie.Dla mnie też pobyt na Jasnej Górze był atrakcją, wspomnieniem tych chwil sprzed 38 lat, gdy w czasie drugiej pielgrzymki naszego papieża w 1983 roku wiernie uczestniczyłem we wszystkich uroczystościach z jego udziałem. Tak jak i w Katowicach na Muchowcu. Dla dzieci pobyt w Częstochowie też był atrakcją. Babciom przywiozły wodę święconą w tzw. maryjkach. Dzień udany, zakończony w Piekarach Śląskich i wizytą w Kauflandzie
...wszak dziś niedziela i markety pozawierane...to tak w gwarze śląsko-góralskiej...czyli pozamykane. Wieczorem zameldowaliśmy się już w domu.
Dziś dzień laby. Mam pozwolenie od mojej Frau, że mogę dziś obiad
przygotować
Życzę wszystkim dużo słoneczka, gdziekolwiek jesteście...słowem...miłego dnia kochani