Kolejny tydzień czas zacząć. Na razie Marylin ma zmianę kodu na jednocyfrową, ale chyba zmiany się szykują? Czas już też myśleć o tym, kto przejmie odliczajki?
Werska 8
Marylin 9
Marta 20
Dusia 35
Gusia 51
Kolejny tydzień czas zacząć. Na razie Marylin ma zmianę kodu na jednocyfrową, ale chyba zmiany się szykują? Czas już też myśleć o tym, kto przejmie odliczajki?
Werska 8
Marylin 9
Marta 20
Dusia 35
Gusia 51
Kolejny tydzień czas zacząć. Na razie Marylin ma zmianę kodu na jednocyfrową, ale chyba zmiany się szykują? Czas już też myśleć o tym, kto przejmie odliczajki?
Werska 8
Marylin 9
Marta 20
Dusia 35
Gusia 51
Mała korekta. Od jutra 38 dni. Przedłużyłam do 11.12 co by z moim :serce: się zjechać równo bo jeśli któreś z nas miałoby mieć kwsrantanne to razem lepiej. :dobranoc2:A odliczajki przejmie Luke. Za tydzień wraca do DE wiec jako rodzynek się tym zajmie. :smiech3:
:klotnia::nerwowy2::smiech3:
:klotnia::nerwowy2::smiech3:
Wtorkowe odliczajki. Marta ma zmianę kodu na jedynkę z przodu, a mi już tylko tydzień został! Ale na razie ani widu ani słychu na temat busa, którym mam wracać...
Werska 7
Marylin 8
Marta 19
Dusia 38
Gusia 50
Bus się znajdzie. Dużo nas jest więc czasami trzeba się upomnieć. Ja to miałam jechać w poniedziałek a w piątek musiałam się upomnieć o bilet na sindbada. I późnym popołudniem w piątek było info o transporcie. A zmienniczka jest? Bo to jest ważniejsze. :-)Ja mojej agenturze wczoraj przekazałam, żeby nie szukali na ostatnią chwilę bo moje ostatnie słowo to 11 grudzień i jadę. :-)Nawet dnia dłużej a i tak przedłużyłam ponad planowanych 6 tygodni. :-(
Wtorkowe odliczajki. Marta ma zmianę kodu na jedynkę z przodu, a mi już tylko tydzień został! Ale na razie ani widu ani słychu na temat busa, którym mam wracać...
Werska 7
Marylin 8
Marta 19
Dusia 38
Gusia 50
A ja to nie wiem w ogóle kiedy wracam, proszą mnie kurde o cierpliwość bo czekają na maila. Już sama nie wiem, czy dobrze z przedłużeniem zrobiłam.
Zmienniczka niby jest- potwierdzili ją. Ale chcą, żeby zrobiła test przed wyjazdem. Tylko uważają, że agancja za to powinna zapłacić. No i od czawartku czy piątku wieści nie ma... Napisałam do nich pytanie o busa. I tyle.
A ten partner to jeszcze w gipsie? I co i tak do pracy chyba narazie nie chodzi i szybko nie pójdzie. :-)
On ma takie usztywnienie, które codziennie zdejmuje, myje nogę i zmienia wkład taki otulający- jeden suszy, drugi nosi. Jedzie dziś do swego miasta jedzie, jutro do lekarza. On chce do pracy wrócić, więcej zdalnie, ale w swoim miejscu zamieszkania. Na tej nodze jeszcze nie staje, cały czas z kulami. I informacji, o tym, jak ma wyglądać wymiana z drugą opiekunką- brak...