A tu jakby Lew to przeczytać miau :-)
LEW
22 VII słońce swieci jasno. Rozpoczyna się znak LWA. Dzieci urodzone w tym znaku sa tyranami i rozkapryszonymi bałwanami. Wszystko im się należy, chętnie cwałuja na sterroryzowanych babciach, rozdajac głupawe słoneczne usmiechy, zabkami zżartymi przez cukierki. Nie chwalone staja się młodocianymi przestępcami.
PANI LEW
Wyglada jak obłakana, wyliniała hiena. Od dziecka chora z ambicji, spala się wymyslajac sytuacje, w których mogłaby zabłysnać. Przeważnie nieurodziwa, zajmuje się z braku propozycji wszelkimi możliwymi działalnosciami. Tańczy towarzysko, pisze ksiażki o pryszczach dla nastolatków. Szyje spadochrony, projektuje schrony atomowe i zastanawia się, jakim cudem mężczyzni moga patrzeć na inne kobiety. Jedyne co ja może uradować, to jakas brzydsza koleżanka. Przeważnie jest głęboko nieszczęsliwa. Wykorzystuje każda okazję, żeby zaistnieć. Niezbyt efektowna i inteligentna, opowiada bez końca nudne historyjki o swoich planach. Nie ma żadnego sexappeal u. Erotycznie oziębła, nie szanujaca niczego i nikogo, czasami złowi jakiegos zakompleksialego mężczyznę o 25 lat młodszego, któremu wmówi, że jak będzie grzeczny, zabierze go na lody na Florydę. Wyrazy współczucia. Marcjanna Fornalska astrologii.
PAN LEW
"PALANT MAGICZNY" astrologii. Wyrasta w nieuzasadnionym poczuciu wyższosci. Z natury potwornie leniwy i wołowaty, snuje się po swiecie w poszukiwaniu choćby najmarniejszych hołdów. Ludzi nie zauważa, więc nie szanuje. Pyszny i próżny nie może znies sukcesów innych. Urodzony wodzirej przytupuje komicznie w poczuciu własnej wielkosci. Liczy na swoje szczęscie i słabosć innych. Kochać potrafi tylko siebie. Rodzinę zakłada wyłacznie w celu powiększenia własnego dworu. Seksualnie żaden, zajmuje się iloscia, nie jakoscia swoich podbojów. Każda kobieta, która podoba się innym, może go mieć. Ozdabia siebie i swoje najbliższe otoczenie bez sensu i smaku, za to kosztownie. Ma największy dom, najbardziej swiecacy zegarek, najbardziej czerwony samochód następnej generacji. Obżera się towarami wyłacznie pochodzenia zagranicznego. Zostawia wysokie ceny na meblach i wstawia sobie z przodu złote zęby. Intelektualnie watły, nie potrafi się skupić na niczym, co jest choć trochę madrzejsze od niego. Ksiażki kupuje "z metra" . Jest wyjatkowo napuszonym ignorantem. Działa na nerwy wszystkim. W wieku srednim kapcanieje, tyje, rozpija się i głównie drzemie potwornie zadowolony w marmurowym szalecie ze swoim monogramem. Totalny bałwan.
LEW - żona
Lekko nadęta, tępa egocentryczka żada hołdów i choćby namiastki luksusu od sterroryzowanego otoczenia. Zawsze ma rację. Gardzi mężem, który jej nie imponuje. Generalnie marzy o hollywoodzkiej rodzinie, gdzie piękna matka, w otoczeniu rozkosznych, acz bardzo wymusztrowanych dzieci, czeka na męża, szefa koncernu, muszacego mieć minimum 190 cm wzrostu, w willi z basenem. Bez względu na status społeczny gra wielka damę, a tak naprawdę interesuje ja wyłacznie własna kariera i pieniadze.
LEW - maż
Jest tak zadowolony z siebie, że (uwaga!) może dojsć do lewitacji. Rodzina i goscie sa publicznoscia, przed która się popisuje rozdawaniem prezentów, obietnic, lub tylko zmywaniem po przyjęciu. Jest apodyktyczny i wtraca się do wszystkiego, wierzac swięcie w swoja nieomylnosć. Żonę uwielbia spektakularnie, jak wszystko co do niego należy. Swoja pozycję w domu akcentuje żałosnie na każdym kroku. Jest leniwym egoista, którego można łatwo złowić lub udobruchać, nawet najtandetniejszym komplementem. W domu należy mieć zawsze butelkę whisky i kadzielnicę, gdyż lubi czuć się jak bożek.

