Anka1Wszyscy chcemy wierzyć że to szybko minie, o grypie tyle się nigdy nie mówiło. Właśnie . Dlaczego? Teraz izolowani są wszyscy którzy mieli jakikolwiek kontakt z chorym. I ja osobiście tego się obawiam najbardziej. Mówi się o symptomach Koronawirusa i jak można go rozpoznać , powikłaniem jest niestety śmierć, podczas gdy przy grypie powikłaniem może być np. zapalenie płuc a konsekwencja śmierć , uważam że nie mówią nam wszystkiego.
Grypa jest z ludzką populacją już długo, kiedy środki masowego przekazu nie byly tak sprawne jak kiedyś.
Rozpoznaja koronawirusa dopiero po testach bo i lekarz na podstawie tylko symptomów nie rozróżni grypy od koronawirusa.Dużo testów w wypadku osób gorączkujących potwierdza grypę własnie. I powikłaniem grypy jest smierć. Moze spowodowac nie tylko tzw. odoskrzelowe zapalenie płuc-które gdy zachoruje osoba przewlekle chora np. spowoduje niewydolność wielonarządową a może i smierc. Grypa tez powoduje zapalenie mięśnia sercowego- Grzegorz Ciechowski tak zakonczył swoje życie. Koronawirus jest chorobą dolnych dróg oddechowych- u osob z wysokiego ryzyka powoduje zapalenie płuc, które jeżeli zostaną zniszczone prowadzą do niewydolności i wtedy pacjent umiera. Przebieg choroby może być w pewnych wypadkach gwałtowniejszy-jak do tej pory obserwują naukowcy. I to nowy patogen-do konca nie wiadomo czego się spodziewać.
Wokół ptasiej, świnskiej grypy też było dużo szumu. Wyprodukowano dużo nieprzetestowanej szczepionki- która spowodowała smierć iluś tam osób. Ale przemysł farmaceutyczny swoje zarobił.
Też mam obawy oczywiście, ale jeśli się przyjrzeć wykresom to póki co widac, ze Chiny już się "wychorowały" . Dzienny bilans osób , które wyzdrowiały przeważa nad nowymi zachorowaniami. Jeszcze tydzien temu nie bylo takiej tendencji. Europa dopiero zaczęła chorowac i zaklasyfikować osobę jako zdrową mogą dopiero po dwóch tygodniach- mimo, ze juz po kilku dniach od zachorowania czuje się lepiej, tak i za tydzień powinna być poprawa

Mam nadzieję , że Chinczycy znowu czegoś dzikiego nie wymyślą i trochę zmienią swoje zwyczaje m.in kulinarne i higieniczne , bo to one są z duzym prawdopodobienstwem przyczyną epidemii. Gdyby się sytuacja nie wymkneła im spod kontroli, pewnie chowaliby dalej głowę w piach.