Przecież na razie nie mogą pracować w wielu dziedzinach: fryzjerzy, kosmetyczki i inni.
Przecież na razie nie mogą pracować w wielu dziedzinach: fryzjerzy, kosmetyczki i inni.
I dla mnie jest to niezrozumiałe. Dlaczego oni nie mogą a w wielkich fabrykach tłoczą się ludzie od siebie i odległość jest między nimi tylko czasami 50 cm bo inaczej się nie da.? Koleżanka pracuje w mleczarni i pakowaczka stoi jedna przy drugiej bo inaczej się tego nie da zorganizować a w szatni szafka koło szafki i tłum jak na pochodzie. Czy tam jest mnie ludzi niż u fryzjera? No wątpię w to.
Tja, ogłoszą stan wyjątkowy zgodnie z marzeniem opozycji a ta potem biegusiem do Brukseli, że w Polsce jest dyktatura. Nie dopuszczą do żadnego rozwiązania, będą jak sklerotyczna, stara ciotka wałkowac w kółko to samo. Nie pomogą. A następnego dnia, kiedy się skończy kadencja prezydenta - jeżeli nie znajdzie się rozwiązanie - będą wrzeszczeć, że jest nielegalnym prezydentem. Bo wyborów nie było. To jest warcholstwo. To nie jest czas na przepychanki. Wyjątkowo nie, nie tylko ze względu na koronę.
Pozwolisz, że będę miał inne zdanie.
Żadne warcholstwo:-( Nie sama opozycja, ale i wiele autorytetów prawniczych uważa, że są racjonalne przesłanki do wprowadzenia choćby stanu klęski żywiołowej. A rządzący i rządowa telewizja ustami między innymi "specjalisty" w osobie Pana Karnowskiego twierdzą, że takiej potrzeby nie ma. Co do wyborów, a zostanie tylko wariant korespondencyjnego głosowania, to hmm...Nie tak dawno nie kto inny jak obecnie rządzący odrzucili projekt ówcześnie rządzących, głosowań korespondencyjnych, uważając sposób przeprowadzenia w ten sposób wyborów za nieuczciwy, dający pole do nadużyć, do oszustwa wyborczego. Teraz mówią co innego. Hipokryzja. Nie można, jak orzekł w 2011 r. Trybunał Konstytucyjny, wprowadzać zmian w Kodeksie wyborczym na 6 miesięcy przed rozpoczęciem pierwszych procedur wyborczych. Nawet w 2008 roku obecny Prezydent, pracujący wówczas w Kancelarii Prezydenta L.K. stwierdził to samo, przy jakiejś tam okazji. Politycy rządzacej partii zachwalają Bawarię, w której przeprowadzono ostatnio wybory drogą korespondencyjną, zapominają jednak o tym, że możliwość taką wprowadzono tam w ...1957 roku, bez łamania innych aktów prawnych.
Miałem okazję dwa dni z rzędu oglądać główne wydanie Wiadomości o 19.30. Niestety, nic o tym rządowa telewizja, zwana szumnie publiczną, nie wspomniała.
Nie chodzi mi o to, czy obecny Prezydent wygrałby, czy nie. Ale jakieś zasady wyborcze muszą obowiązywać, co zapewnia nam Konstytucja, na którą powołuje się teraz i nagle naczelnik Państwa. Jestem legalistą. Niezależnie od tego, kto stał i stoi u steru władzy.
Pozdrawiam Mycho:-)
Pozwolisz, że będę miał inne zdanie.
Żadne warcholstwo:-( Nie sama opozycja, ale i wiele autorytetów prawniczych uważa, że są racjonalne przesłanki do wprowadzenia choćby stanu klęski żywiołowej. A rządzący i rządowa telewizja ustami między innymi "specjalisty" w osobie Pana Karnowskiego twierdzą, że takiej potrzeby nie ma. Co do wyborów, a zostanie tylko wariant korespondencyjnego głosowania, to hmm...Nie tak dawno nie kto inny jak obecnie rządzący odrzucili projekt ówcześnie rządzących, głosowań korespondencyjnych, uważając sposób przeprowadzenia w ten sposób wyborów za nieuczciwy, dający pole do nadużyć, do oszustwa wyborczego. Teraz mówią co innego. Hipokryzja. Nie można, jak orzekł w 2011 r. Trybunał Konstytucyjny, wprowadzać zmian w Kodeksie wyborczym na 6 miesięcy przed rozpoczęciem pierwszych procedur wyborczych. Nawet w 2008 roku obecny Prezydent, pracujący wówczas w Kancelarii Prezydenta L.K. stwierdził to samo, przy jakiejś tam okazji. Politycy rządzacej partii zachwalają Bawarię, w której przeprowadzono ostatnio wybory drogą korespondencyjną, zapominają jednak o tym, że możliwość taką wprowadzono tam w ...1957 roku, bez łamania innych aktów prawnych.
Miałem okazję dwa dni z rzędu oglądać główne wydanie Wiadomości o 19.30. Niestety, nic o tym rządowa telewizja, zwana szumnie publiczną, nie wspomniała.
Nie chodzi mi o to, czy obecny Prezydent wygrałby, czy nie. Ale jakieś zasady wyborcze muszą obowiązywać, co zapewnia nam Konstytucja, na którą powołuje się teraz i nagle naczelnik Państwa. Jestem legalistą. Niezależnie od tego, kto stał i stoi u steru władzy.
Pozdrawiam Mycho:-)
Wyczytalam na Onecie że Niemcy planują wprowadzić kwarantanne 2 tygodniową tak jak u nas. Nie mogę znaleźć link z wiadomością która czytalam wczoraj więc może to nieprawda
Jak znajdziesz to podeślij link. Dziękuję. :-)
Do siedzącej obok mnie pani dzwonił mąż żeby wysiadła w ulicy obok , nie przed blokiem . Najlepiej żeby było jeszcze ciemno.
Do siedzącej obok mnie pani dzwonił mąż żeby wysiadła w ulicy obok , nie przed blokiem . Najlepiej żeby było jeszcze ciemno.
Do siedzącej obok mnie pani dzwonił mąż żeby wysiadła w ulicy obok , nie przed blokiem . Najlepiej żeby było jeszcze ciemno.
Do siedzącej obok mnie pani dzwonił mąż żeby wysiadła w ulicy obok , nie przed blokiem . Najlepiej żeby było jeszcze ciemno.