Naszym chyba też nie zlaeży . Barszcz czerwony zapakowany w takie brzydkie tutki, raczki, kukułki i ptasie mleczko . Nic specjalnego na półce nie było . Obok "ruski" towar wyeksponowany w ładnych opakowaniach . Nie wspomnę o włoskim czy tureckim .

Naszym chyba też nie zlaeży . Barszcz czerwony zapakowany w takie brzydkie tutki, raczki, kukułki i ptasie mleczko . Nic specjalnego na półce nie było . Obok "ruski" towar wyeksponowany w ładnych opakowaniach . Nie wspomnę o włoskim czy tureckim .
A ja to jeszcze nie wiem to wielka niewiadoma, jedziemy z dziadkiem na zakupy :-)
Chcę się pochwalić, że wczorajszy kotlet z kością przyzwoity wyszedł. Już nie zelówka... Podopieczny pochwalił. A na dziś zażyczył sobie "cienki kotlet, bez kości, w panierce". Bo ten był rzeczywiście gruby. Do tego brukselka- ma "pływać" w maśle, i ziemniaki. Jeszcze zażyczył sobie winogrona (nie do obiadu:-) ), ale mają być słodkie. Teraz wiem, czemu jak młody kupował to kręcił nosem i próbował...
pakuj do koszyka, co się da :-)
Jedziemy do Netto .Wódkę też?:hihi:
Jeśli masz ochotę..to też:smiech3: Powiedz mu, że niektóre Niemce po obiadku chętnie łykną sznapsa :radosc1::smiech2: s znsz to ze swojego Erfarungu:smiech3:
Jeszcze zapyta co to sznaps :smiech3:Ja Ci dam Erfarung:bije2:
A ja to jeszcze nie wiem to wielka niewiadoma, jedziemy z dziadkiem na zakupy :-)
Dziadek może powie co, by dzisiaj chciał zjeść na obiad :)