Jak minął dzień 8

25 kwietnia 2020 12:35 / 3 osobom podoba się ten post
Teraz premier ma konferencję
25 kwietnia 2020 12:38 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Nie śledzę dokładnie wiadomości, ale cis mi mignęło, że przedłużono zamknięcie granic dla samolotów do 9 maja. Wiecie coś więcej na ten temat?

25 kwietnia 2020 13:08 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Nie śledzę dokładnie wiadomości, ale cis mi mignęło, że przedłużono zamknięcie granic dla samolotów do 9 maja. Wiecie coś więcej na ten temat?

Dowiedz się dobrze w Wizzair, bo wprawdzie zamkneli ruch jeszcze do 9 maja, ale to tez jest ruchomy termin. A nie kazde linie lotnicze akurat 9 maja loty uruchomią. Raczej czekają aż granice unii otworzą, a to ma nastąpić 15 maja.
O ile do Niemiec dojechac, czy się z nich wydostać nie sprawia większego problemu i tym co chcą pracować raczej szyków to nie pokrzyżuje, o tyle u tych osób co pracują lub przebywają poza unią stanowi większy problem.
 
Ja jadę autem - po konferencji ze zmiennikiem i szefem postanowiliśmy terminu nie zmieniać, bo nie wiadomo jak to długo jeszcze potrwa. Bliet wykorzystam w innym terminie. LOT to umożliwił.
25 kwietnia 2020 13:09 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

https://www.rynek-lotniczy.pl/mobile/koronawirus-zakaz-lotow-wydluzony-do-9-maja--8439.html

Na razie.
25 kwietnia 2020 14:00 / 8 osobom podoba się ten post
Tina, Luke-dzięki za info. 
Poczekam, jak sytuacja się rozwinie, siedzę tutaj już tyle, że 3 czy 10 maj to nie wielka różnica. Dzieci się ucieszyły, że niania i kucharka w jednym ,dłużej zostaje 
Mój wyjazd do DE, znów się przesuwa, muszę koniecznie zadzwonić do stałej opiekunki i syna podopiecznej, oraz do agencji, żeby szukali kogoś innego na zmianę. Nie mogę ciągle zgodzić B.,bo ona już ciągnie na oparach sił i cierpliwości. Zazwyczaj jeździła na 6 tygodni, a tu już 2 miesiące minęły i końca nie widać. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę na tamte miejsce, w końcu wszyscy tam mnie kochają i nie mogą doczekać się mojego powrotu .
Z Oslo do DE mogłabym polecieć, ale z jakimiś przesiadkami i za takie pieniądze, których nikt mi nie zwróci. Musiałabym jeszcze się obkupić na lato, bo przecież przyleciałam jeszcze zimowo ubrana
A jak wrócę, nie wiem jeszcze kiedy, to też tak od razu po kwarantannie, nie chce mi się w Sindbada czy busa wskakiwać i do "babci" pędzić,bo nie wiadomo,czy samoloty będą latały. 
Jeśli pi 9 maja dalej nic nie będzie latało, to będę zmuszona popłynąć, tyle że na prom najpierw trzeba daleko jechać 
Póki co, nie śpieszy mi się, a że ja chitra jestem, to na prom szkoda mi kasy, bo w tej chwili to dość droga impreza 
25 kwietnia 2020 15:18 / 6 osobom podoba się ten post
'Chłopaki" wybierają się na przejażdżkę samochodową, to ja sobie popływam. Jakoś nie chcę im w drogę wchodzić, jak są obaj razem i kręcić po "ich" części. Nkt by nie miał nic przeciw temu, ale lepiej się czuję, jak sama jestem, albo tylko z podopiecznym...
26 kwietnia 2020 13:30 / 5 osobom podoba się ten post
Dziś realizuję hasło Zostań w domu (w niemieckiej wersji to jest chyba... Zuhause bleiben, gdzieś tak przeczytałem). 
Trudne sprawy sobie oglądam i potem już pakowanie
26 kwietnia 2020 14:14 / 4 osobom podoba się ten post
A ja w domu zostać nie chciałam, miałam ochotę na rower. i lipa- napompować koła nie mogłam, bo odkręcić wentylka się nie dało. Jutro wraca do pracy "facet do wszystkiego", to poproszę go o pomoc.
A teraz podopieczny siedzi na tarasie i obiera szparagi. No i fajnie. Nie jest to moje ulubione zajęcie, to mam z głowy.
26 kwietnia 2020 16:05 / 7 osobom podoba się ten post
Dzien mija prawidłowo 
Wszystko wg planu 
Nadal leżę na tarasie po powrocie powiem ze wróciłam z Tajladii np.
Opalona i zadowolona.  
Leżę i myślę u kogo i z kim i kiedy robimy jakieś Party ogródkowe z przyjaciółka itd.bo czuję się trochę jak na stypie od marca i trzeba coś znormalniec cokolwiek co znaczy.
Ona z 2 dzieci w domu 2 mce w domu to nawet nie wiem czy ja poznam  wykończona monotonia, ciągle w domu noo z  małym ogródkiem.
2 mce bez roboty, gotowanie, pranie,lekcje z młodym, sprzatanie i  jedno i to samo jak w postać w simpsach. Marionetka. Izolacja. Separacja.Monotonia w 51 m2. 
Musze ja zrehabilitować i postawić na nogi cokolwiek też to znaczy.... I tak rozmyślam... Pogoda jak zawsze piękna... Tu wiecznie jest pogoda nawet zima... Podejrzane... Cały czas jest pogoda 99% wiecznej pogody.Kiedy ja tu przyjezdzam jest pogoda. 
Położona wieś jest w dole może ddlatego..  ....
26 kwietnia 2020 21:02 / 7 osobom podoba się ten post
Dzień minął i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Myśl o transferze liftem seniorki z nogą w gipsie przyprawia mnie o dreszcze. Dzisiaj doszły jeszcze jakieś okrzyki-cud, że córka nie zeszła z góry. Gdy zamykałam drzwi sypialni, pomimo bólu krzyża chciało mi się fruwać. Ale jeszcze duszowanko, bo jutro Krankentransportem z PDP na badania kontrolne. Z mojego zamiaru przyswojenia kilku medycznych terminów, poznałam tylko nazwę opatrunku gipsowego. Hmm... chyba wystarczy?????
26 kwietnia 2020 21:43 / 4 osobom podoba się ten post
Maluda

Dzień minął i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Myśl o transferze liftem seniorki z nogą w gipsie przyprawia mnie o dreszcze. Dzisiaj doszły jeszcze jakieś okrzyki-cud, że córka nie zeszła z góry. Gdy zamykałam drzwi sypialni, pomimo bólu krzyża chciało mi się fruwać. Ale jeszcze duszowanko, bo jutro Krankentransportem z PDP na badania kontrolne. Z mojego zamiaru przyswojenia kilku medycznych terminów, poznałam tylko nazwę opatrunku gipsowego. Hmm... chyba wystarczy?????

Wyobrażam sobie, że fruwałaś!
Na tym zleceniu, co nie doszło do skutku- ja się zjawiłam, ale seniorka nie- postanowiono zostawić ją w domu opieki na dłużej- był lift. Przećwiczyłam "na sucho", z osobą zdrową. Ale z gipsem??? Jak długo ciekawe będzie go jeszcze nosić? Współczuję.
26 kwietnia 2020 22:17 / 5 osobom podoba się ten post
Werska

Wyobrażam sobie, że fruwałaś!
Na tym zleceniu, co nie doszło do skutku- ja się zjawiłam, ale seniorka nie- postanowiono zostawić ją w domu opieki na dłużej- był lift. Przećwiczyłam "na sucho", z osobą zdrową. Ale z gipsem??? Jak długo ciekawe będzie go jeszcze nosić? Współczuję.

Podobno 4 tygodnie... 
27 kwietnia 2020 13:27 / 1 osobie podoba się ten post
Maluda

Podobno 4 tygodnie... 

Jak Ci idzie ten transfer? Lift powinni wypożyczyć z kasy chorych. Nie są to jakies wielkie pieniądze.
27 kwietnia 2020 13:33 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Tina, Luke-dzięki :serce:za info. 
Poczekam, jak sytuacja się rozwinie, siedzę tutaj już tyle, że 3 czy 10 maj to nie wielka różnica. Dzieci się ucieszyły, że niania i kucharka w jednym ,dłużej zostaje :lol1:
Mój wyjazd do DE, znów się przesuwa, muszę koniecznie zadzwonić do stałej opiekunki i syna podopiecznej, oraz do agencji, żeby szukali kogoś innego na zmianę. Nie mogę ciągle zgodzić B.,bo ona już ciągnie na oparach sił i cierpliwości. Zazwyczaj jeździła na 6 tygodni, a tu już 2 miesiące minęły i końca nie widać. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę na tamte miejsce, w końcu wszyscy tam mnie kochają i nie mogą doczekać się mojego powrotu :smiech3:.
Z Oslo do DE mogłabym polecieć, ale z jakimiś przesiadkami i za takie pieniądze, których nikt mi nie zwróci. Musiałabym jeszcze się obkupić na lato, bo przecież przyleciałam jeszcze zimowo ubrana:hihi:
A jak wrócę, nie wiem jeszcze kiedy, to też tak od razu po kwarantannie, nie chce mi się w Sindbada czy busa wskakiwać i do "babci" pędzić,bo nie wiadomo,czy samoloty będą latały. 
Jeśli pi 9 maja dalej nic nie będzie latało, to będę zmuszona popłynąć, tyle że na prom najpierw trzeba daleko jechać :-(
Póki co, nie śpieszy mi się, a że ja chitra jestem, to na prom szkoda mi kasy, bo w tej chwili to dość droga impreza :oczko2:

Pewnie- nie ma co kombinować teraz na siłę. Sama sprawdzalam polączenia przez Berlin- od biedy by się dało, ale zbyt dużo komplikacji.
Mój zmiennik ma się dobrze, młody mężczyzna, niewiele co po 30-stce , to flirtowanie ze świeżutkimi i slicznymi kwiatuszkami ze Spitexu umila mu pobyt ( dziadek go zadenuncjował ) . Ale chyba młody ma też już dosyc, to mimo, że napierw zaproponował poczekanie do 15 maja, ale jakoś tak mało przekonująco- tak i stanęło na moim 
27 kwietnia 2020 13:50 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jak Ci idzie ten transfer? Lift powinni wypożyczyć z kasy chorych. Nie są to jakies wielkie pieniądze.

Tinus, Lift tu jest i to super, bardziej problem jest z zakładaniem szelek podopiecznej, bo ma zagipsowana nogę i krzyczy przy każdym poruszeniu a współpracować nie chce, choć mogłaby. Dzisiaj zabierali ją na badaniu, rach ciach na noszę, a potem z powrotem na rolstuhl-nawet nie jękla. To taka trochę aktorka, ale co się na morduje, to moje. I jeszcze to przewracanie na boki przy zmianie pieluchomajtek i spodni, to horror! Według mnie bardziej sprawdziły by tu się pampersy na rzepy.