Pierwszy dla naszej Clio, żeby tak nie wzdychała ściboląc koronkę , czy inną mereżkę

BYK
Jest 20 IV. Z nieba usmiecha się Wenus, Słońce wchodzi w znak Byka. Wydawać by się mogło, że jest to pora miłosci i piękna. Otóż jest odwrotnie. Dużo logiczniejsza dla tego znaku wydaj e się nazwa KROWA, bowiem ludzie z tego znaku sa ciężcy, nieelastyczni, pozbawieni wdzięku i fantazji. Dziecko tak urodzone jest rozwydrzonym lizusem, gadajacym bez przerwy i gromadzacym potworne ilosci smieci i zabawek. Wszystko im się przyda. Ulubiona rozrywka jest strojenie się bez względu na płeć w stroje matki i mizdrzenie się przed lustrem. Marzeniem, bez względu na płeć, jest być Marylin Monroe.
PANI KROWA (sorry!)
Zalotnie leniwa, emanuje tandetna erotyka, której nabawia się z pochłanianych w młodosci romansów. Marzac o wielkiej miłosci napycha się słodyczami i wabi mężczyzn ciężkostrawna kuchnia. Uważajac, że jest stworzona do wyższych celów nie koncentruje się na niczym. Jej pasja jest obrzydzanie wszystkich i wszystkiego. Najczęsciej wplatuje się w sytuacje zbyt trudne dla swojego nieskomplikowanego rozumku. Cały czas wini innych za swoje ciagłe niepowodzenia. Chorobliwie próżna i ambitna, oczekuje hołdów i darów, które coraz rzadziej dostaje. Z natury poczciwa, leniwa, powolna i pozbawiona autentycznej pasji, o ile uda jej się wyjsć za maż, koncentruje się na domu, pełnym konfitur, sosów i nijakich dzieci. O ile nie, zostaje coraz starsza panna. Zamęcza żonatych kochanków neurastenicznymi opowiesciami o swoich byłych sukcesach. Na starosć wystrojona operetkowo, myslac, że popada w styl klasyczny, obżera się wymyslnymi potrawami i zadręcza się dietami cud, mruczac do Księżyca.
PAN KROWA
W dzieciństwie, będac mała, wdzięczna dziewczynka ubrana w suknie matki, z wiekiem staje się coraz bardziej pozbawionym fantazji tumanem i tyranem. Natura niemiecka. Boi się tylko silniejszych i odgrywa się na słabszych. Ciężko i schematycznie myslacy, działajacy powolnie, marzy o byciu "kierownikiem wycieczki", choćby składajacej się z półgłówków. Kupuje ksiażki, których nie jest w stanie czytać, gadżety, których nie rozpakowuje, dżemy, które napoczyna i gubi. Wierny zamawiacz domów wysyłkowych. Swoich pogladów Bogu dzięki nie ma. Jest kameleonem, który zlewa się z otoczeniem, o ile jest silniejsze. Jego stosunek do pieniędzy jest niezwykle skomplikowany. Nie lubi wydawać, a lubi kupować. Jak swięta krowa snuje się po sklepach, skad przynosi potworne ilosci niepotrzebnych rzeczy. Potem płacze nad pustym portfelem. Obżera się bez litosci, a resztki pakuje w słoiki, którymi zastawia lodówkę. Zostaja tam na zawsze, bo nic nie wyrzuca. Zakochuje się dosć łatwo, ale jest ostrożny i wygodny. Szans na łatwe złowienie KROWY ma tylko osoba silniejsza, która go zgniecie bez litosci. Wtedy chętnie staje się niewolnikiem zasypujacym ja niepotrzebnymi prezentami i wiernopoddańczym uwielbieniem oraz konfiturami własnego wyrobu. W małżeństwie staje się zaradna pania domu człapiaca w nie wyrzuconych starych kapciach. Jest wsteczny, superkonserwatywny i bez polotu.
KROWA - żona
Praktyczna krowa bez fantazji, wyżywajaca się w kuchni. Wczesnie się zaokragla i zaczyna zajmować się wyłacznie urzadzaniem przytulnego gniazdka, aby mieć gdzie drzemać na kanapie w starym szlafroku. Bardzo łasa na pieniadze, prezenty, a nawet byle jakie hołdy, nie koncentruje się na niczym. Nie ma żadnych zainteresowań. Takiego marazmu żada od całej rodziny. Ideałem dla niej jest ograniczony żarłok, siedzacy na pluszowym stołeczku i obsługujacy maszynkę do robienia pieniędzy.
KROWA - maż
Przyziemny pantoflarz, pozbawiony fantazji krypto-despota, ociężały domator, ceniacy wyżej u partnerki umiejętnosć kwaszenia kapusty, niż jakiekolwiek zdolnosci umysłowe. Trzezwy i sprytny kalkulator żeni się chętnie z kobieta, która stoi towarzysko wyżej od niego, na której natychmiast zawisa. Żonę słabsza terroryzuje i rozlicza z każdego, nawet jej własnego grosza. Lubi chwalić się wygladem żony i dzieci, acz bardzo cierpi kupujac im, w swoim pojęciu, za drogie i zbyt luksusowe rzeczy. Mimo poważnych skłonnosci do tycia - je ciagle! Przekonany o swoim wyjatkowym intelekcie chętnie udziela rodzinie napuszonych rad. W dodatku trudno się go pozbyć.