Wiesz co to jedzenie to jeszcze nie najgorszy problem. Nawet sobie pomyslalam oczywiście teraz to tylko gdybam i oby nigdy do tego nie doszło. Byłabym w stanie przez te 14 dni zamawiać catering w jednorazówkach, który byłby dostarczany pod furtkę. Nie byłoby mi szkoda na to pieniędzy jeżeli w ten sposób mogłabym chociaż w minimalnym stopniu zapobiec roznoszeniu się tego dziadostwa i uchroniłoby innych.
Najgorsze chyba byłoby to siedzenie w izolacji i czekanie. Spoglądanie jeden na drugiego :placze1::bezradny:
