Jak minął dzień 10

10 lutego 2021 14:15 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

A co by mnie to ja b chodziło, że tamta wraca po świętach a ja chce przed i koniec kropka. Mam swoje sprawy w Pl i musze wracać. A Tina mówi ok ? zmian formę i koniec kropka. 

No własnie-przecież oprócz pracy mamy też rodziny, własne sprawy do załatwienia . To jest praca i współpraca ma być z założenia.Wzajemny szacunek wskazany i nie żonglowanie terminami przyjazdów jak się żywnie podoba.
10 lutego 2021 14:15 / 5 osobom podoba się ten post
Tina, dzięki za podpowiedzi. Rano przejrzałam sobie teczkę caritasową, popatrzylam na przepisane leki i inne uwagi. Ręce z gaciami opadają 
Dzisiaj dzień duszowania i rozkładania leków. Przychodzi fajna caritasówka, którą i ja, i babcia lubimy. Przygotowałam się trochę do rozmowy z nią, bo przecież fachowych terminów medycznych, w języku niemieckim, nie znam. No i sobie pogadałyśmy . Potwierdziła to, co ja z ich mapy wyczytałam. Babcia od roku nie miała zmienianych, dodawanych czy odstawianych leków. Prawdopodobnie jeszcze dłużej, ale mnie interesował okres, od kiedy ja tutaj jestem. 
Od roku żadnych badań, typu analiza krwi, specjalistyczne badanie ciśnienia czy inne, o których wspominałaś. 2x w ubiegłym roku była u lekarzy na kontrolnych wizytach-neurolog i psychiatra. Pytałam wtedy siostrę, która z nią pojechała, jak takie wizyty wyglądają. Ano pan,czy pani dr, pytają-wie geht es ihnen ,alles gut?
No to alles gut, 5 minut, te same leki i tyle. Dzisiaj dziewczyna z Caritasu była zaskoczona, pozytywnie, że takie rzeczy mnie interesują, że interesuje mnie postępowanie choroby i ogólnie pedepcia. Podobno sugerowała "głównej ",żeby porozmawiała z synem ,to usłyszała, że  rodzina bierze opiekunki nie po to, żeby im dupę zawracać. No to ja im ją zawrócę. 
Jak ktoś wypadnie na pół godziny, to nie zobaczy tego co ja widzę, przebywając z pdp cały czas. Muszę z synem porozmawiać, pandemia pandemią,ale lekarze przecież pracują. 
Mam nadzieję, że syn podejdzie do sprawy poważnie i trochę się zaangażuje. Chyba że rodzina uzna,ze i tak na demencję nic się nie poradzi i zostawią jak jest.
Pandemia też bardzo, negatywnie niestety, wpływa na stan psychiczny pdp. Opisywałam w czasie moich poprzednich pobytów tutaj, jak towarzyską i aktywną osobą była babcia. 2 razy w tygodniu wyjścia, restauracja,kawiarnia, spotkania z przyjaciółmi, odwiedziny,krótkie wycieczki. Teraz wszystko się  urwało gwałtownie, od kilku miesięcy jest praktycznie w izolacji. Wizyty rodziny  też rzadsze i krótsze, znajomi nie przychodzą, rozmowy tel  szybko kończą, bo przecież "nie da się z nią normalnie porozmawiać ". A ona coraz bardziej zagubiona i zdezorientowana, bo nie rozumie całej tej sytuacji. 
Ale teraz słodko śpi, ja już odpoczęłam po obiedzie, jeszcze godzina pauzy, to lecę się przewietrzyć. 
10 lutego 2021 14:22 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia-tak jak prawie wszędzie. Krymhildzi pełny profil biochemiczny zrobili w szpitalu i jako takie leki wprowadzili, bo nie mogli z nią wytrzymać 
Teraz neurolog całe szczęscie ma wolną drogę i rezultaty pomału juz się pojawiają,choć to jeszcze potrwa.
10 lutego 2021 16:08 / 5 osobom podoba się ten post
Maluda

Jestem wściekła a nawet, że się wyrażę wq... Firma zadzwoniła, że poprzedniczka zostaje do po świat, o tak niby zażyczyła sobie rodzina. A podobno jej nie chcieli, bo nie mogła dogadać się po niemiecku. Mnie tylko chodzi o to, że znowu po raz nty przekonałam się, że firmie zależy tylko na klienci, a ja znowu zaliczę kolejne świeta w Niemczech. Oczywiście, nadmieniono, że będą mi szukać opcji bez świat, ale jak znam życie, to pic na wodę. Gdybym mogła, zostałabym w domu do kwietnia, ale to quzwa niemożliwe!!! 

Maludaaa too tylko w jedno miejsce jezdzisz kuffaa przecież jest tyle pdppiecznych pragnących by ich przytulić j zmienic pompka ze hoho.
Jak to miejsce zajęte to inne ma na pewno firma.
Powiedz,że nie chcesz ma swieta.
W czym wiec tkwi problem.
Dawaj do nas 
 
10 lutego 2021 16:12 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

A co by mnie to ja b chodziło, że tamta wraca po świętach a ja chce przed i koniec kropka. Mam swoje sprawy w Pl i musze wracać. A Tina mówi ok ? zmian formę i koniec kropka. 

Ojjjj jak znam Dusie to ona dobrze kombinuje i musi wracać bo ważna sprawa= to     poprostu zmarzla i sie musi ogrzac a lekarz to taki dodatek
10 lutego 2021 16:15 / 2 osobom podoba się ten post
Clio

Ojjjj jak znam Dusie to ona dobrze kombinuje i musi wracać bo ważna sprawa= to :randka3::dobranoc2: :hihihi:  :smiech3: poprostu zmarzla i sie musi ogrzac a lekarz to taki dodatek:hihi:

To są już dwie ważne sprawy...
10 lutego 2021 16:31 / 2 osobom podoba się ten post
Clio

Ojjjj jak znam Dusie to ona dobrze kombinuje i musi wracać bo ważna sprawa= to :randka3::dobranoc2: :hihihi:  :smiech3: poprostu zmarzla i sie musi ogrzac a lekarz to taki dodatek:hihi:

Tak lekarz to dodatek do mojego jego portfela żeby go odchudzić. Zarówno babski lekarz jak i endokrynologa musi być prywatnie bo na NFZ to może na październik bym się załapała.  Babski lekarz może poczekac jednak moja tarczyca nie. Guzek jest coraz bardziej widoczny, chudnę i zaczynam w ogóle czuć się słabo. Myślę, że czwarta!!!! już niestety operacja nie unikniona. I tu uprzedzam Wasze pytanko. Tak, płaty mam w 80 procentach usunięte. Mam taką urodę, że odrastają mi guzki. A czy moje  przyjedzie z Norwegii na Wielkanoc???????????? Mało prawdopodobne. Jeśli po powrocie będzie ich obowiązywała kwarantanna to mało prawdopodobnie, że przyjedzie bo wtedy tracą czas a terminy w firmie gonią. Jeśli nie zrobią planu to później z letniego urlopu 5-6 tygodni zrobi się tylko 3. Zresztą on jedzie autem plus prom bo lotów brak więc to też jest logistyczna wyprawa, ktura zajmuje mu min 20 godzin. Trzecia sprawa jest taka nie chce zostawiać córci samej w swieta a tutaj po 9 tygodniach poprostu pragnę urlopu. Jak każdy... resetu. 
10 lutego 2021 16:38 / 2 osobom podoba się ten post
Oj Dusiaaa nie na taką odpowiedź liczyłam  myslalam,że się z swoim spotkasz w święta no ale choc z córką się zobaczysz i spędzisz czas. Fakt teraz zima i w koronie wyprawy transportu naziemnego dłuższeee.Ja juz tez w kalendarz lukam i kombinuje,na swieta tez chce w domu  a i w maju ma gdy synma egzaminy tez chce przy nim być i wez tu wykombinuj i się wkomponuj 
 
10 lutego 2021 16:42 / 2 osobom podoba się ten post
Clio

Oj Dusiaaa nie na taką odpowiedź liczyłam  :przytula: myslalam,że się z swoim spotkasz w święta no ale choc z córką się zobaczysz i spędzisz czas. Fakt teraz zima i w koronie wyprawy transportu naziemnego dłuższeee.Ja juz tez w kalendarz lukam i kombinuje,na swieta tez chce w domu  a i w maju ma gdy synma egzaminy tez chce przy nim być i wez tu wykombinuj i się wkomponuj:oczko: 
 

No ja za rok będę mieć biegunkę maturalną. Za rok córka zdaje maturę moja. A dopiero że szpitala wyszłam z nią. A ona już maturę będzie pisać w przyszłym roku.  Maturę zda ale niestety dorosła to jeszcze nie będzie.... 
10 lutego 2021 16:47 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No ja za rok będę mieć biegunkę :smiech3:maturalną. Za rok córka zdaje maturę moja. A dopiero że szpitala wyszłam z nią. A ona już maturę będzie pisać w przyszłym roku. :-) Maturę zda ale niestety dorosła to jeszcze nie będzie.... :smiech2:

No moj teraz ma egzaminy próbne  I co rusz gadulimy,transmisje,i komentarze na bierzaco.
No tak czas  leci ,przed oczami dzieci duze a w glowie  to mi w wózeczku jeszcze siedzi a tu za chwile nowy etap w zyciu się zacznie, jeden z wielu heh  ale on to zorganizowany i dojrzały  bo to wonsz taki jest chinski 
 
10 lutego 2021 16:50 / 4 osobom podoba się ten post
Clio

Maludaaa too tylko w jedno miejsce jezdzisz kuffaa przecież jest tyle pdppiecznych pragnących by ich przytulić j zmienic pompka ze hoho.:hihi:
Jak to miejsce zajęte to inne ma na pewno firma.
Powiedz,że nie chcesz ma swieta.
W czym wiec tkwi problem.
Dawaj do nas :szampan3::randka2::na wozku3::na wozku2::na wozku1:
 

Kuffa,juz mi zaproponowali do jednej Niemki,tez bez opcji świąt.Ta za to gra w karty,w Remika,a ja ani hu,hu.Ale wybiore ta opcje ,o ile znowu do jutra czegos nie wymysla.Jessu,opipieję.Jak nie,to wybieram inną firmę.
10 lutego 2021 16:52 / 3 osobom podoba się ten post
Maluda

Kuffa,juz mi zaproponowali do jednej Niemki,tez bez opcji świąt.Ta za to gra w karty,w Remika,a ja ani hu,hu.Ale wybiore ta opcje ,o ile znowu do jutra czegos nie wymysla.Jessu,opipieję.Jak nie,to wybieram inną firmę.

Maluda trzymamy kciuki wybierz co uważasz za dobre dla siebie.
W zyciu warto być czasem  egoistą  
10 lutego 2021 16:54 / 3 osobom podoba się ten post
Clio

No moj teraz ma egzaminy próbne  I co rusz gadulimy,transmisje,i komentarze na bierzaco.
No tak czas  leci ,przed oczami dzieci duze a w glowie  to mi w wózeczku jeszcze siedzi:lol3: a tu za chwile nowy etap w zyciu się zacznie, jeden z wielu heh :super: ale on to zorganizowany i dojrzały  bo to wonsz taki jest chinski:lol3: 
 

Nie moja też aż nadto dorosła. Aż za bardzo. Mieszka sama. Zakupy, sprzątanie sama. Chrzęstna ja dogląda bo na tym samym osiedlu mieszkają. Śmieje się bo zda maturę ( powinna bynajmniej ?że średnia 4.8???). ale 18 urodziny to dopiero po maturze. W maju 2022 matura a 18 lat tak w grudniu 2022 bo poszła, rok wcześniej do szkoły i jest z grudnia. Czyli chcąc czy nie chcą po zdanej maturze musi podjąć jakaś szkole bo według prawa RP do 18 r. z. ma obowiązek nauki bo ja jako rodzice mogę być pod ciągnięta do odpowiedzialności prawnej. ot taki numer. i dobrze bo będzie mieć bata żeby iść dalej. 
10 lutego 2021 16:59 / 2 osobom podoba się ten post
Maluda

Kuffa,juz mi zaproponowali do jednej Niemki,tez bez opcji świąt.Ta za to gra w karty,w Remika,a ja ani hu,hu.Ale wybiore ta opcje ,o ile znowu do jutra czegos nie wymysla.Jessu,opipieję.Jak nie,to wybieram inną firmę.

Przyjechałam tutaj i też mi oznajmili, że babka gra w karty. Ja nie umiem i nie mam zamiaru się uczyć. Dla mnie to hazard zresztą ja jestem ciemna w takich grach. Córka i dwie koleżanki przychodzą co 2-3 dzień i grają z babka. Poprzedniczki też nie grały. Nie mam obowiązku umieć wszystkiego. 
10 lutego 2021 17:06 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Przyjechałam tutaj i też mi oznajmili, że babka gra w karty. Ja nie umiem i nie mam zamiaru się uczyć. Dla mnie to hazard zresztą ja jestem ciemna w takich grach. Córka i dwie koleżanki przychodzą co 2-3 dzień i grają z babka. Poprzedniczki też nie grały. Nie mam obowiązku umieć wszystkiego. 

To ze babka gra niech se gra a my nie musimy umiec ale..
Ja akurat umiem grać w karciochy i jakbym wiedziala ze babka lubi słodycze  a jeszcze jakby zapasy miala to bym z nia w karciochy grała na słodycze i bym ja orabala